PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=426062}
7,7 453 tys. ocen
7,7 10 1 452782
7,0 81 krytyków
Sherlock Holmes
powrót do forum filmu Sherlock Holmes

Już dawno nie oglądałam takiej bzdury!!! Tytułowy Sherlock Homes ma wspólne z bohaterem Conan Doyle'a jedynie personalia- w fimie pojawia się wizerunek osiłkowatego idioty!! I na dodatek ta południowa uroda! MUszę przyznać, że film robi wrażenie, ale ta fabuła... Najgorsze, że podejrzewam Guy'a Ritchie o plany nakręcenia kolejnej części , o czym świadczą wtręty o profesorze Moriartim!!! Można podrobić Pulp Fiction nakręcjąc Przekręt, ale Sherlocka Holmesa nie wypada!!!!

ocenił(a) film na 7
ewa_lidia2

Chociaz czytalas ksiazke Doyle'a czy poprostu sie sugerujesz starymi filmami o holmsie. Juz nawet w recenzji filmwebu jest to wspomniane.

Private

przyznaję, czytałam lat temu wiele i nie przypominam sobie, żeby Sherlock Holmes posługiwał się siła mięśni zamiast rozumem!!! Ale pamięć jest krótka i zawodna!!! Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
ewa_lidia2

Sherlock Holmes był uznanym i nagrodzonym pięściarzem, biegłym także w
sztukach walki. Wzmianki o używaniu przez niego różnorakich broni pojawiają
się niemal w każdej noweli Doyle'a, że o powieściach nie wspomnę.
"Znak Czterech" (ang. The Sign of Four) - wzmianka o dokonaniach i
nagrodach pięściarskich Holmes'a
"Pusty dom" (ang. The empty house) - nowela, w której Holmes opisuje
Watson'owi w jaki sposób przy użyciu sztuk walki udało mu się pokonać
profesora Moriarty nad wodospadem Reichenbach (więcej w utworze "Ostatnia
zagadka").

Dodatkowo Holmes używał mieczy, pistoletów, swojej laski i wielu innych
przedmiotów. Był także narkomanem (opium, morfina) oraz uzdolnionym
skrzypkiem. :)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Javi

kokainę dodam jeszcze
;)
jestem akurat na świeżo po przeczytaniu kilku opowiadań i w jednym Sherlock, po tym jak wysluchał gróźb pokaźnych rozmiarów osiłka, mówi z humorem Watsonowi, że (kolokwialnie to ujmując) by mu dowalił ;)
Holmes wcale nie był jakimś zasuszonym staruszkiem nieruchomo pykającym fajeczkę w swoim fotelu. wystarczy sięgnać po źródlo, w kazdym opowiadaniu mnożą sie przyklady

ewa_lidia2

Bzdury to ty piszesz. Najwyraźniej lektura opowiadań Conan-Doyle'a jest ci obca, bo nie pisałabyś podobnych głupot. Ci, co czytali, nie mają zastrzeżeń. Pretensje mają tylko ludzie, którzy Holmesa znają z nudnawych dotychczasowych ekranizacji, a nie z książek. To taki filtr - jak ktoś pisze "ten Holmes nie ma nic wspólnego z oryginałem", to znaczy, że oryginału nie zna:)))

ewa_lidia2

Hehe Pani Ewa ma chociaż 15 lat? A może jest dorosła i jest
tzw.'mentalnym małolatem'. Dlaczego tak piszę? Dla tego ze ten film NIE
MUSI (powtórze NIE MUSI) odwozowywać zadnej książki. Fakt książki Doyla
sam czytałem i są naprawde świetne, ale to nie jest ekaranizacja w
czystym tego słowa znaczeniu i nikt nie powieniem się spodziewać ze
będzie ponieważ sam reżyser należy do twórców kina autorskiego (jeżeli
w/w Pani Ewa zna się tak dobrze na filmie to powinna wiedzieć co to jest
kino autorskie).:)
I przede wszystkim gdzie w Przekręcie jest podrobione Pulp Fiction? Może
samego Quentina oskarżymy o plagiat jak to robi wielu półgłowków na
całym świecie do dnia dzisiejszego ponieważ zapożycza on wiele motywów z
kultowych filmów i to nazywa się NAWIĄZANIE a nie podróba. Podobnie
Ritche nawiązuje...
Gdyby wydawcy książek mysleli w ten sposob po Kodzie Leonarda da Vinci
nie wyszlaby zadna ksiazka przygodowa z nawiazaniem do historii wie
Pani? I tak samo po twórczosci Doyla Akunin nie napisał by bardzo dobrej
serii o Fandorinie-polecam, bo raczej nie bylo to czytane bo przeciez to
'podróba' co nie?
Sherlock Ritchiego to wlasnie jest film przygodowy z NAWIĄŻANIEM. I to
dobry film przygodowy i fakt rozni ludzie maja rozny gust ale uwazam ze
ten film nie powieniem od nikogo dostac nizej niz 6-7 poniewaz zostal
naprawde dobrze zrobiony i jest swietnym kinem samym w sobie.

