PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=473659}
4,2 5 767
ocen
4,2 10 1 5767
2,3 6
ocen krytyków
Serce na dłoni
powrót do forum filmu Serce na dłoni

gdyby ten film nie był na siłę urabiany jako komedia był w konwencji dramatu to mógłby być bardzo dobry dreszczowiec, ale niestety koniunktury na dramaty w Polsce nie ma tylko na komedie romantyczne... twórcy serce na dłoni nam podali ale tu ani smieszno ani straszno ..

inkah

dokładnie tak - niestety oglądałem wczoraj to "dzieło" na Canal +
temat filmu byłby odpowiedni dla dramatu, komedia od biedy też by wyszła, a tu mamy pomieszanie z poplątaniem.
Zachowania jak w sielankowym "Ranczu", dialogi mające przedstawiać zachowanie zepsutych i cynicznych elit biznesu kulawe i beznadziejne. Obrońcy tego filmu wyciągają prześmiewczy charakter obrazu Zanussiego, takie "krzywe zwierciadło" i twierdzą, że lepsze to niż "kultowe hasła małolatów" z komedii Lubaszenki.
Nie zgodzę się z tym - takie przedstawienie tematu kojarzy mi się z amatorszczyzną ,plastikiem,sztucznym ugrzecznieniem - to tak jakby w filmie kryminalnym gość po przyjęciu strzału w ryj wołał "kurde blaszka, skubańcu dam Ci teraz bobu". W trakcie oglądania filmu miałem ciągłe wrażenie że tu wszystko jest nie tak - że to jest jawna kpina z widza,zachowania bohaterów nie są nawet przerysowane, tylko skonwertowane na jakiś przaśny sitcom dla debili,w dodatku wcale to a wcale nie śmieszny (bo na takich "Kiepskich" można boki zrywać choć też prymitywnie nakręcone)
Pewnie taki był zamiar Zanussiego (bo nie wierzę by inteligentny człowiek wziął się za coś takiego przez przypadek) - bawić się jakimiś symbolikami (kilku forumowiczów już odkrywa znaczenia poszczególnych scen)i pogiętą formą - dla mnie jest to nie do przyjęcia. Albo robimy komedię z jajem, albo zajmujemy się tematem na poważnie - para gołych panienek z cyckami na wierzchu z którymi nie wiadomo co zrobić (znaczy bohaterowie nie wiedzą, ja bym wiedział ;) ), sztuczna kasa, zdezelowany mercedes,Szyc z pozorowaną złą wymową, Stupka ze swoim akcentem (wiem obcokrajowiec, ale drażnił ucho)i mądrościami "prosto z dupy", Doda śpiewająca do kotleta to za mało by zaintrygować widza. Można go tylko rozczarować, wkurzyć, zniechęcić do swoich obrazów - Zanussiemu w moim przypadku się udało.

ps. jedyny pozytyw to chyba główny bohater Stefan - choć widziałbym go raczej w jakiś kabaretowych rolach ;)

jaruone

W pełni zgadzam się z waszymi wypowiedziami. Może to miała być czarna komedia, ale zabrakło czarnego humoru... wrażenie jak by każdy aktor grał osobno, w innym filmie, przez co całość jest sztuczna i kompletnie rozmyta, nijaka. Co do głównego bohatera, to akurat się nie zgodze, chłopak powinien być bardziej cyniczny a jest po prostu bez jaj... no nie wyszło to zupełnie, nie wyszło :/

Barbasiss

bo właśnie miał być bez jaj - taka ofiara losu, która nie wie o co w życiu chodzi.dlatego w miarę pozytywnie go odebrałem - drażnił bo miał drażnić ;)

jaruone

pewnie masz racje, może to po prostu moje pragnienie by choć jedna postać w tym filmie była wyraźna, ale ten akurat miał prawo pozostać mdły ;-)

ocenił(a) film na 7
inkah

Brakowało groteski? A nakłanie kogoś do samobójstwa przez większą cześć filmu nie jest nią właśnie.
A z drugiej strony rozbawienie wywoływało co rusz zachcianki niedoszłego samobójcy lub coś się nie udawało np. urywający się sznur to nie czarny humor?
Dla mnie groteska i czarny humor w tym filmie był bardzo czytelny i dominował.

Mario_63

Czarny humor czy groteskę to mamy w "Przekręcie" Guy'a Ritchiego czy Monty Pythonie. Tu mamy jakieś popłuczyny - cała ta "ekipa" nie jest ani zabawna ani groźna - po prostu żałosna.Jakby chłopaka do śmierci namawiał sąsiad-rencista który nie jest "gangsterem" miałoby to jeszcze jakiś sens. Gdy zamiast rencisty wstawiamy człowieka bez skrupułów nasz niedoszły samobójca stałby się pełnoprawnym nieboszczykiem - z chęcią współpracy czy bez niej. I jeśli poruszamy takie życiowe tematy i chcemy z nich kpić w krzywym zwierciadle to trzymajmy się "życia" a nie róbmy "Graczyków" czy "Klanu" - przytaczany Guy Ritchie potrafi zrobić film "ostry", bez ugrzecznień a przy tym z niesamowitym humorem sytuacyjnym czy słownym (ten leży na całej linii w "dziele" Zanussiego - jedyne w miarę zabawne wypowiedzi miał niekiedy ciamajdowaty bohater)

ps. scena ze sznurem pokazana w zapowiedzi na Canalu sprawiła, że uznałem że film może być zabawny.Montażyści dobrze wiedzieli co to za gniot i wybrali jedyny śmieszny moment by zachęcić widza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones