Szczerze powiem, że spałem na tym filmie. Byłem na seansie sylwestrowym i po pokazie Avatara i przesiadce na Holmes'a mogę stwierdzić, że film jest nudny. W dodatku na siłę jakieś akcje magiczne się pojawiają - to już przegięcie.
wszystkie "magiczne akcje", a uzylabym raczej pojecia rytuały, są w końcu wyjaśnione. zapewne to przespałes :)
coś kręcisz kolego, bo na żadnym Sylwestrze w Multikinie nie było "Avatara". Za dużo szampana przed seansem i filmy ci się pokićkały.
Ja z kolei nie jest zawiedziony, mimo że Avatar podobał mi się bardziej. Bardzo dobry film z inteligentnym humorem i dobrą akcją. Co prawda jak w każdym filmie akcja jest lekko przewidywalna, ale to w niczym nie przeszkadza.
Pan kolega pewnie Nas robi w konia, bo na sylwestra to w Polsce jeszcze Sherlocka nie było :D albo po prostu oglądał ten seans w Stanach, w co wątpię