Dzięki za cynk. Jak |Tobie idą te studia owej wiedzy, czy uzyskałaś już odpowiedzi na tego typu pytania? Zagajam z czystej ciekawości jako uczestnik stacjonarnego kursu szanuję to, ale straszliwie mnie ciekawi czy i na jakim etapie i czy faktycznie otrzymujesz odpowiedzi na takie pytanie. Więc proszę pochwal się..

Niezależnie od tego jakie pytania padną jedno jest pewne nic tutaj nie jest moje. Ciało, w którym żyję nie jest moje, kasa którą zarabiam też nie jest moja, ani samochód ani dom, niezależnie od tego czy zarobię czy ukradnę nie jest to moje. Nie mam nic. I ja sama jestem niczym. Mogę jedynie brać. I biorę biorę biorę i wciąż mi mało. Pytania o których pisałam to pierwszy krok by właśnie to zrozumieć, że jedyne co mogę zrobić to zmienić intencję. Jedyne co mam to moje ego, więc jeśli przyjmę wszystko bez kalkulacji czy mi się to opłaca czy nie wtedy poświęcam swoje ego. I to jest ta zmiana. Czy zaspokoiłam twoją ciekawość? :D

Dziękuję za podzielenie się tym wszystkim, jednak to nie jest jeszcze odpowiedź na podstawowe pytanie (z filmu Autostopem przez galaktykę, czyli o sens życia i całej reszty). Jakby wymieniłaś tylko fakty (o tym co nie należy do Ciebie i kim jesteś z pewnej /rozumiem to, że wyższej/ perspektywy) jednakże to co robisz, co możesz robić "brać" i jak się z tym czujesz "wciąż mało" to tylko ludzka specyfika, a właściwie jej najważniejsza część, jakby częściowa charakterystyka. Jednak to nie jest jeszcze sens życia (bo była by to zwykła wegetacja). Piszesz dalej, że jedyne co możesz zmienić to intencje i jedyne co masz (domyślnie pod kontrolą) to Twoje Ego -bo samym "Ego" nie jesteś zaprawdę, ono chce abyś tak myślała, że nim jesteś, ale to jak wiesz iluzja, która przemija .

Więc nie szukaj odpowiedzi wśród ludzi, bo dla każdego na początku to zupełnie coś innego i dopiero w końcu naprawy dla wszystkich to samo. Wszyscy ludzie należą do świata materialnego i każdy z nich ma swoją własną drogę i swoje własne zepsucie i powinien zająć się swoim zepsuciem a nie cudzym. I dlatego nie można przekazać odczucia a i tak to zawsze konglomerat odczucia i świadomości. Więc żaden człowiek nie udzieli Ci odpowiedzi na pytanie jakie by ono nie było, bo tak jak napisałam nie ma odpowiedzi w materii, z której składa się nasza pseudo rzeczywistość. Jedność jest dopiero na samym końcu. Pytania trzeba kierować w innym kierunku, do Źródła z którego one pochodzą. A link dałam, żeby pokazać, że jest coś takiego, co w tym pomaga. Bo jest to nauka jak prawidłowo otrzymywać.

Wierz mi ja nie szukam odpowiedzi na te pytania (bo jak w opisie pod mym zdjęciem profilu, już się tym nie zajmuję wyczerpując tematy do odkrycia w zakresie sensu życia itp). Byłem po prostu Ciekawy co Tobie dała kabała, bo ja zainteresowałem się nią już z gotowymi odpowiedziami, bo pokrywa się ona z innymi pradawnymi podobnie tajnymi naukami.
Więc jest wiele dróg i jedna prawda o świecie i człowieku, spisana w rożnych językach przez rożne dawne tradycje i cywilizacje (przekazywana w ukryciu z pokolenia na pokolenie -ezoteryka, wiedza ukryta przed ogółem, który podobno do tych spraw duchowo nie dorósł -to na podlonej zasadzie jak w szkole, komuś kto nie opanował równań z jedną niewiadomą lub co gorsza tabliczki mnożenia /lub w ogóle jest na etapie kwestionowania odwania typu 2+2=4/ nie opowiada się o całkach, fraktalach, czy fizyce kwantowej -bo zaszkodzi się mu i tej dziedzinie gdyż z uwagi na brak podstaw nie mając szansy zrozumienia tego ni w ząb ją zaneguje to, opluje i zdepcze próbując do tego zwalczać to zamiłowanie u innych). Sorry, że się rozgadałem nie na temat (chciałem tylko uzasadnić, że wyższa wiedza jest ukryta nie bez przyczyny). Co do Twojej reklamy kabały -zasugerowałaś, że odpowiada na pytania o sens życia -co mnie straszliwie zaciekawiło, np. jak Tobie ona odpowiedziała na to pytanie? Jeśli tak ów link polecasz "że jeśli ktoś szuka odpowiedzi to tam znajdzie" wiec co tam sama znalazłaś w tym zakresie -czyli o sensie życia.

