Sprzedawanym frajerom marzącym o zbiciu fortuny bez wysiłku za kilkakroć tego, ile jest warta. Gdyby to rzeczywiście była prawda, to nikt by tego tak długo w sekrecie nie utrzymał, a dziś w Afryce by żyli sami milionerzy. Nie twierdzę, że film nie mówi prawdy, bo w pewnym sensie mówi - ale to nie jest żadne odkrycie. Oczywiste jest, że pozytywne myślenie jest czynnikiem niezbędnym do osiągnięcia sukcesu i często jest jego przyczyną. Ale nie w wyniku jakiegoś kosmicznego czary-mary, ale w wyniku połączenia go z Twoimi własnymi zdolnościami i działaniami. I o tym można przeczytać w większości książkach pisanych przez ludzi sukcesu, nic nadzwyczajnego. Za to cała ta gadanina o mocy Wszechświata, który musi spełnić każde twoje życzenia zalatuje mi o tanią sztuczkę marketingową - wiadome, że każdy chciałby mieć własnego dżina w butelce i nagle twórcy filmu zauważyli, że można nieźle zarobić, sprzedając go ludziom. Dla nich "sekret" rzeczywiście zadziałał, dla Was - niekoniecznie. Co nie zmienia faktu, że pewne rady z filmu rzeczywiście warto sobie wziąć do serca.
Po pierwsze to nie jest jakaś tam teoria, a OBSERWOWALNA praktyka (dokładniej jedno z najważniejszych PRAW rządzących rzeczywistością).
Po drugie, to jest ZNANE i opisywane w kręgach naukowych (o tzw. efekty placebo w medycynie /który jest ZNACZNIE silniejszy niż się powszechnie wydaje/ poprzez "Synchroniczności Junga, aż po takie niesamowite odkrycia jak Maseru Emoto).
Po trzecie jeśli chodzi o teorie, to tak się składa, że wpisuje się to w FIZYKĘ kwantową (która jest znana i stosowana PRAKTYCZNIE od wieku, a nie jakąś tam najnowszą ciekawostką gdzie więcej spekulacji -jak się to wydaje laikom).
Po czwarte temat ten jest na zachodzie, oraz wschodzie (paradoksalnie:) znany od dawna i tylko POLSKI CIEMNOGRÓD (z pod PRL-owakiej blokady informacyjnej i podobnej w skutkach dyktatury ciemnoty z pod znaku kościół katolicki, przyczyniły się do TOTALNEGO zacofania w tej materii -który nie douczonym polakom, opóźnionym w rozwoju o pół wieku, jawi się jakąś "ciemną magią". Tym czasem na świecie na ten temat wydano tyle książek, że jedna osoba nie jest ich w stanie przeczytać przez całe życie!
Zresztą samo to dzieło (będące wielkim skrótem) jest wzorowane na jednej z nich, czego autorka filmu nie ukrywa. Na początku wspomina, że /gdy była w dołku/ dostała pewną książkę od córki i od tego wszystko się zaczęło. Tą książką była "Sztuka wzbogacania się" (znana także pod tytułem "naukowa metoda wzbogacania się" -w sieci gratis ludzie przekazują sobie ją w formie pliku "BOGACTWO.PDF" ponieważ MA PONAD 100 LAT i prawa autorskie wygasły.
Po czwarte ten kto szuka ten znajdzie o tym znacznie więcej. Np. tak popularne (w biznesie) 10 zasad NLP oraz 7 zasad Huny (ze starożytnej psychologii) bazują na tym! Jak i inne praktyczne systemy nauki poruszania się po tej rzeczywistości (w szerszym kontekście do którego nie jesteśmy przyzwyczajeni -będąc jakby w platońskiej jaskini filozofów /gdzie Platon też o tym pisał/. Czyli jakby w głębokiej d. nie mając wiele pojęcia o naturze rzeczywistości i prawach nią rządzących (stąd obijamy się jak banda skłóconych ślepców, mówiąc że świat jest zły lub nie sprawiedliwy -tym czasem nie znając zasad poruszania się z RATINGOWA, skoro już się z nimi spotykani, z PYCHY, czyli z GŁUPOTY odrzucamy zwykle nową wiedzę, powstając w wygodnym bo starym SCHEMACIE myślowym.
