dla mnie totalna porazka - przede wszystkim nie uchwycili klimatu wedlug mnie. Srlock holmes to nie jest Science Fiction i takie efekty specjalne moga pasowac do Spidermana ale w Sherlocku mi przeszkadzaly i nie moglem sie zupelnie wczuc w ten film. Taka papka bez klimatu i zupelnie nie trzyma w napieciu bo te nieralne efekty specjalne niszcza kontekst
Chyba żadnej książki Doyla nie czytałeś że mówisz że efekty specjalne nie pasują (Science Fiction) Poza tym, nie widziałem żadnego science fiction, może z wyjątkiem tego paralizatora który nie ma prawa działać w sposób jaki był zbudowany.
Wskaż mi proszę nierealne efekty specjalne.
Ksiazki Doyla przeczytalem wszystkie jak bylem dzieckiem - dlatego wlasnie twierdze ze film zupelnie nie oddaje ducha ksiazki - dla mnie klimatem mu bylo blizej do przygod Tintina (jezeli widziales ten film niezly swoja droga i tam te efekty maja sens bo to inna konwencja) niz do kryminalu Doyla. a co do efektow specjalnych to nie wiem nawet co ci odpowidziec - ten film to same efeky specjane, wlacz sobie prosze pierwsza scena filmu i zobacz na ta strzelenine i mordobicie w zwolnionym tepie (idiotyczne efekty wedlug mnie) troche jak z matrixa lol. dodam ci jeszcze scene ze statkiem na suwnicy tez idiotyczna. To jest ylko maja opinia ale sorry dla mnie film bardzo slaby i infantylny. Naprawde zadko mi sie zdarza zebym nie zmeczyl filmu ale ten wylaczylem przed koncem.
Ta część może i owszem, nie pasuje do klimatu książkowego Sherlocka Holmesa, ale jako film akcji sprawdza się o wiele lepiej niż SH:GC. W sequelu jest już totalny Matrix i maraton efektów specjalnych, a akcja i elementy nastawione na dedukcję są nieodpowiednio wyważone.
Nie zrozumiałeś konwencji filmowej. Ten film został przedstawiony jako konceptualny, czyli w transcendentalny sposób polemizujący z ludzką wyobraźnią i tworzący efekt derealistycznej impresji.
ah transcendentalny? To super. Chcesz odkupic ode mnie ten film za 10g do twojej kolekcji?
Taka jest konwencja tego filmu i sama w sobie sprawdza się znakomicie. Widzę dwa rozwiązania:
1) załapać konwencję i wyśmienicie się bawić,
2) obejrzeć "Herkules Poirot - detektyw" - tam masz klimat, którego zapewne szukasz.
No wlasnie o tym mowie - to mial byc Sherlock a nie Xman daltego uwazam ze pomysl idiotyczny. Ale generalnie masz racje - ten film jest dla kogos tylko na pewno nie dla mnie i na pewno nie dla milosnikow kisazek Sherlocka Holmesa