PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=426062}
7,7 453 tys. ocen
7,7 10 1 452782
7,0 81 krytyków
Sherlock Holmes
powrót do forum filmu Sherlock Holmes

Postać Sherlocka Holmesa przewijała się przez moje życie kilkakrotnie. Nigdy jednak nie była to postać na tyle ważna, bym mógł stać się jej wielkim fanem. Do nowej wersji przygód sławnego detektywa, zaproponowaną prze Guy'a Ritchie podchodziłem bez żadnych obaw, ale i bez oczekiwań. Chciałem miło spędzić czas na dobrej i niegłupiej rozrywce.

Film rozpoczyna się od wrzucenia widza w sam środek akcji. Holmes i jego współpomocnicy przygotowują kolejną obławę na groźnego przestępce. Świetna, nastrojowa i niezwykle dynamiczna muzyka, nadają jej niesamowitego tempa i wciskają widza w fotel. Kamera nie gubi bohaterów, nie trzęsie się niepotrzebne, a co więcej zdjęcia są bardzo ładne i dobrze wyszukane. Wszystko kończy się spektakularnym pojedynkiem, uratowaniem biednej niewiasty i złapaniu czarnego charakteru. Tym złym charakterem okazuje się być lord Blackwood, który w środowisku XIX wiecznego Londynu jest uważany za reprezentanta czarnej magi.

Fabuła filmu trzyma się kupy, choć czasami bawi się czasem rzeczywistym, mieszając go z licznymi retrospekcjami. Widz jednak nie gubi się w tej "podróży w czasie" gdyż te wstawki pomagają mu lepiej zrozumieć akcję i poczynania głównych bohaterów. Wszyscy ci, którzy z góry skreślili nowego Holmesa za rzekome efekciarstwo mogą swoje zarzuty schować pod dywan. W obrazie Ritchiego nie ma wiele efektów specjalnych, a jeżeli są są dawkowane z umiarem. Scen wybuchów i akcji także nie ma za wiele, ale idealnie współgrają ze scenami rozwiązywania kolejnych zagadek. Zawodzić może natomiast finał filmu, który przynosi odpowiedzi na wiele tajemnic, ale jest mało wymagający.

Aktorzy spisali się dobrze, choć są widoczne poziomy, zarysowane pomiędzy nimi. I tak Downey Jr i Law świetnie bawią się w swoich rolach, jak i w swoim towarzystwie. Nieco zawiodła mnie moja ulubienica- Rachel McAdams, ale wina to scenariusza, który w zbyt małym stopniu zadbał o rolę Irene, która jest raczej dodatkiem, niż postacią z krwi i kości. Zupełnie blado wyszedł Mark Strong w roli Lorda Blackwooda. Jest co prawda złowieszczy i chytry, ale na jego widok krew nie mrozi w żyłach, a końcowa scena jeszcze bardziej go ośmiesza.

Całość ogląda się miło. Klimat jest przedni. Zdjęcia nie drażnią, a muzyka wpada szybko w ucho. Mnie zabrakło większej liczby śmiesznych scen. Co prawda jest parę dobrych, ironicznych żarcików, ale by uśmiać się po pachy to za mało.

Nowa wersja Holmesa niesie ze sobą świeżość i styl reżyserski, który widzieliśmy we wcześniejszych dziełach Ritchiego. Szczególnie widać to w spowolnionych i wyolbrzymionych scenach walk.

"Sherlock Holmes" to niczego nie ujmująca rozrywka, nie przynosząca plamy na postaci, która zainspirowała powstaniem tak wielbionej przez wszystkich postaci Dr.House'a.

ocenił(a) film na 9
Bialy_Pielgrzym

Akcja trzyma w napieciu, jest humor, film nie jest przewidywalny a nowy wizerunek Holmesa (inny niz w ksiazkach) dobrze sie oglada. Calosc w polaczeniu z muzyka i starym Londynem daje dobrze ogladajacy sie film. Jesli tylko ktos jest milosnikiem takiego gatunki kina to jest to film dla niego.

ocenił(a) film na 8
Bialy_Pielgrzym

Właśnie wróciłem z kina i muszę stwierdzić, że film jest naprawdę udany.
Znakomicie zagrane role Downey Jr i Law, nieźle M.Strong w roli Lorda Blackwooda ale faktycznie nie mrozi on tak jak powinien a scena końcowa zgadzam się z autorem jest nieco komiczna i zaskakująco dość rozczarowująca.Rewelacyjny klimat XIX wiecznego Londynu stworzony mnóstwem szczegółów, rekwizytów, kostiumów, scenografii itp. Tu rzeczywiście twórcy się postarali i nie można mieć chyba o nic pretensję.Efekty specjalne w tym komputerowe są ale dawkowane są po trochu w scenach szerokich krajobrazowych i kilku innych. Dokładnie tak jak powinno to wyglądać. Doskonałe oświetlenie, praca kamery też mi odpowiadała. Trochę wisielczego humoru, trochę ciekawie wyreżyserowanych walk na piąchy. Ogólnie sporo nieskomplikowanej akcji, która przyswajalna jest także dzięki odpowiedniemu montażowi z wyczuciem, choć miałem krótkie momenty jakbym miał wrażenie, że to jakiś krótki klip teledysk lub coś w tym stylu. Technicznie wszystko zrealizowane bez zarzutu, sprawnie i profesjonalnie.
Niestety minusem filmu wydaje mi się sama opowiadana historia albo może raczej sposób w jaki reżyser potraktował osobą głównego bohatera. Mam tu niezbyt dobre wrażenie po filmie, jakby sam bohater Sherlock Holmes znał wszystkie szczegóły sprawy którą prowadził i tylko w odpowiednich momentach bez większych emocji je przedstawiał widzowi, dawkując je w miarę postępującej akcji i rozwojowi wydarzeń. Jego sposób dedukcji jest jakiś nieludzki i wręcz przerasta on tym Watsona i widza przy okazji o całe lata świetlne. Oczywiście Sherlock Holmes to inteligentny oraz bardzo spostrzegawczy gość i taki powinien w tym filmie być ale momentami wyglądało to tak jakby już wszystko wiedział wcześniej. Zbyt prosto to pokazano. Prawie żadnych rozterek myślowych, żadnych głębszych grymasów na jego twarzy, żadnych oznak wątpliwości czy nie radzenia sobie z zagadką...Troszkę to tak wg mnie wyglądało ale generalnie z jego roli a także filmu jestem bardzo zadowolony i oceniam 8,5/10 czyli bardzo wysoko. Film czysto rozrywkowy na wysokim poziomie. Czas minął szybko i przyjemnie, no może z wyjątkiem jak zwykle temperatury na sali w kinie Cinema City Arkadia. Systematycznie ochładzający ziąb przez tą klimatyzację, tak, że w połowie filmu zakryłem się kurtką by po prostu nie zmarznąć.

