"Sekta" to interesujący film, ciekawa historia młodego studenta prawa, którego marzenie stanie się jego przekleństwem. Temat dosyć świeży, mało eksploatowany, a przy okazji dobrze wykonany. Tytuł może być nieco mylący, więc od razu wyjaśniam, że w filmie tym nie jest mowa o sekcie religijnej, ale o tajnym stowarzyszeniu zdolnych i wpływowych Amerykanów. Stowarzyszenie to nie ma w zwyczaju nikogo zwalniać z członkostwa oraz pilnie strzeże swoich tajemnic i regulaminu. Sprzeciwienie się Skulls to droga prowadząca prosto do karkołomnej walki o przeżycie. I w takim położeniu znalazł się nasz główny bohater. Prowadzi on nierówną walkę o odzyskanie własnej wolności i wyjawienie prawdy. Ogląda się to bardzo przyjemnie, a i nie jest to bezsensowny film, więc polecam wszystkim kinomanom. Ocena 8/10.