Tak wiec koło się zamyka -jak to moi przysłowie -lepsza stara bieda niż nowe nieznane perspektywy. Lenistwo intelektualne trawi całe pokolenia, bo tak nas wychowano DO NIE MYŚLENIA samodzielnego (dlatego też film ten jest tak często atakowany). Bo ludzie nie rozumują kategoriami podanymi im z góry przez: szkołę, TV, z ambony, a wszystko inne biorą za kłamstwo. Tak jak wbudowano by im mechanizm autocenzury -Chciało by się rzec IDEALNI niewolnicy:( Produkt masowej dezinformacji.
Podsumowując to tylko NIE WIEDZA (czyli głupota) każde sądzić, że to jakiś żart. Co łatwo przychodzi ludziom /nie posiadającym większej wyobraźni, a na pewno pokory do tego czego jeszcze nie wiedzą o świecie, który PRZYPOMNĘ ciągle poznajemy jako cywilizacja. Odkryć i to przełomowych, zmieniających paradygmaty, jest coraz więcej! (lecz Polski zaścianek widać ma się dobrze będąc zamkniętym na wszystko co nowe -Tak my wiemy lepiej, lubimy bowiem swoje, niż inne -choćby o niebo lepsze (co wygląda jakiś straszny kompleks -krytykanctwa, zazdrości itp. Nie mówiąc już o narzekaniu na wszystko, czego także tu sam dałem wyraz:)
POLSKI SYNDROM jak trafnie zdiagnozował to pewien felietonista (obecnie w USA)
http://youtu.be/8VTp75DLL40?t=8m22s
To było tytułem wstępu (więcej odpowiem w wolnym czasie, doczytując post w ogóle:)
Sorry -w piątym akapicie wkradł się błąd (miało być "po piąte" zamiast znów "po czwarte"). Poza tym w piątym wierszy tej że kolumny wkradł się dziwny wyraz "RATINGOWA" (czego sam nie mogę rozszyfrować -jak to coś powstało:) Wiec nie łam głowy nad tym!
Co do sekretu <doczytałem dopiero cały post widząc, że masz nieco wiedzy> niestety umysł ludzki ma to do siebie, że im więcej wie (na dany temat) tym więcej staje się przekonany, że WIE JUŻ WSZYSTKO i tracąc pokorę, opiera się nowej (szerszej) informacji. Tak tworzy się tzw. "SKOSTNIAŁY umysł" charakterystyczny dla ludzi nauki, którzy często nie są w stanie pogodzić się z nowymi, ODKRYCIAMI wykraczającymi poza ich paradygmaty.
Film sekret to zaledwie liźnięcie tematu, o którym inni piszą tomy (np. V. Zeland w "Transerfing Rzeczywistości" nico dokładniej wyjaśnia jak to działa na IX tomowym dziele). Napisałem "nieco" bo przy naszej totalnej nie wiedzy w temacie natury rzeczywistości, mamy tak ogromne zaległości (i problemy z oduczeniem się postrzegania świata w sposób klasyczny, że potrzeba jest LAT STUDIÓW /lub jakiegoś olśnienia/ aby zbliżyć się do tego zagadnienia, które zostało oddalone od naturalnego pojmowania świata. Właśnie z uwagi na EDUKACJĘ nastawioną na DEZINFORMACJĘ!
Dlaczego -bo pomyśl tylko -komu miało by zależy na tym, aby ludzie byli szczęśliwi, bogaci, wolni, silni i samodzielni.
Skoro na tym, że tego nie mają opiera się cały system kontroli (z religią wypierającą umysły setki lat na czele).
