Co prawda produkcję tą znam na razie z zapowiedzi i reklam, więc nie wypowiem się konkretnie na temat czy film jest dobry czy nie... Aczkolwiek, sam trailer dał mi jasno do zrozumienia na co nastawili się twórcy. Ja rozumiem, że w Polsce modne są filmy o naturze komedyjno-romantycznej i że masy przychodzą w sobotę do multiplexów aby wydać swój szmal na popcorn, nachosy, colę i ewentualnie na bilet na film. Potrafię pojąć obecną siłę sprawczą inspirującą ludzi do wyprodukowania kolejnych szmir, które się sprzedadzą. Czego jednak nie potrafię zrozumieć to sposób w jaki traktują nas "filmowcy" odpowiedzialni za między innymi ten oto film. Zwiastun to nic innego jak kilkudziesięcio sekundowe przedstawienie "gwiazd" polskiej estrady w formie pokazania gęby i wyrzygania nazwiska aktora. Kolejny film, na który należy iść tylko dlatego że gra tam ta sama obsada co w dziesięciu poprzednich polskich produkcjach. Jeśli tylko tymi gębami może się ten film poszczycić to ja już wiem, ze na niego złotówki nie wydam.
Nie dajmy się oszukiwać. Nie nakręcajmy tej spirali beznadzieii filmowej, powiedzmy NIE ludziom, którzy chcą od nas tylko naszych pieniędzy...