Film sam w sobie dobry, ale Sir Arthur Conan Doyle przewraca się w grobie. Skrzyżowali tu dr Housa i Jamesa Bonda. Sherlock zakochany w kobiecie???? I to jeszcze fame fatale? Brak słów!
Tak samo uważam...Film moim zdaniem jest bardzo udany, przyjemnie się go ogląda, wszystko pięknie, cacy i w ogóle, dałbym mu spokojnie 7. Pojawia się tylko jeden problem, bohaterem filmu jest Sherlock Holmes...dla mnie taki Sherlock jest po prostu nie do przyjęcia, też uważam, że Doyle przewraca się w grobie...