Gdyby zakrojone na wielką skalę ukrywanie tych praw umysłu (o których pisał pół wieku temu N. Hill, rozpoczynając kampanie masowych szkoleń w stanach, która została ukrócona). Zasłynął z książki "Myśl i bogać się" oraz "prawo sukcesu w szesnastu lekcjach" (która właśnie leży u mnie na biurku /jako niemały stosik bo w formie ośmiu książek wydana prywatnie przez znajomego. Tak więc jestem w środowisku, które pośrednio miało dostęp do oryginałów i wiem coś o kulisach dezinformacji i cenzurowaniu dzieł o tej tematyce/). Bo to nie pieniądze, a wiedza czynią ludzi wolnymi lub bogatymi (wiedza to potęga, a ta wiedza jest nie wyobrażalna. Gdy zeschnąłem się z tematem z 5 lat temu, wydawało mi się , że to czubek góry lodowej. Ogromu wiedzy. Potem w trakcie nauki ta "góra lodowa", cały masyw danych okazał się być zaledwie wierzchołkiem jeszcze większej przysłowiowej góry lodowej i TAK KILKA RAZY (i uczę się nadal, lecz mam już pojęcie na czym to polega -po kilku latach studiów:) Wiec obejrzenie filmu sekret lub przeczytanie tej lub innej podobnej książki można potraktować tylko jako ZAJAWKĘ do tematu! To są rzeczy nie wyobrażalne, które nie mieszą się w głowie (do puki nie zrozumie się podstawowych praw i idei ich działania -będzie to jawiło się jak magia). Tym czasem nasza współczesna cywilizacja jest ZACOFANA o tysiące lat w stosunku do elit, które podają sobie tę wiedzę (na tej zasadzie rządząc szarą masą jak chcą). Zastanawiałeś się może dlaczego jedni zarabiają np. sto tyś m-c a inni tysiąc (to taki realistyczny przykład /znam ludzi takich i takich/). Każdy ma ten sam umysł i tyle samo czasu (nie różnią się wykształceniem, pochodzeniem itp). Mają pewną wiedzę (lub stosują ją intuicyjnie) i prowadzące ich do realizacji celów pragnienie. Zastanawiasz się dlaczego większość jakby wegetuje, a nieliczni mają tyle, że wydaje się to nie wyobrażalne. Np. ciekawie ukazują to filmiki o prawie terenowej jeździe limuzyną wartą ok. 2 mln zł po ogrodzie:) https://www.youtube.com/watch?v=I-pzol0sxro Komentujący na YouTube nie są w stanie w to uwierzyć, że jakiś młody człowiek (jak oni) może tak dla zabawy oraz trawniki, autem na które oni nie byli by w stanie zebrać całe życie, gdyby nawet odkładali zarobków połowę. Po prostu nie mieści się to im w głowie i krytykują oczywiście. Wypisując, że pewnie ktoś wypożyczył to auto z salonu.. Tym czasem nie wyobrażają sobie, że te auto (za 2 miliony to prawie nic) bo właściciel jeździ także też takimi za 20 mln poza tym cała posiadłość to ponad 2 tyś. hektarów /o adaptacji pod parki i ogrody plus zabytkowy pałac ok. 5 tyś. m2 . I to wszystko niedawno kupione (obecnie w remoncie).
Dlaczego o tym piszę, że pewna mentalność (życie w schematach i patrzenie na świat poprzez nie) jest największym ograniczeniem. Ludzie po prostu wydają się być ZAKODOWANI jak maszyny. Myślą schematami, które znają ze swego otoczenia (i wszystko poza schematem wydaje im się fikcją). Różne rzeczy z poza swego podwórka tłumaczą sobie oczywiście na różne sposoby. Że to kwestia szczęścia, przypadku, ciężkiej pracy, znajomości itp. Dla kogoś o mentalności niewolnika, każdy powód jest dobry, aby tylko nie odpowiadać za swoje życie, pozostając w wyznaczonym odgórnie schemacie. Którego najlepszym przykładem może być praca na etacie. Zadajesz pytanie "dlaczego afryka nie jest bogata" skoro to jest takie proste, kwestią wiedzy. Odpowiem Tobie na polski przykładzie. Dlaczego ludzie są biedni. Bo WIERZĄ, że taki ich los (a prawo wiary jest nadrzędne). Skoro to jest jasne, oczywiste, że pracując u kogoś na tzw. etacie, człowiek raczej nie wzbogaci się bo dostaje tylko ułamek tego co zarabia (po to jest zatrudniony by napędzać czyiś biznes, budować czyjeś bogactwo). To odpowiedz dlaczego ludzie pracują na etatach, zamiast samemu być przedsiębiorczy (na swoim). Bo się boją?
