Biedota, utrata dziecka, utrata ukochanego, upadek jedynego miejsca na którym ci zależy, śmierć
głównego bohatera i lud, który w końcu nie ma się gdzie podziać. Smutne.
Trzymający w napięciu, bardzo dobrze zrobiony film, którego zakończenie doprowadziło mnie do łez.
Szkoda tylko, że Jackie Chan zagrał tak bardzo poboczną rolę, bo mógłby przecież zagrać Hao.