Lecz są w nim niedomówienia, które mogą uniemożliwić osiągnięcie pożądanego rezultatu, a które opisano w innych o niebo bardziej szczegółowych książkach takich jak np. "Transerfing Rzeczywistości" oraz "Rozmowy z Bogiem".
Mianowicie im bardziej czegoś pragniemy, tym tworzymy większą różnice energetyczną, miedzy stanem obecnym, a celem (w przyszłości). Wprawdzie w filmie było powiedziane, że trzeba czuć to tak jakby już się wydarzyło, ale wg. mnie za mało jasno (bo bez wspomnienia niebezpieczeństw wytworzenia odwrotnej sytuacji do zamierzonej -co podobno często ma miejsce, jeśli się to rozegra nie właściwie, tzn. eliminując oczekiwanie, w które naturalnie łatwo wkrada się wątpliwość).