Film miał fajny potencjał, ale szczerze mówiąc trochę się dłużył... Za dużo było tych sytuacji, że chciał wrócić, przez co film był trochę nienaturalny. No i minusem jest przewidywalność.
Jednak miejscami potrafił ubawić :) Na nudny wieczór można obejrzeć.
Film nie udaje że jest dla wybrednych koneserów kina i to można zaliczyć na plus, jest sympatyczną komedią, którą przyjemnie się ogląda,
a jednocześnie pokazuje prawdę o życiu i o sexie, o tym że sex najlepiej smakuje gdy jest podany z miłością, ale ważna też jest instrukcja:
.."jak to się robi?...", bo oglądanie filmów porno nie uczy ludzi uprawiania miłości oraz tego, że najpierw trzeba poznać przede wszystkim swoje
fantazje i pragnienia. Film pokazuje jak niektórzy mają kłopoty ze szczerością i otwartością.
Właśnie, dobrze ujęte: własne fantazje i pragnienia. Jakie miał Twoim zdaniem główny bohater? Moim - żadnych. Testował sado maso, trans, robienie rozetki, ale we wszystkim był sztuczny jak wibrator. Film beznadziejny i kompletnie plastikowy.
zgadzam się w 100%, też uważam że miał zmarnowany potencjał, najbardziej podobało mi się pierwsze 5 minut i wstawki co robiła narzeczona pod nieobecność głównego bohatera ;)