Bo chcą być biedni? Skoro na listach ludzi sukcesu nie ma pracujących na etacie (skoro jak się przyjrzeć temu z boku tzw. etat to wyewoluowana, współczesna forma NIEWOLNICTWA!) Dlaczego chcąc być niewolnikami (nie raz pracując od rana do wieczora za jakąś głodową pensję i to nie rzadko robiąc to czego nie lubią -czyli będąc jak niewolnicy dosłownie)? Skoro wiedza o przedsiębiorczości NIE jest żadnym sekretem -jednak jej nie wykorzystują! Nawet może niektórzy nią gardzą (jak np. tzw. biznesem nowego typu popularnym w USA marketingiem sieciowym, który jest tylko inną formą dystrybucji tych samych towarów, które i tak większość kupuje). Dlaczego więc krytykujemy innych, myśląc że za sukcesem stoi przekręt (jak w przypadku wydania książki/filmu sekret". Tak przy okazji autorka została wpisana przez magazyn The Time na listę STU ludzi najbardziej wpływających pożywnie na świat! Niecały rok po wydaniu rozeszło się 40 milionów (!) egzemplarzy, a ktoś myśli sobie, że tak łatwo wpycha niewiele warte badziewie. To jest polska mentalność, anty sukcesu, podejrzliwości i nieufności rodem z kościoła i PRL-u.
To jest tak
Zasadniczo tych bujd nikt nie obserwuje. Można łatwo sprawdzić. Ja mogę pisać liczby, a ty będziesz przyciągał cyfry, by były takie jak chcesz.
A wyniki "przyciągania" będziesz miał tak dobre jak dowolny automat zgadujący liczby. ;)
Czy znasz Biblię - Jezus uczył prawa przyciągania, czyli siły umysłu, siły wiary.
Jest tam taki fragment, że nie mógł uczynić ŻADNEGO cudu w Galileli, gdzie NIE WIERZONO mu bo był znany jako syn cieśli!
Eksperyment z PP jest na zasadzie siły wiary wszystkich stron.
Jezus nie mógł uzdrowić kogoś kto w to nie wierzył (bo to efekt placebo).
Jest też odwrotny efekt noce-bo, ty go reprezentujesz.
Sama koncepcja testowania. sprawdzania czegoś to wyraz braku wiary!
Jeśli zrozumienie tego przekracza Powoje możliwości to idź tam gdzie możesz się odnaleźć (i nie zawracaj głowy oczekiwaniem, że zrobię coś w co nie wierzysz).
Twoim zdaniem Jezus uczył, że myślą przyciąga się czeki? Tak dobrze to nie znam. Która księga?
W ogóle to słyszałem, że w biblii krytykuje się kłamstwo (a ty ciągle kłamiesz). Natomiast niewolnika należy obrzezać. Ciekawe, czy dotyczy się to także ludzi o umyśle zniewolonym przez zabobony.
Nie zrobisz niczego, w co nie wierzę. :) Przede wszystkim dlatego, że nie umiesz.
Siłę wiary trochę źle rozumiesz. Ludziom się wydaje, że chodzi o to, że jeśli będą wierzyć, to osiągną efekt. A tu chodzi o to, żeby wierzyć, że efekt jest, choć go nie ma.
Przepali się żarówka, ja wymienię. Ty będziesz myślał, żeby się od-przepaliła, nic nie osiągniesz, ale potem będziesz myślał, że osiągnąłeś. Ale żarówka działać będzie tylko w dzień, gdy jest jasno. No ale i tak nie czytasz, tylko oglądasz głupoty na yt. :)
Straszny z ciebie pyskacz. Taki mały wstręciuch. Niegrzeczne dziecko, niegrzeczne.
