No i nie wytrzymałam. Poszłam dziś drugi raz, choć miałam cierpliwie czekać na BluRaya;)
Poza tym, że nie ma już tego pierwotnego elementu zaskoczenia, film nic nie traci przy ponownym oglądaniu. Znowu nacieszyłam oczy i uszy prześwietnym RDJ w roli Holmesa, zabawnymi dialogami, klimatycznymi panoramami XIX-wiecznego Londynu i wspaniałą, charakterystyczną muzyką Hansa Zimmera (jak nie będzie Oscara za soundtrack, to naprawdę będę w szoku). Dla takich filmów po prostu chce się chodzić do kina. Znudziły mnie już przeładowane efektami cieniutkie akcjonery, bombastyczne widowiska z bitwami, przygnębiające dramaty i inne drętwe chały. Brakowało mi już od jakiegoś czasu filmu takiego, jak SH - dobrego, rozrywkowego i solidnego. Długo po wyjściu z kina ma się jeszcze taką pozytywną energię, bo film naprawdę świetnie bawi i odstresowuje. Polecam wszystkim Sherlocka Holmesa na ponure zimowe dni;)