Dziwię się i smutno mi z powodu, że Seksmisja zyskuje status filmu kultowego. Oceniam ten film bardzo wysoko, był jednym z mioch ulubionych, do czasu kiedy nagminnie zaczął być powtarzany w TVP. Częściej puszczają chyba tylko Vabank i Wielkiego Szu. Ale nie piszę tego, by ubolewać nad naszą kochaną telewizją, tylko, żeby wylać parę słów na temat filmu Machulskiego. Dziwi mnie fakt, iż Seksmisja jest najbardziej lubianym na filmwebie filmem. Dużo niższe oceny zbiera np. Miś. W życiu bym nie pomyślał, że DZIEŁO Barei jest w jakiejś kategorii gorsze. Seksmisja ma zdaniem mym skromnym dwa plusy. Mianowicie rola J. Stuhra i zaskakujące zakończenie.
Ale chciałbym skupić się na minusach:
1) Żenujący i nudny wątek rywalizacji kobiet z Archeo i Genetix
2) Naprawdę sztuczna scenografia i kostiumy
3) Sztuczne okrzyki podczas zgromadzenia mającego zadecydować co zrobić z samcami typu: "Precz z mężczyznami!" Ktoś kto krzyczał te słowa musiałbyć tak kiepskim aktorem, że głowa mała. Powiecie pewnie, że czepiam się szczegółów, ale gdybym tego nie robił każdy obejrzany film dodawałbym do ulubionych, a tak nie jest.
4) Nie wiem czy tylko ja zwróciłem na to uwagę, ale w starszych filmach Machulskiego aktorzy mają bardzo piskliwe głosiki (w Kingsajzie było to zrozumiałe, gdyż tam były krasnoludki). Bohater grany przez Chmielnika w Vabanku ma tak cienki głos, że szlag mnie trafia momentami. Na szczęście w Seksmisji jest tego mało.
5) Jest taka scena, w której bohaterowie muszą się przedostać przez wysoki mur, by znaleźć się w domu. No i Albert pomaga wejść najpierw Maksowi, potem Lamii i w bardzo krótkim czasie sam z muru zeskakuje. Jak to możliwe? Jak mógł się tam wspiąć w ogóle? To ja nie rozumiem.
6) BARDZO sztuczne kichanie w wykonaniu Lamii. Jak można być aktorem i występować w filmie kiedy nawet nie umie się udawać, że się kicha? To kichanie z Seksmisji jest równie słabe jak kichanie z głupich polskich sitcomów. A to już coś znaczy.
7) W jednej scenie trzeba podgłaśniać dźwięk, bo aktorzy mówią cicho i niewyraźnie, a w następnej rozlega się BARDZO głośna muzyka i w przerażeniu muszę szukać pilota. Jak pierwszy raz oglądałem i nie wiedziałem o takim scen następstwie, prawie na zawał padłem.
No i to by było na tyle. Nic więcej w tej chwili mi do głowy nie przychodzi na chwilę obecną. Aż siedem zarzutów. Całkiem sporo. Przy Rejsie zauważyłem jedno niedociągnięcie, ale nie teraz o tym. Mimo wszystko w moim rankingu filmów stawiam Seksmisję na ósmym miejscu pośród FILMÓW POLSKICH.
Pozdrawiam.