Problem tkwi w tym, że 98% ludzi na całym świecie żyje w przeświadczeniu "nie mogę", "coś/ktoś mnie blokuje" no i standard: "bogaci to złodzieje". Mogą czytać, oglądać filmy, ale i tak NIE ROZUMIEJĄ. Dopóki nie zaczniesz żyć świadomie, tylko kierujesz się tym, co mówi Twoje ego (jak i 98% ludzi na świecie, więc nie czuj się wyjątkowy) to będziesz żył jak... 98% społeczeństwa - czyli narzekanie na innych i na "brednie" o bogactwie, zdrowiu, radości, miłości i WDZIĘCZNOŚCI.
Dlaczego USA to tak wielkie imperium? Bo mają Święto Dziękczynienia.
POMYŚL zanim zaczniesz krytykować. Potem wejdzie Ci to w nawyk i przestaniesz krytykować już bez myślenia o tym. Zobaczysz co się stanie. TYLKO TO ZRÓB!
Wszystkiego dobrego!
Dobrze powiedziane, nie rozumiem tylko małego fragmentu ".. tylko kierujesz się tym, co mówi Twoje ego" (co to jest to ego i czym można się kierować jeszcze)?
Ego, inaczej mówiąc - podświadomośc kieruje naszymi zwierzęcymi potrzebami, takimi jak chociażby potrzeba przetrwania. Ludzie pod silnym wpływem ego są gotowi zrobic wszystko by przetrwac - na przykład: nie wychodzą poza swoją strefę komfortu (np. żyją w ubóstwie, bo nie znają innego świata, całą energię życiową poświęcają na strajki, protesty, demonstracje i żądają od bogatych zadoścuczynienia za swoją nieudolnośc życiową). Drugi przykład: ego potrafi wywoływac nawet potrzebę choroby czy ulegania wypadkom, by wbudzic litośc i winic innych za swój los, gdyż ego lubi byc w centrum uwagi. Z kolei osoby pełne radości, miłości, wdzięczności, akceptacji itd. żyją bardziej świadomie i nie mają takich problemów. Zdają sobie sprawę, że są ODPOWIEDZIALNE za dar jakim jest życie, nie marnują go więc, tylko świadomie planują ŻYCIE. Porażki traktują jak lekcje, a problemy jak wyzwania. Ponieważ więcej działają z intencją odniesienia sukcesu (na wybranych sobie płaszczyznach życia), osiągają więcej niż Ci, którzy krytykują i obwiniają cały świat za swoje niepowodzenia. Nic więc dziwnego, że osoby żyjące w tzw. patologii nie są w stanie pojąc, jak można uczciwie zarobic milion, skoro oni już na nędzne sto muszą harowac, kraśc, żebrac, lub walczyc z niejakimi "nimi" - urzędnikami, politykami itp. Zauważcie, że w większości krajów na świecie nie ma podatku liniowego, tak więc to bogaci niesprawiedliwie płacą najwyższe podatki i jakoś nie strajkują, tylko z radością płacą wiedząc, że dzięki temu biedni będą mieli darmową służbę zdrowia, opiekę społeczną, rentę, emeryturę... To wszystko pojęłam dzięki książkom Hawkinsa "Siła czy Moc" oraz "Przekraczanie poziomów świadomości" w połączeniu z "Bogatym ojcem, biednym ojcem" Kiyosakiego. Polecam także fajny odcinek Zagadek Wszechświata z Morganem Freemanem pt. "Czy bieda jest dziedziczna?" dostępny na stronie filmydokumentalne[kropka]eu
Pozdrawiam i życzę wielu sukcesów w życiu!
Wow, niezła odpowiedź -w połowie miałem zapytać o książki, a tu niespodzianka (podane na końcu -z przyjemnością przeczytam:) Dziękuję za życzenia i życzę również radości (zabawy z życia) w chwili obecnej, tj. w procesie, na drodze realizacji siebie. Bo największy sukces to podobno szczęście, bezwarunkowe zadowolenie (jakby odnalezienie się w tej całej niesamowitej grze pt. życie:)
Nieodnalezienie się też ci sprawia radość. Wystarczy być oszołomem i nie widzieć, jak się błądzi.
Sprawdź może monetą, że twoje myślenie nie działa.
W filmie nie było powiedziane, że to działa od razu.
Czytaj ze zrozumieniem.
