O jaki szczęśliwy!!!... chcesz chusteczkę - otrzesz sobie łzy :D ze wzruszenia...
Smacznego życzę, I co dobre trufle???
Piszesz, że mam interesującą wyobraźnie- chyba nie chciał byś wiedzieć co mi tam czasami siedzi:D
"Aż jestem ciekaw, jakie masz wyobrażenie o mnie... ;)" - Kurcze nawet Twojego prawdziwego imienia nie znam, a chcesz żebym jakoś sobie Ciebie wyobraziła???.... ale jak na razie to bardzo sympatyczny z Ciebie koleś...:D
W sumie możemy podziękować Bzium_3 i telewizji tvn, po części podziękowania należą się również Kevinowi i nam... HE HE HE....
A dziękuję, dobre, tylko szybko można się nimi najeść. Mimo wszystko cieszę się, że nie mam truflowego imienia, no ale miałem dać spokój Teofilom.. Swoją drogą, w Łodzi jest osiedle Teofilów, może i moje miasto zacznie Ci się słodko kojarzyć? Wszak dziwne rzeczy Ci siedzą w wyobraźni :)
Potrzebne Ci moje imię, by sobie mnie wyobrazić? Wierz mi, ja Twoje znam i to nie pomaga. No ale dzięki za komplement, z serdecznością go odwzajemniam :)
Mam pytanko, czy Twoja siostra czyta moje wypociny?
Aha, podziękowania należą się też twórcą Shreka i Filmwebowi, że nie usunęli nam tego tematu!
Nie, nie czytała aż taka chamska nie jest, choć też ma tutaj konto... w sumie każdy może sobie poczytać ale co tam...trudno...:/
Imię wiele mówi o człowieku, ale w chwili gdy się go widzi, myślę że moje do mnie nie pasuje....a ja po prostu jestem ciekawa Ty nigdy nie byleś...???
Na osiedle Teofilów zapewne często nie chodzisz skoro Teofil kojarzy Ci się z pedofilem...
A trufle bardzo lubię ale zdecydowanie uzależniona jestem od czekolady..... :D
Tematu myślę, że nam nie usuną bo bądź co bądź zdarza nam się pisać o filmach :Di to w większości..
Wiesz co narobiłeś mi apetytu na te trufle chyba pójdę sobie kupić...:)
To prawda, rzadko tam bywam, ale dlatego, ze po prostu mam za daleko, no i nie bardzo miałbym w jakim celu tam jeździć. Mam z siostrą obiecały mi przywieźć hamburgery z miasta, więc ja siedzę w domu i potulnie czekam. Chce Ci się na taki ziąb wychodzić? Ja jak chcę zjeść coś słodkiego, to tak długo myszkuję po szufladach w kuchni aż coś znajdę :D
No to może wróćmy na chwilę do filmów, jedyna dziesiątka, dla Ściany, oznacza, że jest to Twój ulubiony film?
Mmmmm... jem sobie trufelki, bardzo dobre:D Na zewnątrz aż tak zimno nie jest mam wrażenie, że idzie odwilż, ale jest ślisko.... Czekasz sobie na hamburgery... nie odpisywalam zbyt długo to może sobie je już jesz???
Myszkować po kuchni - to chyba w ostateczności....
Ściana dla mnie jest idealnym filmem jak już pisalam te animacje z resztą sam zobacz:
http://www.youtube.com/watch?v=kPW5qIOZiPI
http://www.youtube.com/watch?v=4rAgeVvDJHM&feature=related
A dlaczego pytałeś się czy moja siostra czyta Twoje wypowiedzi???
Tak, już zjadłem. To teraz Tobie smacznego :D
W ostateczności, to ja wychodzę z domu, zwłaszcza w taką pogodę. A w cieplutkiej kuchni zawsze da się coś znaleźć (w najgorszym razie zwykłe Gold Flakes siostry wpierniczam). A że smakuje mi wszystko co jest słodkie, no to problemu nie ma. W tej kwestii wybredny nie jestem :)
Dzięki za linki, za chwilę je zobaczę.
O siostrę spytałem, bo wiesz, dobrze wiedzieć kto to czyta, zwłaszcza, że poruszaliśmy temat sióstr.
Czy mi się zdaję, czy powoli wyczerpują się nam tematy do konwersacji? Coraz krótsze te posty... Weź coś wymyśl.
Coraz krótsze ..... sama nie wiem, przed chwilą skończyłam gadać z koleżanką przez komórkę:) Dość długie życzenia noworoczne mi złożyła (ja Tobie jutro złożę):D...
Przy okazji dowiedziałam się, że będę na tvp 1 puszczać Lostów i po co oglądam???