shymus

Hmm, przygody siostry Pelagii to chyba było Akunina, nieprawdaż? Przyznaję, nie przecztałam, po 10 stronach wymiękłam , nie dałam rady, GNIOT!!! Nie uważam się za krytyka filmowego, wyraziłam tylko swoją opinię a de gustibus non est disputandum, więc nie rozumiem tych ataków!!! Jedni mają pretensję, że nie czytałam pierwowzoru i nie wiem, o czym mówię, Pan, że przecież nie mogę doszukiwać sie podobieństwa, bo to kino autorskie (jeśli to nawiązanie, to skąd jednoznaczny tytuł?). W tej sytuacji idę oglądać Monachium! A lat mam rzeczywiście 15 i Doyla czytałam mając lat pięć! Pozdrawiam! Dzięki za rzeczową dyskusję!!!

ocenił(a) film na 7
ewa_lidia2

Osoby używające więcej niż 3 przecinków(no byłaś blisko) to osoby z zaburzeniami własnej osobowości. Odnosi się tez to do stawiania ich po każdym zdaniu. Ciekaw jestem jak udało ci się koleżanko przeczytać to w wieku 5 lat chyba że ci mama czytała albo jesteś małym geniuszem . Gustibus non est disputandum- bzdura jaką często słyszę. Gdybysmy nie dyskutowali o gustach nadal siedzielibyśmy w jaskini i gapili się na malunek naskalny.

Co do filmu-fajny co tu dużo pisać, nie jestem mało wymagający i nie szukam dziury w całym. :) 8/10

ewa_lidia2

Lubi Pani Quetnina? Ja tez. Po nim tez Pani pojechała kiedy obejrzała Pani
Bękarty i film się skonczyl inaczej niz mogloby to się zdarzyc na kartach
historii?

ocenił(a) film na 8
ewa_lidia2

Właściwie w oryginale książkowym Sherlock był dobrym pięściarzem oraz znał[przynajmniej podstawy]japońskie zapasy:] W poniższym linku do wikipedi, możesz dowiedzieć się więcej tej postaci.

ocenił(a) film na 8
kami_in_black

http://en.wikipedia.org/wiki/Sherlock_Holmes [nie umiesciłam linka wcześniej, przepraszam:)]

ocenił(a) film na 8
ewa_lidia2

absolutnie nie zgadzam się z tą opinią

i z chęcią obejrzeć część 2 jak będzie.
Idiota mówisz?? Według mnie jego geniusz jest tu idealnie przedstawiony.

ewa_lidia2

i jeszcze raz podkreślę, że wrażenie jest niezłe (oprócz treści) a aktorstwo na wysokim poziomie!!!

ewa_lidia2

Przeczyta sobie Pani jeszcze raz książke to bedzie miała Pani swoją
'treść'. To jest film, naprawde świetny film, ktory miał byc taki jaki jest
i wyszedl bardzo dobrze i uwazam ze jesliby Ritchie chcial tutaj zrobic
ekranizacje ksiazki to by zrobil, ale nie zrobil i wyszlo mu tez pięknie i
chwała mu za to bo potrafil cos sam stworzyc co tez jest interesujące
inteligentne i zabawne nie wzorując sie całkowicie na powiesci ktora juz
dawno i tak odniosla wielki sukces.

shymus

czyli mniejsza o treść? Kolejny film, jeden z wielu, który w miarę dobrze się ogląda i zapomina się o nim następnego dnia, bo niczego do kinematografii nie wnosi!!! Papka, jak to ktoś ładnie określił...

ocenił(a) film na 10
ewa_lidia2

Nie. Przeciwnie. Film będący adaptacją historii Holmes'a. Nowy detektyw na
nowe czasy. Film zrobiony w nowym duchu z zachowaniem klimatu, z bardzo
dobrą fabułą, z zachowaniem realizmu historycznego. Po prostu nie oparty na
książce. Nowa powieść, pisana ręką scenarzysty, co nie znaczy, że gorsza,
szczególnie, że kłamstw czy zmian zbytnich tam nie widać. :)

