Sekret

The Secret
2006
6,1 6,4 tys. ocen
6,1 10 1 6395
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Skoro tak...

ocenił(a) film na 6

Kiedyś będąc z kolegą wśród innych znajomych słyszeliśmy o tym. Z natury jestem sceptykiem
(tak jak i mój znajomy) i niebardzo chcieliśmy w to uwierzyć. Ostatnio wróciliśmy do tego filmu i
powróciło pytanie mojego znajomego. Czy skoro wg tych "ekspertów" każdy człowiek może
osiągnąć wszystko, to oznacza, że może ingerować w sprawy natury tak mocno, że ktoś kto jest
niski i zakończył proces dorastania może jeszcze urosnąć? Ktoś kto z natury jest łysy może
sprawić, że zaczną rosnąć mu włosy ? Czy skoro człowiek może wszystko, to może ingerować w
energię która (wg. tego filmu) jest odpowiedzialna za cały wszechświat ?

karimnaf

Nie może.

ocenił(a) film na 9
karimnaf

W teori moze i jet wiele przypadkow. Aczkolwiek, jak gleboko trzeba tego pragnac? I jak bardzo rzeczywiscie to realizowac?

ocenił(a) film na 6
Eldaen

no wiec wlasnie, zastanawialem sie, czy ten dokument nie ma dzialac na swiadomosc ludzi i zmieniac sposob ich myslenia na bardziej pozytywny...ale z drugiej strony przekonuje mnie troche fakt o ktorym mowili pod sam koniec, ze kazdy z napewno mial juz taka sytuacje, gdy czegos tak bardzo chcial i to sie faktycznie stalo. Osobiscie mialem tak pare razy. Z drugiej jednak strony, ile razy czegos tak bardzo chcielismy, a to sie nie urzeczywistnialo? ;)

ocenił(a) film na 9
karimnaf

Aby łysemu urosły włosy, albo "żeby z natury nisi urósł"- są to dość wysokie levele nie tylko podświadomości ale i ogólnie rzecz biorąc rzecziwistości. jednak nieuleczalnie chorzy i spisani już na śmierć ludzie- tez czasami zdrowieją a lekarze nie wiedza jak i dlaczego.

Najpier należy zacząć od mniejszych rzeczy. Wszystko zalezy od sposobu myślenia. Spójrzmy- na pewno każdy z nas kiedyś kogoś nie lubił, czy żywił do mogoś urazę. I np. bardzo, ale to bardzo nie chciał go spotkać. Tak bardzo, że za każdym razem rozgladał się w tłumie, czy przypadkiem ta osoba gdzies się nie czai. tak, że czasem wydawało ci się, że ją widzisz. i działo się tak, aż w końcu na nią wpadłeś, albo ją naprawdę widziałeś. Dlaczego??

No własnie;)

ocenił(a) film na 1
Milejdi_Moni

"Spójrzmy- na pewno każdy z nas kiedyś kogoś nie lubił, czy żywił do mogoś urazę. I np. bardzo, ale to bardzo nie chciał go spotkać. Tak bardzo, że za każdym razem rozgladał się w tłumie, czy przypadkiem ta osoba gdzies się nie czai. tak, że czasem wydawało ci się, że ją widzisz. i działo się tak, aż w końcu na nią wpadłeś, albo ją naprawdę widziałeś. Dlaczego??

No własnie;)"

Czyli że co? Nie rozumiem sensu. Co to ma wspólnego z filmem? Przecież z zwykłej prostej logiki albo prostej matematyki tudzież rachunku prawdopodobieństwa wynika przecież scenariusz, że zapewne kogoś spotkasz. Czy to takie niewiarygodne? Po za tym w tłumie, np. na koncercie dużo ludzi przychodzi w jedno miejsce i szanse się zwiększają. Po za tym rozważmy: mieszkam w Stalowej Woli - ok. 65tys mieszkańców. Podczas dni otwartych przychodzi powiedzmy 6000 osób. No to chyba są jakieś dosyć spore szanse prawda?

Proszę włączyć racjonalne i logiczne myślenie.

ocenił(a) film na 1
karimnaf

Hehe, rozważmy parę przypadków...
1. Powiedzmy, że jak poproszę latającego boga spaghetti o miskę kluchów na śniadanie i będę wierzył, że jutro gdy wstanę zrobię sobie ciepłe kluchy, no to chyba raczej sobie je rano zrobię co nie?
2. Chciałbym kiedyś mieć Lamborghini Galardo - no tak... jest taka szansa ale to nie oznacza, że gdy będę już go mieć to właśnie zdarzył się jakiś cud z kosmosu, szczęście nawinęło mi makaron na uszy i bum - jest.
3. Chcę jutro wygrać w totka. Szansa 1 do 13mln? Ponoć czysty przypadek trafienia (chodź ja w to nie wierzę), no i jak mi się akurat trafi to mam się cieszyć z powodu jakiejś kosmicznej energii, która sprawiła że wygrałem? A może jak przegram to sobie mam powiedzieć - najwidoczniej efekt sekretu działa ale nie wierzyłem zbyt mocno.

Co takiego Ci się zdarzyło, co było aż tak nieosiągalne, że aż niemożliwe i akurat skłania Cię do myślenia, że film Ci mógł objawić jakąś wyższą prawdę?
Są przypadki, są rzeczy do których się w życiu dąży i się o nie stara ale nie nagina to w jakiś sposób czasoprzestrzeni akurat smyrając Cię szczęściem.

Może i film skłania do pozytywnego myślenia ale dla mnie to jakieś sekciarskie pierdy.

ocenił(a) film na 10
karimnaf

Może ale dlaczego miałby, skoro łatwiej jest zaingerować w swoją psychikę, w postrzeganie i zauważyć, że bycie niskim lub łysym nie jest złe (a to tylko krążące obiegowe opinie urabiają myślenie). Ludziom wszystko da się wmówić np. że są źli, grzeszni, że muszą się kajać, albo że świat to zesłanie lub trzeba się bać iluzorycznego demona. Wmówiono na dużą skalę, że to co jest jest złe i trzeba więcej, zarabiać, chudnąć, uczyć się. Tym czasem można się akceptować JUŻ bez tego i być szczęśliwym w chwili obecnej zamiast uczestniczyć w wiecznym wyścigu szczurów żebrząc od świata akceptacji (co jest wprost postawą NIEWOLNICZĄ).