Sherlock Holmes z włosami na żel, wymuskany jak na okładce LOGO.. koszmar i żal, bo to takie fajne książki,
Sherlock Holmes był ćpunem z podkrążonymi, czerwonymi oczami, można powiedzieć, że też w pewnym stopniu szaleńcem, a nie wymuskanym, ślicznym i czyściutkim lalusiem. Skoro twórcy nie umieją odzwieciedlić wyglądu i charakteru bohtera, to aż nie chce myśleć jaka będzie fabuła.
''Sherlock Holmes był ćpunem z podkrążonymi, czerwonymi oczami, można powiedzieć, że też w pewnym stopniu szaleńcem, a nie wymuskanym, ślicznym i czyściutkim lalusiem.''
Robert Downey junior jest heroinistą... zresztą siedział za posiadanie.
Po za tym jest znakomitym aktorem , jak byście tego nie wiedzieli jeszcze...
eee tam, no pewnie będzie hollywodzko, ale co tam, ja sie nie mogę doczekać, będzie łatwa i przyjemna rozrywka w doskonałym wydaniu, czasem tylko o to chodzi, :)
Sherlock oczywiscie byl dandysem, nawet, jak ukrywal sie w kurchanie na wrzosowisku, mial, ku zdziwieniu Watsona wszystko na miejscu, (Pies Baskerville'ow) napomadowane i czysciusie. Poza tym, to akurat jego wydanie jest jawnie oparte w wiekszosci na komiksie, TYLKO TROCHE na Studium w szkarlacie, a jako takie, przyznac musze, i zapowiada sie obiecujaco. No dobrze, przyznaje, nie potrafie wykazac sie obiektywnoscia, ale coz? Czyz nie o to chodzi w wyrazaniu opinii? Slaniam sie nisko i pozdrawiam ;P
Sherlock był przecież narkomanem.... a jak Watson go znalazł na wrzosowisku w "psie baskerville'ów" to było powiedziane, że "Holmes jak zawsze schludnie ubrany i starannie ogolony". Mnie ten Sherlock kojarzy się z Housem...a poza tym Irena Adler miała męża...A słyszeliście, że w 2-giej części profesora Moriartiego ma zagrać Brad Pitt?
Spójrzcie na to z innej strony, reżyseruje Guy Ritchie, a on w swoich kryminałach potrafi zaskakiwać. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Litości. Akurat co do talentu aktorskiego Roberta Downeya jr i Jude Law nie mam żadnych wątpliwości. Obydwaj są świetnymi aktorami, a Sherlocka Holmesa zawsze lubiłam. Więc wybiorę się na ten film głównie z tych właśnie powodów. Jeżeli komuś się film nie podoba tylko dlatego, że nie pasuje mu wygląd aktorów, to radzę pozostać przy książkach :)