bardzo dobry film; Ritchie nie zawiódł - rewelacyjnie wyreżyserowany; solidny scenariusz; cudownie zagrał Downey Jr.; genialna scenografia i klimat tamtych lat; dobra muzyka Zimmera
Moja ocena: 8/10
A ja bym aż w taki zachwyt nie wpadał... po kolei:
+ Muzyka rzeczywiście udana, brawo dla Zimmera
+ Miasto też fajnie odtworzone
+ Postaci Holmesa i Watsona - sympatyczne, łobuzerski klimacik
+ Fragmenty ukazujące sposób dedukcji Holmesa budzą respekt ;)
+ Kamera przedstawia przyjemne do oglądania ujęcia, ale...
- Główny wątek słabiutki! Jak dla mnie to taki Disney (a zatem kino familijne)... przez to pod względem fabularnym film trafia niemalże na półkę z Mumią. Taka bajeczka, nie do końca wiadomo dla kogo.
Podsumowując, zobaczyć można, ale wątpię aby film zapadł w pamięci na dłużej niż godzina po seansie... 6/10 to wszystko na co film zasłużył ;)
zależy dla kogo jak dla mnie np. taka mumia już ma 11 latek a dla mnie ten film jest po prostu rewelacyjny tak jak i druga cześć bo uwielbiam takie kino przygodowe.A co do Sherlocka to ten film od początku zapowiadany był jako kino familijne
Familijne, nie familijne.. ot, po prostu rozrywkowe. Nie sądzę, by jego rolą było "zapadanie w pamięć" na długie dni. To po prostu fajna zabawa - tylko tyle i aż tyle. Film nie sili się na wielkie kino, nie udaje czegoś, czym nie jest - twórcy chcieli zrobić po prostu film przygodowy, i to im świetnie wyszło. I dlatego ja dałam 10/10, jako przygodówka zasługuje na dychę:)
Mówiąc o zapadaniu w pamięć, nie miałem na myśli wielkich przeżyć duchowych ;) Wydaje mi się jednak, że sposób w jaki został przedstawiony Londyn i całe otoczenie zasługiwał na ciekawszy scenariusz... Przytoczona chociażby Mumia. Tam wszystko jest wygładzone, miłe i sympatyczne. Tutaj brudny i chwilami odstraszający Londyn stał się sceną infantylnej i odstającej od jego realiów historii ;) Baaardzo lubię kino rozrywkowe, ale tutaj główny wątek nie do końca tę rozrywkę dostarczył. Zresztą w poprzedniej wypowiedzi plusów wymieniłem niemało, bo film sprawia chwilami frajdę z oglądania... pozostał tylko niedosyt i poczucie, że można byłoby lepiej...