Kabala jest korzeniem wszystkiego ,tez wszystkich dróg ezoterycznych, jest tez całkowicie fraktalna , różniczkowa i całkowa i jest w niej wszystko tez i matematyka .Jest ona jakby tutorialem do Tory (5 ksiagu ) używa tez podręczników jak Zohar ,TESi inne źródła ,ale jest absolutnie nieosiągalna obecnym rozumem ,tu trzeba zmienić program ,to znaczy wykonać go a dopiero później "zobaczyć" i zrozumieć.
To nie jest coś podobnego do uniwersytetu, na który tam uczęszczam parę lat, dostaje dyplom i już to urodzenie człowieka w człowieku, czyli zmiana drogi życia. I to człowiek musi wziąć w rachubę zanim zaczyna ,bo co prawda żyje w tej samej rzeczywistości, ale wartości ma całkiem inne .
Nie warto zaczynać jeżeli chce tylko wiedzy ,bo mimo ze kabala już otwarta jestem dopiero w swoim drugim rozwoju, w rozwoju intelektualnym i nie dojrzałem jeszcze do duchowego.
Jak zacznę rozmyślać w intelektualnym ze jestem w superpozycji fraktalnej to znaczy ze jestem już dojrzały

Wow! Ale dałaś wywód jakby naukowy.
Widzisz ja tylko chciałem zapytać O SENS ŻYCIA (powód tej Ziemskiej zabawy) wg. Ciebie osoby, która ceni sobie akurat tę duchową ścieżkę -dlatego bardzo chciałbym wysłuchać w tej kwestii właśnie Ciebie -wiec proszę napisz całkiem szczerze i otwarcie /obiecuję, że Cię nie osądzę/.

Sens jest taki : my jesteśmy jedynie chęcią i to jest jedyne co zostało stworzone nic więcej. I to co teraz określamy jako życie jest aby tą chęć zamienić z otrzymywania na emanację czyli zmiana intencji brania ,czyli żyjemy tym "życiem" aby nauczyć się brać i wtedy żyjemy na prawdę i bez miejsca i czasu czyli nieskończoność.

Fajne, podoba mi się (wpisuje się w obraną przeze mnie niedawno drogę). Pomagałaś mi tym -wsparłaś bo jakby upewniłaś (choć to z pierwszych lekcji gdzieś znam). Mą nową "biblią" stałą się teraz książka "sztuka wzbogacania się" o tym, że to nie zawsze dobrze rozumiane dobro umożliwia osiągnięcie pełniejszej wolności, co dla mnie oznacza przede wszystkim czas (bo można dosłownie go kopic tu za pieniądze, zlecając wszystko wszystkim). Mając pieniądz ma się czas i władzę -można wszystko szybciej, lepiej łatwiej. Czyli staję się sprawnym co bardziej przypomina mi właściwie życie w wolności ducha, bez tej gęstej materii i wymiaru gęstego jak smoła, w którym wszystko dzieje się straszliwie wolno.

lecz za to osiągnięcie czegoś daje dużo satysfakcji i radości bo nie jest znów takie łatwe:) I to jest duża zaleta życia na Ziemi -uczestnictwo w tej elitarnej duchowej grze, szkole przetrwania, jakby intelektualnym rebusie (gdzie wszystko nie jest takie proste i nic oczywiste -tym bardziej ze zewsząd dochodzi dezinformacja, a prawdziwie wartościowa wiedza jest z reguły ukryta -jak ezoteryka, aby nie było zbyt łatwo:) Bo prosta gra, szybka do przejścia, tak jak banalna do rozwikłania zagadka to kurtka zabawa lub/i /znów/ nuda.