A tak wogole to zakończenie co to ma być? wszyscy ranni ledwo zywi, a tu za chwile się zregenerowali, na dodatek zimnokrwisty morderca nagle się nawrócił. Niezbyt podchodzą mi do gustu takie banalne happy endy dla debili.
Witam.
Nie zgodze się z tobą w kwestii zimnokrwistego mordercy. Ja widziałem to z takiej strony, że on nie zabijał z przyjemności tylko dla sprawy. Jak zobaczył że kolejne morderstwo nic sprawie nie pomoże to nie miał powodów aby kogoś zabijać. I to by było na tyle jeżeli chodzi o to, że puścił wszystkich wolno.