Byłam w kinie wczoraj (dopiero :/)
Film świetny 9/10
Na tym forum wypisujemy wasze ulubione teksty Holmesa
Watson: Co powiesz na kolację?
Holmes: Świetnie
W: Może w ...(tu była nazwa restauracji)
H: Moja ulubiona
W: Mary przyjdzie
H: Jestem zajęty
Scena w stoczni. Wszystko zniszczone. Holmes i Watson podnoszą się cali obolali
H: Watson, coś ty narobił?
Scena w hotelu. Holmes budzi się nagi przykuty do łóżka. Wchodzi pokojówka
H: Proszę mi zaufać. Jestem profesjonalistą. Pod tą poduszką znajduje się klucz do mojej wolności.(w galerii jest zdjęcie tej sceny)
Scena w stoczni. Blackwood trzyma się deski. Do nogi ma przywiązaną linę z ciężarkiem. Holmes tłumaczy mu jego wszystkie sztuczki.
Blackwood(już mocno wkurzony): Holmes, może odetniesz mnie do cholery!
Wypisujcie swoje teksty
Przepraszam, pomyłka
Ostatnia opisana scena nie była w stoczni tylko na Tower Brigde
Scenka na Tower Bridge, po walce z Blackwoodem. Holmes zakłada kajdanki nieprzytomnej Adler.
Adler <budzi się>: Nigdy jeszcze nie obudziłam się w kajdankach..
Holmes: A ja tak. Nagi.
;)
Taak, racja, teksty śa genialne ;D
Film znacznie poprawia humor, jeżeli jest się w złym humorze, który wynosi -4, to po obejrzeniu tego filmu umysł jest zadowolony na +8 :D
'Watson, what have you done?'
To wszystko prze downey'a.
Odnoszę wrażenie, że mało osób mogłoby się tak wpasować w tę rolę. (oszywiście pomijając deppa, który też (chyba) by pasował ;D)
Możliwe, że Depp pasowałby.. Grał zresztą już podobną postać w "Z piekła rodem" - angielskiego XIX-wiecznego gliniarza, który, ile dobrze pamiętam, też jechał na prochach;) Tylko że to byłby już zupełnie inny Holmes niż ten Downeyowy. Co nie znaczy, że gorszy - Johnny'ego Deppa również bardzo lubię;)
A co do tematu:
Scenka, gdy wchodzi pani Hudson i patrzy na leżącego buldoga:
- Panie Holmes.. zabił pan psa.. znowu..
;)
Mnie podobają się wszystkie scenki wymienione powyżej.
Scena gdy Holmes śledzi Irene Adler wsiadającą do karocy, specjalnie ,,wchodzi koniom pod kopyta" by zatrzymać powóz.podchodzi do drzwi i mówi:
H:Jestem zmęczony po długiej podróży pomoże pan ubogiemu?
Pr.M<wyciąga broń i celuje w Holmes'a>
H:Boże, chroń królową!
Co do 'Z piekła rodem' to nie tylko postać policjanta była podobna, ale i ta cała zbrodnia. Pentagram z miejsc zabójstw na mapie, członkowie tajnej sekty itp. A co do cytatów to jeszcze mi się podobało w trakcie uwolnienia Holmesa:
- In another life you'd have made an excellent criminal.
- And you an excellent policeman.
Lub na początku, Watson wchodzący do pokoju Holmesa:
- I'm working on a device to silence the sound of a gunshot.
- It doesn't work.
Irene Adler: Why are you always so suspicious?
Sherlock Holmes: Should I answer chronologically or alphabetically?
Mrs. Hudson: I've brought tea.
Sherlock Holmes: Is it poison, Nanny?
:)
Mój ulubiony cytat pada, gdy Holmes i Watson są w więzieniu, a Sherlock mówi mu, że potrzebuje odpoczynku i mogą pojechać do jego brata na wieś:
Watson: No, not you, Mary and I. You are not...
Holmes: What? Invited? Why would I be not invited to my own brother's country home, Watson? Now you are not making any sense!
Watson: You are not human!
:D Po polsku to by było jakoś tak:
Watson: Nie, nie ty, Mary i ja, ty nie jesteś...
Holmes: Co, zaproszony? Czemu mój własny brat miałby mnie nie zapraszać? Watsonie, to co mówisz nie ma sensu!
Watson: Nie jesteś człowiekiem!
Watson: Get that out of my face.
Holmes: Its not in your face its in my hand.
