Producenci wybrali Gabrielę Roberts, ponieważ podczas przesłuchania potrafiła śmiać się za każdym razem, gdy powiedziała: "Mamo... nie mogę narobić". Ponadto wyglądała zupełnie jak Melanie Foche, gdy była mała.
Film oparty jest na prawdziwej historii, jednak pewnym wydarzeniom nadano większego dramatyzmu.