Film ogólnie jest średni. Nie jest wybitny, ale tragedii nie ma. Jeśli ktoś interesuje się tą sprawą to może obejrzeć, jako luźne nawiązanie do tematu. W którymś momencie Sharon mówi, że każdy najmniejszy krok może odmienić nasz los. Główne przesłanie filmu jest takie, że błahe z pozoru decyzje mają wpływ na nasze życie.
*SPOILER*
Gdyby Sharon nie wsiadła w ostatnim momencie do samochodu Parenta i nie kazała mu zawrócić, dalsze losy potoczyłyby się tragicznie, zgodnie z prawdą historyczną. Jednak dzięki jednej, szybkiej decyzji bohaterki, wszyscy przeżyli. Jest to alternatywne zakończenie historii.
Ostatnia scena w filmie sprowadza nas do wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości. Policjanci zachowują się, jakby Tate była niewidzialna, co ma sugerować, że wszyscy nie żyją. Sharon patrzy na ciała zamordowanych, a na końcu odkrywa swoje własne.
Pomysł na film był bardzo dobry. Mógł być bardziej dopracowany, ale ogólnie nie jest źle. Mam nadzieję, że w przyszłości powstanie więcej filmów na ten temat. Sprawa mimo 50-ciu lat, nadal wzbudza zainteresowanie.