Na dziś to nie bardzo wiem co będę jeszcze robić w końcu jest Sylwester ,a mnie już chce się spać:( (mam nadzieję, że nikt do mnie nie wpadnie:/, a wychodzić też mi się nie chce)... pisałam Ci, że zarwę noc ale chyba to nie wypali... A Ty jakieś plany masz???
Weź coś wymyśl.... a grałeś kiedyś w skojarzenia??? Ja albo Ty piszesz słowo a następnie piszesz co ci się z tym słowem kojarzy... może zobaczę jaką Ty masz wyobraźnie???
Obejrzałeś już te fragmenty??? Zapewne tak bo ja oczywiście zanim odpiszę....
Tak, obejrzałem i jestem zachęcony. Z takich filmów "ku czci muzyce" to chcę zobaczyć jeszcze Moonwalker.
Na TVP1 to chyba będzie powtarzany czwarty sezon, moim zdaniem najsłabszy. Zresztą, za mało upłynęło od zakończenia mojej przygody z Lostem, bym miał ją zaczynać z powrotem. No i teraz, gdy już znam odpowiedzi, to nie będzie tej przyjemności w snuciu dziwnych (nieraz nawet bardzo) teorii. Moja ulubiona-wszystko dzieje się w głowie tego psa, Vincenta :D Ale z tym, że dymek przybiera postaci zmarłych, to z kolegami trafiliśmy, dziwi mnie jedynie śmierć Shannon (jakim cudem objawił jej się Walt???).
Skojarzenie lepiej nie, bo naprawdę nam skasują temacik, nie róbmy z Filmwebu zamiennika gadu-gadu.
Gdybym miał jakieś plany, to by mnie już tu nie było. Ktośtam siedzi u mojej siostry, a mnie się z domu ruszać nie chce. Rok temu byłem na koncercie, teraz nawet w mieście nic specjalnie się nie dzieje. Przynajmniej nic na dużą skalę. A u Was?
Hmm, może napisz teraz noworoczne postanowienia, za rok sprawdzimy, czy Ci się udało je dotrzymać!
U mnie nic ciekawego... nie chce mi się naprawdę( jaki leń ze mnie od Nowego Roku będzie trzeba to zmienić).... a jak sobie uświadamiam, że za dwa dni czeka mnie powrót do internatu to aż mnie skręca:( Kto grał u Ciebie w zeszłym roku?
Ja właśnie sprawdziłam i jednak 6 sezon puszczą....:D
Dżungla leci i właśnie z mamą oglądam oooo.... w końcu się nadarzyła okazja:D taka sobie ta bajka, ale coś tam o truflach było... i (nieogarnięty śmiech )...
nikt nie z czaił :)...a i nawet fajna piosenka na początku Clocks Coldplay'a...
A z Lostami to teraz mi się dość dziwny sen przypomniał... obejrzałam wtedy chyba za dużo odcinków na raz i śniło mi się, że złapałam Bena a on kurcze jakoś się mi uwolnił i m nie pobił, to nie było miłe... tym bardziej, że czułam to wszystko przez sen...
A z postanowień to chcę pozbyć się lenistwa... a reszty Ci nie napiszę :D bo za dużo będziesz wiedział... a i 110 post już mój
Ni...
I przy okazji zasiał Ci incepcję, byś obejrzała szóstą serię Lost zamiast Housa :D
Dżungla taka sobie, Disney bez Pixara robi współcześnie takie sobie bajki (wyjątek - Zaplątani), taka podróba Madagaskaru.
U mnie była w zeszłym roku duża impeza miejska, wtedy jeszcze Łódź kandydowała do europejskiej stolicy kulturalnej, to się starali, teraz już im się nie chce.
Ej, to ja się napocę, będę wkuwał przepisy ruchu drogowego, zdawał egzaminy i obijał wszelkie pojazdy w moim zasięgu, a Ty tylko postarasz się być mniejszym leniem? O nie! Nie odpuszczę Ci, musisz napisać tu jakieś poważne postanowienie i dopilnuję byś je dotrzymała. Podaj chociaż coś konkretniejszego...
Człowiek codziennie uczy się czegoś nowego, pojęcia nie miałem, że w dzisiejszych czasach istnieją jeszcze internaty. Serio! Jak to w ogóle wygląda, bo jakiś niedoinformowany jestem?
Odpuścisz ja Ci z imieniem odpuściłam :D
Bydgoszcz też się startowała do Europejskiej Stolicy Kultury ale z czym do ludu, jaka tam jest kultura...:D jedna opera, filharmonia, teatr( strasznie tam zimno).... BWA, Muzeum Wyczółkowskiego(wiele pięter) i tyle...ale przynajmniej Multikino i Cinema City jest :D
Internat... dużo by o tym pisać jakie tam się rzeczy dzieją...:) Nigdy nie widziałeś internatu??? to coś w rodzaju akademika tyle tylko, że dla licealistów...