Watson: Get whats in your hand out of my face.
po angielsku brzmi to znacznie lepiej niż po polsku..
Watson: Weź to z mojej twarzy.
Holmes: Nie jest na twojej twarzy, tylko w moim ręku.
Watson: Weź, co masz w ręku, sprzed mojej twarzy.
Holmes: And on the third day...
i oczywiście wszystkie te opisujące walkę np
Holmes: First point of attack, right ear. Two, throat, to muffle his
scream. Three, cracked ribs. Four, sweep under right knee. In summary:
neutralized. Chance of recovery: small.
Mi sie podobal tekst do Watsona, gdy ten się nie odzywał a Holmes gadal do siebie ciagle:
You have the grand gift of silence Watson, it makes you quite invaluable as a companion.
-Permission to enter the armory
-Graunteed
-Physcal recovery: six weeks. For psychological recovery: six months.
Mi sie podobało jak marynarz mówił do Watsona "Nie przetrwał byś w marynarce ani jednigo dnia" (czy jakoś tak)
I jeszcze:
Irene:Dlaczego jesteś taki podejżliwy?
Holmes: Chronologichnie czy alfabetycznie?
I:(wręczając kopertę) Masz, nie zatnij się tą śmiercionośną kopertą.
Lub:
Watson do do Holmesa: Czy wiesz, że to co pijesz ożywa się do operacji oka?
I jeszcze:
Holmes do Watsona: Która dziewczyna weżmie lekarza, który nie potrafi powiedzieć czy człowiek jest martwy czy nie?
Ostatnie:
Scena w restaurasji:
Holmes: Weźmy takiego Watsona...
Mary: Zamierzam...
Holmes robi głupią minę.
dobry był też ten złowieszczy tekst faceta z cmentarza:
-Kiedy zmarli zaczynają chodzić po ulicach, trumny będą wypełniać żywi..
nie jestem pewna oryginalności przytoczonych słów, na pewno coś przekręciłam, ale chodzi o ogólny sens :D
Mnie się jeszcze podobała scena, w której Holmes ratuje Irene i musi wziąć Watsona na barana:
Holmes: Watson, nie podniecaj się!
Sherlock dowieziony w kapturze na głowie przed oblicze tajemniczego bractwa wyjaśnia nie tylko gdzie dokładnie się znajduje i z kim ma do czynienia, ale z miejsca odkrywa fakty nie znane nawet wszystkim zgromadzonym. Swój wywód kwituje stwierdzeniem: -Jedyna zagadka, to - po co zakładaliście mi kaptur?
Holmes i Watson kłócili się o Mary. Watson zaprosił Holmesa na kolację i mówi:
W: Włóż marynarkę
H: Sam włóź.
Dobre było jak Holmes próbował otworzyć zamek i Watson wykopał drzwi
Robert na sile chcial zagrac tak,jak Dzony Dep w Piratach a wyszlo mu w sumie...nie wiem,czy to tylko ja tak odebralem ale...czy oni nie byli kochankami????tzn. Szerlok i Lotson???Pzrez caly film nie moglem pozbyc sie wrazenia,ze ogladam film o 2 gejach,bijacych plebs w Londynie.bardzo chcialem zobaczyc ten film i...chyba za bardzo bo juz po,pozostalo tylko rozczarowanie i ta mysl...ze to geje.
yossarian3x off line - bardzo mi przykro, że ten film zrujnował Ci światopogląd, to co najmniej smutne ;D
A jeśli idzie o teksty, to jeszcze moment, gdy Watson z Holmesem pojawiają się na cmentarzu i Sherlock krytykuje zachowanie policji słowami:
- Nigdy nie zmarnują okazji, żeby zmarnować okazję.
Yossarian - każdy widzi w filmie to, co chce;)
Z drugiej strony.. czy każdy film o dwóch facetach musi od razu być gejowski? Murtaugh i Riggs (Zabójcza broń) to też geje? ;)))
pozdrawiam wszystkich filmwebowiczów z gejowskim radarem:) - śmieszny macie ten plugin
wiem,co chcesz powiedziec...
tylko ta zazdrosc Szerloka o ta narzeczona...Zamiast mu zyczyc jak najlepiej to zachowywal sie jak zazdrosny kochanek,kochanka.
Dobra, musisz na końcu wypowiedzi przycisnąć spację i trzymać tak przez 3-4 sekundy by trochę narobić sztucznego miejsca w wypowiedzi.