Jak kupisz pralkę automatyczną to będziesz zdziwiony, że pranie nie zrobiło się po kwadransie, wyjmiesz mokrą zawartość wzywając serwisanta (to powie ci że trzeba było uważnie przeczytać instrukcje). W filmie jest mówione o czasie, który zależy od indywidualnej dyspozycji.
Jeśli ktoś myśli bardzo negatywnie, nie ma wiary w to czego chce, to może zająć mu setki godzin wychodzenie do jakiegokolwiek wyniku!!!
Wiesz, nie jesteś na bieżąco. Wiele pralek ma program 15 minut. :)
A poza tym jest typową manipulacją brak określenia czasowego.
To jakbyś mówił, że autobus przyjeżdża zawsze, gdy zjesz pomarańczę. Tylko dla sprawdzenia tego można czekać dowolnie długo. :D
Tylko ludzie wywaleni z towarzystwa głupich z uwagi na zbyt niską inteligencję dają się nabrać na teorię w stylu "tak, tak, to działa, a jak nie w tym tygodniu to następnym". :D
Wydałeś już jakieś pieniądze na ten bełkot, czy oglądasz tylko za darmo w sieci?
W ogóle o niczym nie masz pojęcia. Tylko wyzwiska serwujesz, małpko, i jakieś manipulacje. Może się zacznij uczyć? Nie?
Logiką można. Albo eksperymentem. Czemu nie sprawdzisz teorii prostym rzucaniem monetą?
1) ja rozumiem je świetnie i używam PP to TY masz problem ze sprawdzaniem teorii i za takim myśleniem pozostaniesz z tym problemem..
2) ...bo czegoś co jest oparte o wiarę nie da się przetestować tak jak w eksperymencie z dwiema uszczelnieniami wbrew założeniom naukowców NIE UDAŁO się zbadać natury światła (raz jest tym raz tamtym - zmienia stany w zależności od oczekiwań, podlegając wierze, tj. efektowi placebo)
3) nie jesteś nikim dla mnie i nie mam ŻADNEGO interesu czegoś Ci udowadniać na siłę (moim prywatnym doświadczeniem - a jak każdy kto używa tego prawa, mam dużo przykładów)
4) tak myślałem dużo o tym forum, aby powęszyć pilę swych wpisów i przyciągnąłem to (to jest kwestia zauważania tzw. synchroniczności /termin od Junga - jeśli Tobie coś mówi to nazwisko)
5) prawo przyciągania nie jest do testowania tylko do używania (czy jeśli lekarz przepisze Tobie jakiś lekki lek na coś, kupisz białe myszki pozarażasz je czymś, zmielisz lek i będziesz im podawać miesiącami analizując jak reagują)? Trzeba być super nieufnym, jakimś pokręconym .. aby nie chcieć realizować tak prostej rzeczy, jak pozytywne myślenie i dobre samopoczucie (to jest naturalne, łatwe i miłe).
1. Nie rozumiesz, bo wierzysz. Nie używasz, tylko źle oceniasz fakty.
2. Otóż właśnie, testy pokazują, że nie działa. Nieprawda, że nie da się przetestować. Da się i wychodzi, że nie działa. ;) Gdyby był cień szansy, że zadziała, testowalibyście co chwilę, żeby się chwalić jednym sukcesem na sto porażek. Ale i tak nie działa. :)
3. A ty jesteś nikim dla wszystkich. Ja się zawsze cieszę, gdy na mnie narzekają głupcy.
4. Przyciągnąłeś śmiech ludzi, bo jesteś głupi?
5. Widzisz, leki są testowane. A prawo przyciągania nie działa. :)
Znów tylko ogólniki i pustosłowie. Nic już z ciebie nie będzie. W ogóle rzucałeś już monetą dla testu? Nie?
Trzeba być strasznie naiwnym, by być ofiarą tak głupiego oszustwa. Rozumiem, gdybyś się w wieku 13 lat nabrał na wnuczka, który rzekomo potrzebuje od ciebie pieniędzy. Ale to, na co się nabierasz, jest milion razy głupsze. Jak dowiódł Einstein. :)