Mieszkasz w 3 albo 2 osoby w pokoju.... masz łóżko, biurko, szafę (zdecydowanie za małą).... i tyle wracasz ze szkoły jesz obiad na stołówce, albo na mieście i żyjesz z dnia na dzień...
Nie mogę uwierzyć, nie znasz nikogo kto by mieszkał w internacie (znaczy teraz już znasz) ??? Mam wrażenie, że w Łodzi na bank są takie miejsca....
Może i są, ale nikogo nie znam, kto by z nich korzystał. A więc chodzisz do liceum, ja do technikum, oczywiście nie napiszę jaki profil sobie wybrałem. Dodam tylko, że jest dość trudny. Przynajmniej maturę będę zdawać w 2012, może mi się uda przed końcem świata :D
Rany, nie wyobrażam sobie w czymś takim mieszkać. Mam kumpla, który po prostu dojeżdża pociągiem do szkoły, ma do niej dość daleko. Mam nadzieję, że chociaż fajne Ci się osoby w pokoju (jednym pokoju? nie wytrzymałbym...) trafiły. Teraz pewnie sobie nieźle od tego internatu odpoczywasz. No nic, może tylko ponosi mnie wyobraźnia i wcale nie jest tak źle :)
Ech, naszło mnie na podsumowania. Oto kolejny rok minął, w którym nic nie osiągnąłem (poza dorosłością, ale to marne osiągnięcie), absolutnie nic nie zrobiłem dla świata i ludzkości, nie spełniłem zeszłorocznych postanowień (zastanawiam się, czy w ogóle jakieś miałem) i zasadniczo nie byłem specjalnie pożyteczny. Jestem z sienie dumny :D
A jak u Ciebie to wygląda?
Wiesz,ja też w 2012r maturę będę robić bo chodzę do profilowanego liceum( też nie napiszę jaki to profil :P) ... a mnie za bardzo odjazdy by męczyły,więc mieszkam w internacie, a co do internatu to nie jest tak źle, dziewczyny, z którymi mieszkam są naprawdę spoko, myślę że na całe życie zostaniemy bardzo dobrymi znajomymi już tyle spraw nas łączy, mamy zamiar studiować w tym samym mieście.... ale to był by temat zupełnie z innej beczki, :D
Podsumować rok???... Nie był najgorszy... wielu rzeczy się nauczyłam... ale pisząc o nich poniekąd zdradziła bym do jakiej szkoły chodzę;D Myślę, że całkiem interesująca dla mnie była wymiana niemiecka i zwiedzenie Muzeum Pop art w Koloni, dla ludzkości też nic nie zrobiłam :D
Jaki krytyczny jesteś dla siebie....Ważne aby realizować to co się lubi i spełniać własne marzenia -trochę to egoistycznie brzmi ...
"zasadniczo nie byłem specjalnie pożyteczny" w ostatnim dniu byłeś bo miałam z kim gadać a Sylwestra:D
Widzę, że Cię na on line już nie ma ale jeżeli jutro tu zajrzysz to:
WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU OBY BYŁ LEPSZY NIŻ TEN , KTÓRY MIJA/ MINĄŁ :D Dobrej nocy ....
Jakie jutro, na chwilę się rozłączyłem. To mój ostatni post w 2010, więc oficjalnie HAPPY NEW YEAR, spełnienia tajemniczych postanowień i wielu ciekawych filmów (nie zapominajmy, gdzie piszemy).
Wszystkiego Dobrego i Dziękuję!
Jeszcze jedno, wracając do początków tego tematu. Ty pisałaś o Potworach i Spółce, które oczywiście znam, nawet w kinie na tym byłem. Tak kocham filmy Pixara i tego miałbym nie znać? Pomyliło mi się z Potwory kontra obcy, bo tak wyjechałaś z tym Dreamworksem. I znowu okryłem się hańbą ;) Muszę uważniej czytać Twoje posty, nawet niedawno sobie seans tego filmu przypomniałem.
A jak się zwie Twój, pewnie nieźle teraz wystrachany piesek?
O dzięki za życzonka:) piesek ma się dobrze śpi tuż obok mnie nawet chrapie bestia jedna... ma na imię Ara mało wyszukana nazwa dla psa, ale ja nie wybierałam pewnie wtedy nazywałaby się Teofil:D
"Potwory kontra obcy"- nic mi ten tytuł nie mówi??? ale "Potwory i spółka" fajne już pisałam jedna z ulubionych:)
Wielu ciekawych filmów mi życzysz... w sumie ja Tobie też... z chęcią pójdę na premierę Piratów z Karaibów....
