PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=426062}
7,7 453 tys. ocen
7,7 10 1 452782
7,0 81 krytyków
Sherlock Holmes
powrót do forum filmu Sherlock Holmes

Typowa hollywoodzka papka, beznadziejne walki a'la Matrix, brak sensownej fabuły, nędzne gagi... Nie bardzo rozumiem cały szum wokół tej szmiry. Nie ma tu za grosz inteligencji czy pomysłowości, w oczy rzuca się schematyczność bohaterów z postacią graną przez Downey Juniora na czele (osoby, które twierdzą, że Sherlock Holmes z tego filmu przypomina tego z książki najwyraźniej jej nie czytały, mi raczej wygląda on na alter ego Iron Mana). Już lepiej obejrzeć sobie jakieś typowe filmy kung-fu niż to, a jeśli ktoś chciałby natomiast zagadki na poziomie poleciłbym Monka albo Castle. Już sam trailer daje do myślenia do kogo jest skierowany film (pełno łubudu, slapstickowego humoru, żadnych błyskotliwych zagadek czy inteligentnych rozwiązań, no bo kto w dzisiejszych czasach chciałby myśleć?)

ocenił(a) film na 9

Wybacz ale przeczytałem wszystkie powieści i opowiadania o Sherlocku i ten film ma wszystko co trzeba z książek Artura Conana Doyle i do tego nie jest na podstawie żadnej z nich i w cale to nie przeszkadza.Z tego co piszesz to chyba ty w ogóle nie czytałeś żadnych książkowych przygód Sherlocka ale nie mam zamiaru się kłócić,każdemu podoba się co innego a dla mnie ten film w swoim gatunku jest rewelacyjny i tylko czekać na drugą część

użytkownik usunięty
wisniorzech

No chyba jednak czytaliśmy zupełnie inne książki. Ja co prawda wszystkich nie przeczytałem, ale Doyle nie jest byle pisarzem żeby nagle zastosować deus ex machinę albo zmienić osobowość Holmes'a o 180 stopni więc zakładam, że dość dobrze znam jego osobowość, a ta z książek właściwie wcale nie przypomina tej z filmu. Z poważnego (ale nie pozbawionego poczucia humoru), inteligentnego i bardzo pragmatycznego człowieka (który nie tracił czasu na bzdety i nie zapamiętywał byle czego) został uczyniony ekranowym błaznem. Downey Jr. po prostu nie sprawdził się jako Sherlock Holmes, ale jako jego karykatura.

Jeśli chodzi zaś o moją ocenę, mogłaby być wyższa gdyby średnia ocen była niższa. Normalnie wystawiłbym ze 3/10 (biorąc pod uwagę cały hype i budżet mainstreamowej produkcji).

ocenił(a) film na 9

Ale z tą oceną 1/10 to trochę przegiąłeś moim zdaniem o wiele gorsze badziewiaste filmy nawet nie zasługują na taką ocenę.Ale z ocen twoich filmów widzę że nie za bardzo przepadasz za takim lekkim kinem rozrywkowym ale 1/10 po prostu trochę dziwne i nie na miejscu w stosunku do tego filmu

ocenił(a) film na 5
wisniorzech

Ale 5 albo 6 od biedy można dać....

ocenił(a) film na 8

"beznadziejne walki a'la Matrix"

ja byłem zaskoczony w jaki sposób Ritchie użył slow motion, szczerze mówiąc to jest chyba jego pierwszy film w którym były walki w zwolnionym tempie, zawsze w jego filmach były szybkie dynamiczne cięcia, a tu miła odmiana, no i akcja w rzeźni/fabryce , to jak nasz hero biegnie zakrywając się jakimś drewnem przed wybuchami, było nieźle wyważone czasowo i ta dbałość o detale gdy po jednym z wybuchów jego płaszcz zaczął się tlić, ja byłem wniebowzięty

"brak sensownej fabuły"

tego nie będę oceniać, w końcu bazą były opowiadania Doyl'a, których nie czytałem, a z pewnych informacji wiem że te opowiadania były jakoś połączone

"w oczy rzuca się schematyczność bohaterów z postacią graną przez Downey Juniora na czele"

z której strony postać Sherlocka jest schematyczna? masz na myśli że główny bohater na końcu rozwiązuje całą zagadkę, to jest wg ciebie schemat? czy może to że detektyw ma kolegę który pomaga mu złapać zbira?

