jak w tytule. A jakby ktoś nie wiedział, to House już jest wzorowany na postaci Holmesa (a
Wilson na Watsona), więc "uhousowienie" Holmesa to żadna nowatorskość. Oczywiście
Downey Jr jest świetny, ale o wiele ciekawszy i unikalny jest w roli Irona Mana (tj. Tony'ego
Starka).
Może druga część idzie w troszkę odmiennym kierunku? Bo jak znowu to samo, to sobie
odpuszczę.
mój drogi, to House jest Holmsowy a nie na odwrót, RDJ w obu filmach jest najbardziej wierny książkowej postaci Holmsa niż każda inna ekranizacja jego przygód. 9/10
Przecież napisałem, że House jest inspirowany Holmesem (książkowym). I okazał się popularną postacią. Więc postanowili Holmesa zekranizować i pojechać na tej popularności. W dodatku nic nie dodając od siebie, bo House chociaż rozbudowuje Holmesowe tropy. Wpasowanie Holmesa w ograne schematy kina akcji nie liczę.
ale w tytule kolego napisałeś "zżynka z Housa" czyli wychodziłoby na to że to SH wzorowany był na Housie.
no w pewnym sensie jest to zżynka, bo House już zrobił wszystko to, co ekranizacja Holmesa, a nawet więcej, a Holmes to powtórzył. Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale to, że House mieszka na Baker Street i że jest fonetyczne podobieństwo nazwisk House-Holmes, WIlson-Watson, to nie przypadek. Więc w pewnym sensie mieliśmy już ekranizację Holmesa. Czy umieszczenie tego w stylistyce steampunkowej Anglii (jedyna nowość) to wystarczający powód by robić nowy film?
no ale ja nie oceniałem książki tylko film, wszystko co piszę dotyczy filmu nie książki.
no ale postać Holmsa wzięła się z książki nie z kosmosu, i sądze że House jeżeli już był na czymś wzorowany to raczej na książkowym Sherlocku.
scherlock holmes (film) jest dla mnie zżynką z house'a, zaś house jest inspirowany sherlockiem holmesem książkowym. Jak mogłoby być inaczej, skoro sam napisałem, że House jest wcześniejszy niż Holmes (film)?
oj człowieku ale mieszasz. Wiem o co ci chodzi ale w tytule zrobiłeś bagno słowne.
HOLMES NIE JEST INSPIROWANY HOUSEM, TYLKO SHERLOCKIEM Z KSIĄŻKI Artura Connana Doyla!!!!! a House powstał na bazie Sherlocka ale nie filmowego tylko książkowego!!
Co z tego że dasz w nawiasie film, skoro obydwie postacie filmowe opierają się na KSIAŻCE.
wcale tak nie napisałeś, ciągle twierdzisz że to Sherlock wzował się na Housie.To ze znalazłeś daty produkcji obydwu seriali nic nie znaczy.
Dżizas... po pierwsze: jakich seriali, Sherlock Holmes to film pełnometrażowy. Po drugie: Rzecz totalnie oczywista że się wzoruje TAKŻE, a właściwie to przede wszystkim no oryginale Doyle'a. JEDNO DRUGIEGO NIE WYKLUCZA. Nie wiem, skąd ci przyszło do głowy, że film może mieć tylko jedno źródło inspiracji. Ritchie interpretuje dzieło Doyle'a podobnie jak Howard Shore, jedzie na odkrytej przez Shore'a popularności tego typu postaci, wyciąga z niego te same wątki psychologiczne, przedstawia w podobny sposób, nie proponuje własnego odczytania, nic nie wnosi: dlatego jest zżynką.
Dżizas...
1) pomyliło mi się fakt serial House film SH ale jest też taki serial Sherlock ale to już inna bajka
2) Postać Holmsa jest to pierwowzór wspomnianego Housa jaki i Sherlocka z filmu, nie wiem czy czytałeś książki także nie będe się wgłębiać bo do Ciebie chyba i tak nie dotrze co staram ci się wyjaśnić.
"Postać Holmsa jest to pierwowzór wspomnianego Housa jaki i Sherlocka z filmu" - no oczywiście, że jest ale co to ma do rzeczy??? Doskonale rozumiem, że Howard Shore nie wymyślił House'a od podszewki, że to już było u Doyle'a. Rozumiem że chodzi Ci o wierność tej interpretacji (każdy film zawsze będzie interpretacją, z zasady) ale czy to upoważnia do tworzenia 5 tysięcy takich samych filmów? W tym samym punkcie czasu (pierwsze dziesięciolecie XXI wieku)? Właśnie lepiej by było, gdyby intepretacja Ritchiego NIE BYŁA wierna.
Howard Shore odkrył, że Doyle'owski wzór postaci się dzisiaj dobrze sprzedaje, Ritchie to podchwycił, tylko nazwał swój film wprost "Sherlock Holmes" i voila, zaserwował nam to samo. Jak można tego nie rozumieć? Ritchie zerżnął pomysł na wykorzystanie konceptu Doyle'a od Howarda Shore, który zrobił to przed nim!