jak w temacie plus to ze makabrycznie zrealizowany.
nie pisze tego po to zeby wdawac sie w dialogi a raczej zeby przestrzec ludzi przed tym gownem:)
nie che tez byc nie mily ale skoro nie dostrzegasz propagandy dla niemyslacej masy to...mozesz miec problem
o.k. rozumiem, skierowałeś wypowiedź do osób, które jeszcze nie oglądały filmu, a które nie lubią propagowania wszelkiego rodzaju idei (bo w sumie rzeczywiście jest to rodzaj propagandy sukcesu, a ponieważ jest on mi drogi to nie szkodzi mi jak powiadają "cukierkowe" opakowanie -liczy się dla mnie treść, CO, O CZYM i DLACZEGO mówią oraz co będę z tego JA dla siebie MIAŁ).
Pozytywne myślenie wydaje się nie móc komukolwiek zaszkodzić, jeśli zwiększa radość, chęć do życia, odwagę stawiania czoło problemom i podejmowanie śmiało nowych wyzwać. To dla mnie to jest na plus, podnosi na duchu, sprzyja byciu efektywnym i pogodnym, a przede wszystkim odwagi do marzeń i nie odmawiania sobie pragnień nawet gdy póki co nie ma widoki na ich spełnienie.
nie zamierzalem sie tu wdawac w dyskusje ale widze że cieżki zawodnik z Ciebie...ciesze sie ze podoba Ci sie ten "film" i idee ktore sa w nim poruszane. Wydaje mi sie tylko ze kazdy rozumny czlowiek kuma takie rzeczy bez wiekszej potrzeby wglebiania sie w temat. Film wg mnie nic nie wnosi poza pokazywaniem kretynskich sytuacji przedstawionych przez jeszcze bardziej kretynskich amerykanow (pisze to jako fan amerykanskiego kina). Jezeli kierujesz sie wg zasad omawianych przez film i jestes szczesliwy-plus dla Ciebie. Ja osobiscie uwazam ze jest to nic nie warte tanie pier...lenie dla ludzi z wiosek, majacych prolemy i starajacych sie z nich wygrzebac. Film raczej skierowany jest do tepych amerykanow, ktorzy moze w to pojda i przykro mi ze w naszej czesci swiata mimo wszystko robi to jakies wrazenie...dramat. ale to juz nie moj problem. Ziom nic do Ciebie nie mam. Pisze co mysle i tyle. Raczej mnie nie zachecisz do przyklejania banknotów na suficie:)
Miło to słyszeć, sam uczę się tolerancji dla różnorodnych poglądów i w sumie... muszę przyznać Tobie racje... że to film dla osób mających problemy:) Akurat dlatego jestem fanem tego typu powiedzmy inspirujących poradników i w ogóle w jaki kol-wiek sposób zachęcających do przekraczania siebie obrazów tylu (tu wymienię aby tak ogólnie zareklamować dla wszystkich, być może ciekawą, bo rozrywkową, fabularną alternatywę dla filmu, dającą motywacyjnego kopa -z przesłaniem "że chcieć to znaczy móc" albo "dla chcącego nic trudnego"). Więc uznaję naszą skromną i /mimo różnic/ miłą dyskusję nt. Sekretu za zakończoną tym czasem przekierowując uwagę na:
http://www.filmweb.pl/film/Gattaca+-+Szok+przysz%C5%82o%C5%9Bci-1997-5787