hmm... Moriarty demoniczny, ukryty pod czarnym płaszczem, niewypowiedzianie inteligentny, świetnie manipulujący ludźmi... trochę jak Hannibal z Milczenia owiec... to może i Hopkins mógłby zagrać. Ma kapitalny akcent i nieźle spisuje się w odtwarzaniu psychopatów.
Podobno Brad Pitt się szykuje do tej roli:( Moim zdaniem, nie będzie pasował. I w dodatku pewnie producenci powiększą jego rolę i film będzie nie "Sherlock Holmes", tylko "Profesor Moriarty":/ Bo jakoś nie widzę, żeby Pitt zadowolił się drugim planem..
Mnie na przeciwnika Holmesa pasowałby np. Ralph Fiennes ze swoim 'demonicznym', a jednocześnie uroczym (jak trzeba;) spojrzeniem.
Hopkins już za stary trochę. Fiennes byłby dobry ale nie przepadam za tym aktorem. Myślę, że gdyby Pitt zacisnął zwieracze to może by mu się udało dobrze zagrać i wcale nie musiał by zadowalać się drugim planem bo w końcu byłby to pojedynek dwóch geniuszy wyeksponowany na planie pierwszym.
Ale może już kogoś mają do tej roli bo przecież w filmie można usłyszeć głos profesora i nie przypomina on głosu Pitta?