Jesli oceniać ten film jako komedie to zasługuje na -11 jak to ktoś przede mna napisał. Natomiast jesli oceniac film jako dramat to uważam, że jest dobry. Nie wiem kto pisał recenzje do tego filmu ale chyba nie oglądał uważnie....bohater nie chciał popełnić samobójstwa bo go laska nie chciała pieścić a dlatego że nie miał żadnych pieniędzy a w dodatku znów stracił prace... Bardzo ciekawe, chociaż być może zbyt banalne zestawienie ze sobą dwóch sylwetek: wiecznego nieudacznika i bogatego "dziadka" który ma co tylko mu się zamarzy....nawet tytułowe serce.. Jak dla mnie film to opowieść o życiu...o tym że nie wszystko czasami jest zależne tylko od nas...i o przemianie. Żaden z bohaterów ani ten młody ani stary przecież nie szanował zycia. Co do gry aktorów...faktycznie tyle znanych nazwisk a mógł grać ktokolwiek. Obecność Dody tak bardzo poruszana w mediach sprowadzana do 2óch krótkich linijek w scenariuszu. Zanussi chyba liczył, że wstawiająć znane nazwiska do obsady sprowadzi więcej ludzi do kina, by jak podejrzewam później mogli zastanowić się nad swoim zyciem...kim są w rzeczywistosci w świecie...czy nieudacznikiem...czy kimś kto myśli ze moze wszystko.
Podsumowując: Polecam miłośników dramatów obyczajowych z przesłaniem. Chociaż metafory w tym filmie są troszke naciągane. Jak dla mnie film jest dobry, jesli podejdzie się do niego z pewnym dystansem.