bo pamiętam do dziś Match Point, który jest o niebo lepszy i genialny! Mnóstwo specyficznych dialogów typowych dla Allena, aktorzy OK, choć ich role pokazane są chyba trochę za "miękko", a charakter postaci filmowych nie do końca odpowiada ich dotychczasowym wizerunkom. W tym wypadku ta zmiana nie wypada dobrze, bohaterowie są za bardzo "chłopaczkowaci", a ich przerażenie nie do końca wiarygodne, szczególnie pod koniec filmu. Myślę, że za dużo w tym filmie wałkowania do bólu tego samego i w sumie jedynego problemu. Allen niestety nie poradził sobie z tym i rozdrapuje do granic nudy tę ważną kwestię i skupia się TYLKO na niej, no i efekt jest taki, że koniec dało się łatwo przewidzieć i od pewnego momentu misternie budowane napięcie siada. Szkoda, że zakończenie jest schematyczne. Niemniej jednak zdecydowanie wolę Woody Allena jako reżysera takich filmów niż poprzednio realizowanych "komedii", które były dla mnie totalnie niestrawne. Jeszcze nam Woody pokaże!