Dokument jest mocno średni. Oprócz tego, że nie wiemy jak zdobywał kontakty, skąd wiedział cokolwiek o jakości towaru i że został złapany, w sumie nie wiemy nic. Dużo rekonstrukcji, które do akcji dodają bardzo nic.
Co do pokazania gościa - IMHO jest narcyzem/socjopata, ale robienie z niego criminal mastermind? LOL.
Dał się złapać po roku, strona była dostępna z googla, wysyłał rzeczy że swojego miasta, a haslo do komputera miał zapisane na kartce. Bycmoze on sam w swojej głowie jest kingpinem, w rzeczywistości jest po prostu bezczelny.