"osoby, które twierdzą, że Sherlock Holmes z tego filmu przypomina tego z książki najwyraźniej jej nie czytały, mi raczej wygląda on na alter ego Iron Mana"

mnie zaskoczyło to jak bardzo Stark i Holmes się od siebie różnią, dajmy na to moment w którym Mary (czy jak jej tam) oblała detektywa winem, Tony Stark pewnie odpowiedziałby coś błyskotliwego, a tutaj Holmes milczy, albo cały czas siedzi u siebie w domu czekając na jakąś nową sprawę, Stark pewnie by imprezował :D

czytając ostatnią część twojego posta dochodzę do wniosku, że wcale tego filmu nie widziałeś, slapsticowy humor? ty wiesz w ogóle co to znaczy? żadnych błyskotliwych zagadek? dla mnie błyskotliwą zagadką było to, że koleś został powieszony na oczach kilkunastu osób, a później przechadzał się po cmentarzu na którym został pochowany!

ode mnie film dostaje 8/10
- za brak satysfakcjonującego finału
- za rolę Irene Adler

i jak chcesz uchodzić za eksperta od filmów, używających takich sformułowań jak "hollywoodzka papka" to na początek radzę ci dostrzegać lepsze strony filmu, a nie od początku go gnoić ... łajzo :>

"Już sam trailer daje do myślenia do kogo jest skierowany film (pełno łubudu, slapstickowego humoru, żadnych błyskotliwych zagadek czy inteligentnych rozwiązań, no bo kto w dzisiejszych czasach chciałby myśleć?)"

Wytłumacz nam wszystkim jak pokazać przez 5 min "skrawków" dwugodzinnego kina inteligentne rozwiązywanie zagadek?
Druga sprawa-byłem dzisiaj na tym filmie w kinie,wszedłem do kina z żoną - spojrzeliśmy na siebie-tłumy-załamałem się,bo nie lubię,jak jest dużo ludzi w kinie(harmider,dźwięki otwierających paczek chipsow itd).
Po chwili pani zaprasza na salę...okazuje się,że grali 2 seanse w tym samym czasie - dla żartownisiów - mają dwie lub trzy sale, 95% ludności weszło na tą,gdzie grali"CIACHO" a reszta na Sherlocka Holmesa.

ps. I nie wyglądali na głodnych cytuję: "łubudubu,plastikowego humoru..."
Dodam jeszcze, że też jestem z kujawsko-pomorskiego i nie dostrzegłem "szumu"wokół tego filmu.

użytkownik usunięty
EaZy_E

Choćby w ten sposób, że nie pokazano by akcji, ale sceny z miejsca zbrodni + kilka poszlak. Wystarczy spojrzeć na trailery thrillerów (np. takiego Cujo), jakoś potrafią oddać napięcie i pozwalają stwierdzić, że film może mieć klimat. W tym filmie chodziło tylko i wyłącznie o fajerwerki i tyle na ten temat.

użytkownik usunięty

Zgadzam się w stu procentach z założycielem tematu. Facet z tego filmu w niczym nie przypomina Sherlocka Holmesa, mimo iż tak się nazywa.

ocenił(a) film na 7

Dla mnie dobre kino przygodowe, nie pozbawione również wad. Ale na początek plusy:

+Scenografia.
+ Law i Downey. Nie porównuje do literackiego pierwowzoru, sami w sobie byli ciekawymi bohaterami.
+ Muzyka. Nawet nie wiedziałem, że Zimmer ją napisał, więc byłem podczas seansu miło zaskoczony bo pod tym względem nie spodziewałem się niczego szczególnego.
+ Film dynamiczny i nie przegadany. Scena w stoczni świetna.
+Całkiem nieźle posklejana intryga.

Minusy:

- Montaż i zdjęcia w scenach walk. Walki zawsze wyglądają lepiej w szerszych ujęciach, dzięki temu nie są chaotyczne i można skupić się na ruchach aktorów.

- McAdams mało przekonywująca


Jeśli chodzi o humor to przyzwoity, choć chyba żaden dowcip nie zapadł mi w pamięć.

7/10

Zgadzam się. Jeżeli to ma być to "naprawdę porządne" kino rozrywkowe naszych czasów to coś jest nie tak.

Nowy Sh to straszny przeciętniak.