Czy to tylko opinia ludzi, którzy nie czytali książek?
Ja czytałem wszystkie książki i opowiadania, i uważam, że Robert Downey Jr jest świetny w tej roli. Co prawda, nie widziałem wszystkich filmów o Sherlocku, więc nie jestem w stanie porównać Roberta z innymi aktorami, którzy wcielali się w tą rolę, niemniej, jak dla mnie, był perfekcyjny, właśnie tak sobie wyobrażałem Holmesa czytając książkę. Podobnie sprawa ma się z postaciami odgrywanymi przez Jude'a Lawa i Rachel McAdams.
Rachel McAdams - tak, ale.... obejrzyj wersję z Jeremym Brettem - on jest numerem jeden niezaprzeczalnie. Na drugim jest u mnie Sherlock z serialu BBC, dzisiaj obejrzałam.
To jakie filmy widziałeś? Ja widziałam 3 aktorów w tej roli i dla mnie Robert jest najgorszy z nich.
Co innego książki, a co innego film. Ten nie ma wiele wspólnego z książką poza postaciami(czego nie ukrywają twórcy), ale niewątpliwie jest to świetny film przygodowy i pod tym względem należałoby oceniać ten film.
Szczerze, to z początku RDJ mi w ogóle nie pasował koncepcyjnie (Amerykanin?!), ale jak tylko zobaczyłam go w filmie, to wszystkie wątpliwości poszły w kąt. Nieważne, że nie do końca trafia wizualnie... ważne, że dobrze i przekonująco wypada w roli.
Ale najlepszy Sherlock to i tak ten serialowy (Benedict Cumberbatch) - strzał w dziesiątkę!
Ja wolę Jeremy'ego Bretta, świetnie oddał książkowego Sherlocka. No chyba że ogólnie wolisz Sherlocka takiego Benedictowego, takiego trochę innego, niż w książce.
Osobiście uważam że Robert jest genialny , gdy po raz pierwszy ujrzałem scenę na poddaszu po walce bokserskiej Sherlocka , jego stan ( upojenia alkoholowego ( , od razu skojarzył się mi z , fragmentem książki Znak Czterech , gdy Watson jest świadkiem jak Holmes zażywa narkotyki . Genialna mimika Jr , oraz ruchy .
Brett był bardzo dobry, przyznaję Ci rację, ale po prostu do mnie jakoś bardziej trafił Cumberbatch. Nie wiem, może to dlatego, że spodobało mi się takie uwspółcześnienie Holmesa? Nie jestem zbyt konserwatywną fanką, więc wszelkie 'uaktualnienia' czy odświeżenie wizerunku detektywa witam z błyskiem w oku :)
Książki czytałam, ale nie czuję się jakoś szczególnie urażona tą intepretacją. Było juz chyba 60 różnych Sherlocków, więc nic dziwnego, że twórcy chcieli spróbować czegoś nowego. I choć Robert może nie spełnia dla niektórych wizualnych wymogów, idealnie oddał roztargnienie, błądzenie wśród własnych myśli i inwidualność. A to jest chyba najwazniejsze w postaci Sherlocka. Choć na drugim miejscu dla mnie będzie Sherlock z BBC