Jeśli oglądasz filmy tylko dla cycków, to radzę obejrzeć jakiś erotyczny, bo chyba nie rozumiesz przesłania bardziej inteligentnego kina.

Słuchaj czy ja napisałam, że chodzi mi o cycki? Nie jestem homo , tylko że to na komedie się w ogóle nie nadaje..ŻAL!
I jeżeli to ma być inteligentny film to chyba sobie ironizujesz :/
Przytocz mi chociaż jedną scenę, w któej ten wykazuje choć trochę inteligencji..

1.Nauczycielka współżyje seksualnie z ojcem swojego ucznia.
2.Dziewczyna współżyje seksualnie ze swoim wujkiem.
3.Koleś zdradza na każdym stopniu swoją żonę, choć ona ma mu zaraz urodzić dziecko.


No bardzo ambitny i inteligentny film jak to stwierdasz. Trzymaj tak dalej i pisz takie bzdury, a zajedziesz daleko.

Moim zdaniem nie widzisz tego w szerszej perspektywie. Oglądając ten film mamy do czynienia z prawdziwym zderzeniem seksu i miłości. Jeśli spojrzymy na tą nauczycielkę i jej kochanka, to przyglądając się bliżej widzimy, że ona nie tylko z nim współżyje ale również go kocha, ale niestety nie ma tu wzajemności. On cały czas ją zwodzi i wykorzystuje. Może jest im fajnie w łóżku ale w dłuższej perspektywie nie rokuje to szans na stworzenie trwałego związku. Mamy tu seks, ale nie mamy miłości. Na takim fundamencie nie da się zbudować nic konkretnego. W drugiej sytuacji o której wspomniałaś pojawia się małżeństwo z długoletnim stażem, w którym od jakiegoś roku nie układa się zbyt dobrze. Mąż jest zbyt napalony, żeby swojej żonie okazywać uczucia. W ich związku jest miłość, ale nie ma czułości i namiętności. On zamiast przygotować kolejne zbliżenie, zbytnio się spieszy i dlatego ich współżycie jest nieudane i w konsekwencji oboje są sfrustrowani. Napisałem, że jest tu miłość, bo ten facet nawet nie potrafi myśleć o zdradzie, zresztą rozmawia o tym z Alvaro na samym początku filmu. Jest za to strasznie zdesperowany i to fakt, że dopuszcza się zdrady ze swoją siostrzenicą, ale ta zdrada choć pozornie naganna powoduje uzdrowienie sytuacji zaistniałej pomiędzy nim a jego żoną. On nie jest już tak napalony, nie myśli cały czas o seksie i wreszcie zaczyna jej okazywać uczucia, na czym oboje niewątpliwie zyskują. W dłuższej perspektywie można się pokusić o stwierdzenie, że ich związek na pewno odzyska dawny blask. Co do Alvaro i jego żony, to podobnie jak w pierwszej sytuacji mamy tutaj do czynienia z seksem i pożądaniem. Alvaro mówi, że kocha żonę, a mimo to notorycznie ją zdradza. Zresztą jego podejście świetnie ilustrują jego wypowiedzi, kiedy mówi, że seks to seks, a miłość to miłość. Żona kocha go bardzo mocno, chciałaby, żeby pojawiał się w domu częściej, a on zamiast wracać do mieszkania zaraz po pracy myśli tylko o kolejnych podbojach. Mimo chwilowej radości jaką dają mu liczne podboje, jego życie jest puste i niewiele warte. Człowiek, który wymaga bezwzględnej wierności od swojej drugiej połówki, a jednocześnie sam cały czas zdradza jest strasznym hipokrytą. Mógłbym się tu pokusić o bardziej dogłębną analizę, ale i tak już się rozpisałem. Nad filmem czasami trzeba się zastanowić, bo nie zawsze to co widzimy jest tym co chciał nam przekazać reżyser. W tym przypadku przesłanie jest głębsze, bo jeśli wszystko co widzimy zostałoby zrozumiane dosłownie to rzeczywiście film nie przedstawiałby żadnej wartości. A najważniejsze słowa w tym filmie zostają wypowiedziane przez właściciela sklepu mięsnego na samym końcu. Pozdrawiam!

Dla mnie ten film nie ma żadnej wartości i żadnego przesłania. Chyba nie chciałbyś, żeby twoja dziewczyna zdradzała Ciebie na potęge..(?)
I nie będę się kłócić. Ty inaczej spostrzegasz film, a ja inaczej. Nie obchodzi mnie tak naprawdę gdzie była miłość, bo miłość powinno się czuć tylko do jednej osoby, a nie do 100. Moim zdaniem ten film nic pozytywnego nie wnosi do życia (rzecz gustu). Również pozdrawiam!

spoko zgadzam sie podprogowe tematy sa zawarte w filmie. Jezeli ktos odbiera dosłownie kino to wspólczuje i polecam przewidywalne filmy sensacyjne oraz śmieszniejsze komedie w stylu koleś poslizgnał sie na bananie :D

majq

Dokładnie napisałaś że chodzi ci o cycki.

cytuje: Nie wiem co on miał być śmieszny, bo pokazali pare razy cycki.

Widocznie pokazywanie cycków jest czymś śmiesznym w filmie skoro na to zwróciłaś uwagę.
I jak sama zauważyłaś nie jesteś homo a zwróciłaś uwagę na cyki. Nie trzeba być homo żeby to zauważyć. Masz całkiem zdrowe odruchy. Gdyby kobiety które nie są homo nie zwracały uwagi na inne kobiety w tym ich cycki to nie było by tak wiele typowo kobiecych czasopism zastało by pewnie tylko playgirl bo tam sami faceci.