Mam wrażenie, że autor recenzji oglądał zupełnie inny film. Ten, który ja obejrzałem jest nudny i ciągnie się jak flaki z olejem. Brak w nim jakiejkolwiek akcji, a budowanie napięcia jest tylko w wyobraźni reżysera. Trudno oglądać film, w którym wszystkie postacie balansują na granicy autyzmu
no nudny nudny ... do tego aktorka grająca główną rolę (wiem że tak miało być ) strasznie ... hmmmm zamula . Wolna , flegmatyczna nastolatka . Zamknięta w sobie zamulaczka . Grająca praktycznie jedną miną . przez co film jest tak jak wyżej napisane nudny i ciągnie się jak flaki z olejem .
Mnie się całkiem podobał. To, że nie było w nim żadnych szalonych zwrotów akcji, nie znaczy, że jest nudny. Oglądało się całkiem ok, nagle się skończył; pokazuje realia szwedzkie, których w naszych kinach nie widać zbyt wiele.
zgadzam się, szwedzkie kino ma to do siebie, że nie ma w nim wiele akcji, a przeważają zwolnienia, ciekawe kadry. zgadzam się z mihala, że właśnie ta inność, której nie widać w komercyjnym kinie jest właśnie sednem tego typu filmów.
tak, szwedzkie kino i generalnie skandynawskie ma to do siebie, jednak ten film nawet rozpatrywany w tej kategorii jest gorzej niz przecietny