ewa_lidia2

Z czytaniem ze zrozumieniem widze tez nie za dobrze u Pani Ewy... Chodzi
o tresć i przede wszystkim o treśc bo treść także buduje sceny akcji
itp., ale Pani ją krytykuje ponieważ odbiega od książki, a ja próboję
Panią uswiadomić o co chodzi w tym filmie, a nawet można to uogólnić o
co chodzi w całym świecie kina. Po co nam są te filmy? Dlaczego film
jest dziedziną sztuki? Napewno nie dlatego, żeby kopiować książki co do
karty, ale żeby je parafrazować. Zwracam honory ekranizacjom bo wiele z
nich tez są naprawde dobrymi dziełami (jeszcze raz-ten film to nie
ekranizacja). Gdyby kopiarstwo było dziedziną sztuki to przepisywanie
książek przez mnichów tez mozna by uznac za sztukę ale nią nie jest, za
to są nią malunki które mnisi dodawali na kartach przepisywanych dzieł-
oni też dodawali coś od siebie, tworzyli wizerunek swojej parafrazy tego
co się działo w księdze którą ozdabiali.
Reżyseży wzorując się na opowiesciach, ksiązkach, legendach, komiksach
tez tworzą swoja parafraze. A dlaczego ją tworzą? Dla rozrywki. Czasami
im to nie wychodzi, książka okazuje się nieporównywalnie lepsza do
autorskiej parafrazy, ale czasami parafraza jest porównywalna ponieważ
ciekawe pomysły pisaży są zastępowane równie interesującymi lecz innymi
pomysłami. I tak jest tutaj.
Na tym polega sztuka-na tworzeniu. Dobry rezyser wzoruje się na ksiazce,
legendzie ale jej nie kopiuje ponieważ chce powiedziec swiatu 'ja tez
jestem artystą i umiem, potrafię wymyśleć coś równie dobrego'. Film jest
wymagającą dziedziną sztuki ponieważ obrazy są wyslwietlane na ekranie a
nie tak jak w przypadku książek w głowie czytającego i tutaj powstaje
konflikt kiedy obraz z książki wymyslony wczesniej w glowie nie zgadza
sie z obrazem filmu i nie mozna tu byc odrazu krytycznym ale
OBIEKTYWNYM, bo gdyby wszyscy byli tak krytycznie nastawieni jak Pani to
dzisiejszy swiat stalby w miejscu bo ludzie nie tworzyliby nic nowego
tylko kopiowali innych...

użytkownik usunięty
ewa_lidia2

Holmes w książce był pięściarzem i nieobce było mu posługiwanie się różnego rodzaju bronią palną i białą...
Radze przeczytać a potem bzdury pisać. Zabawne było Twoje poparcie argumentów tym że czytałaś książkę ponieważ wyszło odwrotnie niż zamierzałaś. Gafa. :)
P.S. Może nie ten sam film oglądaliśmy bo w filmie których dziś oglądałem w kinie Holmes nie jest bezmózgim osiłkiem. Wręcz przeciwnie...

użytkownik usunięty

Ja mam 15 lat. Jutro idę na to do kina, zobaczę jaki jest. Czytałam wszystkie książki z Scherlockiem Holmsem (no, może poza tym psem b...bo oglądałam film) - w ogóle mam masę filmów. I dla mnie na razie istnieje tylko jeden aktor w tej roli - Jeremy Brett. Ale zobaczę i sama się przekonam czy dobry czy zły, nie zważając na opinie tutaj.

Chwała dziewczynie o oczko wyżej, jako reprezentantce odsetku obiektywnej,
inteligentnej, polskiej młodzieży.:)

Jeremy Brett to oczywiście wielka klasa. Ale naprawdę nie ma go co porównywać z Downeyem - po prostu obaj są zbyt różni. To nie znaczy, że któryś jest gorszy czy lepszy - tylko inny. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
ewa_lidia2

e tam :P oczywiście, że o gustach się dyskutuje. byle w kulturalny sposób ;)

moim zdaniem "Shelock Holmes" w reżyserii byłego męża Madonny to świetna rozrywka. nie jest ważne, czy się z Doylem zgadza czy nie: chyba nie o to chodzi, żeby wszystko porównywac z książką. Zresztą - ksiązka to książka i czytając ją możemy mieć różne wyobrażenia. u mnie na przykład Szerlok nie był flegamtykiem w fotelu, tylko takim wysportowanym dżentelmenem :)

a film moge polecić z czystym sumieniem, bo naprawdę się świetnie na nim bawiłam. jak ktoś napisał wyżej, nie szukam dziury w całym :) bo po co :) ten film nie ma jakiegoś trzeciego dna, żeby nad nim dumać przez tydzień.
pozdrawiam!

ewa_lidia2

I bardzo dobrze, że Guy Ritchie w ten właśnie sposób zinterpretował Holmesa. Demitologizacja niektórych postaci jest wręcz niezbędna. A powiewu świeżości nie sposób przecenić. Szczerze mówiąc miałem już czasami dość "starego" Holmesa z jego "filozoficznymi" tekstami.