Przepraszam .... oczywiście w tytule komentarza wkradła sie literówka... ale chyba mniejsza niż w przypadku autorów filmu..;)
Powinno być: "Artur Conan Doyle przewraca się w grobie..."

A co ci przeszkadza ta wysoka ocena , przecież to ludzie oceniają i jak film się komuś podoba to ocenia wysoko
Wybacz ale przeczytałem wszystkie powieści i opowiadania o Sherlocku i ten film ma wszystko co trzeba z książek Artura Conana Doyle i co z tego że nie jest na podstawie żadnej z nich
nie znalazłem w tym filmie nic z książek Dana Browna.
Tak się zastanawiam czy na pewno oglądaliśmy ten sam film?

jak to nie ma nic z Holmesa? Czy Holmes nie był właśnie sarkastycznym, napuszonym, próżnym, skupionym na sobie bufonem? A skoro to komedia, cechy te zostały odpowiednio przerysowane. Ocena jest wysoka, bo ludzie idący na ten film nie nastawiali się na Almodavara - ale na kino rozrywkowe - i to właśnie dostali - i to w najlepszym gatunku.

Nic dodać, nic ująć. Szkoda, że nie wszyscy rozumieją, że kino rozrywkowe to nie dramat egzystencjonalny, i ma po prostu dobrze bawić, nie obrażając inteligencji widza. SH spełnia doskonale te wymagania, i przez takich właśnie malkontentów, jak autor wątku, pojawiają się opinie z pretensjami o niewiadomoco.
A Conan-Doyle jeśli przewraca się w grobie, to chyba z radości, że wreszcie ktoś nakręcił film o Holmesie takim, jaki został stworzony przez pisarza;)
Pozdrawiam i życzę dystansu do filmów i dobrej zabawy.. mimo wszystko:)