bo szczerze mówiąc po kolejnej wersji Psa Baskervillów zaczynałem trochę żygać. A Holmes, którego tak uwielbiam w książce w filmach był przeważnie ciapciaty, dystyngowany i zawsze eleganto manierooo:D.
Kiedy czytałem książkę zawsze wydawał mi się człowiekiem z ikrą,szybko reagujący, nie bojący się ubrudzić. Taki z charakterem, a jednocześnie w odpowiednich sytuacjach potrafił być powściągliwy, uprzejmy, ale dlatego, że musiał, albo wymagała tego sytuacja, a nie że taki był. miałem wrażenie, że jest taki uszczipliwy bystry człowieczek(może ala House, ale bez obrażania).:) Tak ja go odbierałem w opowiadaniach.
Tutaj trochę przesadzili wg. mnie z tymi bójkami i waleniem się na ryje, bo uważam, że to lekkie przegięcie, ale jeśli gra to Downey Jr. to po Iron Manie jestem w stanie kupić jego Holmesa w ciemno:)