użytkownik usunięty
traveler

A ja się zgadzam z Gandalfem...tzn. z Białym Pielgrzymem.

Film również dostaje ode mnie 7/10. Oglądało mi się go miło i czułem się dobrze po seansie. Co prawda finał intrygi jest nieco przewidywalny a Mark Strong w ostatnim czasie nader często bywa obsadzany w rolach negatywnych postaci, ale generalnie nie psuje to dobrego efektu całości. Muzyka, zdjęcia, aktorstwo fajnie współgrają ze sobą i się wzajemnie uzupełniają. Jedynie do scenariusza można się nieco przyczepić, ale jak w/w, nie jest to jakaś wada dyskwalifikująca ten film.

"Sherlock Holmes" to nie arcydzieło, ale z pewnością nie taki był zamysł reżysera. A jako nowa odsłona przygód znanego detektywa, obraz Richiego trzyma dobry, rzetelny poziom.

Pozdro

Zgadzam się. Film może arcydziełem nie jest, ale, rzeczywiście dobrze się go ogląda. Świetna rozrywka. Rewelacyjny Robert Downey Jr jako Sherlock Holmes i znakomity Jude Law jako Dr Watson. Film był miejscami zabawny. I jeszcze ten Londyn. Naprawdę miło się ogląda taki film. Polecam.

ocenił(a) film na 10
Moniia

NIe żałuję, że poszłam na ten film. Nie poczułam nawet kiedy minął czas projekcji bo i też długi nie był tylko 2 godzinki. Od razu widz wskakuje w środek akcji. I ta akcja jest nie przerwanie przez 2 godziny. Film mi się strasznie podobał. Oczywiście jak każdy byłam przyzwyczajona do utartego wizerunku Holmesa-dzentelmena, ale to wcielenie też mi się strasznie podobało. Jakos niespecjalnie lubiłam Roberta Downeya Juniora i po kilku latach zastoju w karierze myslałam, że nic więcej nie potrafi, a tu miłe zaskoczenie. Jest fantastyczny jako Sherlock i nie mogę sie doczekać drugiej części bo koniec filmu to zasugerował. Postać dr Watsona jest genialna. Jude Law, na którego równiez specjalnie uwagi nie zwracałam jak dla mnie był świetny. tutaj stanę w obronie wieku obu panów. Po pierwsze ich wiek w książce o ile pamiętam nie jest dokładnie sprecyzowany, a po 2 np Jude młodzieniaszkiem też juz nie jest. Prawie 38 lat na karku. W tamtych czasach dopiero koło 40stki mężczyżni mysleli o ustatkowaniu się. Ciesze sie, że Watson nie ejst pokazany jako 60-letnia bańka wstańka. Bo który dziadeczek miałby ochotę ganiać z Sherlockiem po nieciekawych spelunach? Obejrzałam najpierw trailer zanim poszłam do kina i byłam ciekawa co przedstawia soba postać lorda Blackwooda. Mark Stron dla mnie był dobry w swojej roli, był tak zły, że momentami się go sama bałam;) Byłam strasznie ciekawa jak on przeżyje. Ogólnie kiedy oglądałam sens film spotkał się z aprobatą widzów. Często wszyscy się śmiali kiedy słyszeli potyczki słowne głównych bohaterów. Dałam 10 bo dawno nie wyszłam z kina tak zadowolna z filmu. Nie żałuję, że wybrałam Holmesa zamiast Avatara.

ocenił(a) film na 6
Bialy_Pielgrzym

No ja jakoś nie wysiedziałem. Nie dlatego, że film był kiepski, ale sala była wypełniona ludźmi a w środku gorąco jak w piecu hutniczym. Podobała mi się interpretacja Downey'a Jr'a, ale przeszkadzały mi te nachalne wstawki komputerowe. Doprawdy, czy porządny rozrywkowy produkt nie może się już obejsc bez pomocy CGI i to w takim momencie, kiedy właściwie oczekuje się bardziej staroświeckiego rozwiązania akcji?? W każdym razie do finału nie doczekałem, ale z przyjemnością dotrę na DVD:]

ocenił(a) film na 9
Bialy_Pielgrzym

Podzielam powyższe pozytywne opinie. W sobotę byłam w kinie- nie nudziłam się nawet przez pół minuty. Podobało mi się inne spojrzenie na Sherlocka i Watsona- nie takie dystyngowane i wymuskane. Jak dla mnie bomba!