Myślisz, że to będzie coś ciekawego? No nie wiem, bez Bloom i Knightley, w dodatku nie znam filmu, by jego czwarta część okazała się dobra. Akurat odpowiadałem gdzie indziej na pytanie, na jakie filmy czekam w tym roku. No to powtórzę: Prawdziwe męstwo, Auta 2, Jak zostać królem, Somewhere, Bitwa Warszawska 1920 i Baby są jakieś inne (Koterskiego).
No pisałaś, pisałaś, a mnie się tak głupio pomyliło. Też czekam na dwójkę, ale to dopiero w 2012.
Hmm, Ara to nie byłoby wyszukane imię dla papugi, zaś dla psa owszem.
U mnie już się uspokoiło na dworze, u Ciebie pewnie także, skoro Ara sobie śpi.
I Ara i Tusia (kot)...
Nie wiem czy Piraci będą dobrzy ale i tak pójdę, śmiać mi się chce z Deppa jak robi z siebie poniekąd takiego kretyna... Auta 2 - przez jedynkę nie mogłam przejść a co dopiero druga część... ale Tobie się przyda w końcu to o samochodach...:D Jak zostać królem to wiesz.... "Bitwa Warszawska" z całą moją miłością do historii ale tu spasuję - Natasz Urbańska (żal) i więcej nie komentuję..."Baby" - tez ciekawe może się dowiem co faceci tak naprawdę o "nas" myślą....
W sumie to z niecierpliwością czekam na (2012)Hobbita, a tak mnie zaciekawiłeś tymi "Zaplątanymi" sprawdziłam sobie i całkiem całkiem może być ale rozwaliły mnie podobne tytuły....
"Jak zostać królem to wiesz...."-Hahaha, padłem i turlam się ze śmiechu :D Wiem, że nie o to Ci chodziło, ale zdajesz sobie sprawę, jak to zabrzmiało? Wiesz, królem jeszcze nie jestem, ale jak tak kiedyś, jak już zawładnę okręgiem trzech stanów (jak Dundersztyc) i zmienię ustrój, to kto wie, kto wie...
Auta 2 robi (a właściwie to już zrobił) Pixar i to mi wystarcza. A pierwsza część nie była taka zła, choć kiepsko się zapowiadała. Były problemy z utożsamieniem się z bohaterami, ale scena na napisach parodiująca poprzednie ich filmy jest świetna :) No i Złomek był przeuroczy.
Zaplątanych polecam, piękna bajka, śmieszna, choć niemająca nic wspólnego z tym shrekowym humorem. Lekka, przyjemna opowieść, z ładnymi piosenkami (zbójecka przyśpiewka rządzi!) z pięknie stworzonymi postaciami i jedną autentycznie magiczną sceną, związaną z unoszącymi się lampami. Ja byłem zachwycony i sądząc po ocenach na Filmwebie, nie tylko ja.
Hobbita też obejrzę, choć fanatykiem Władcy Pierścieni nie jestem, jak sporo osób tutaj. Może być ciekawym spin offem WP. A w Bitwie warszawskiej bardziej jestem ciekaw efektów, choć Hoffman dobrze sobie radzi z filmami historycznymi (sienkiewiczowska trylogia). Ale Nataszy też nie lubię...
Kot i pies w jednym domu? Bardzo ze sobą wadzą?
Haha, królem, wciąż z tego nie mogę... :D
O nie ale ze mnie.... pozwól, że nie dokończę.... mam nadzieję, że niczego sobie nie potłukłeś, bredzę już sam widzisz....:D Ja tam nie wiem jakie masz ciągutki do rządzenia ale to przecież Ty wiesz :D a w sumie to nie trafiłam - patrz masz w nicku lew( symbol siły, władzy) może zostaniesz dyrektorem jakiegoś ZOO to będziesz królem tyle, że zwierząt :D
"Zaplątanych" właśnie oglądam i kurde ale ona ma ładne włosy... aż jej zazdroszczę....
Na Hoffmanie to raczej się nie zawiodłam choć przebrnąć przez trylogie to czysty Potop...a zapomniałam, że to ma być w 3D...
"Hobbita" chcę porównać zobaczymy co z tego wyjdzie,
a kot i pies żyją w zgodzie bo od małego się razem wychowywały, takie dwa moje pysie kochane...a Ty masz jakieś zwierzątko czy raczej rodzice Ci trzymać nie pozwalają?
naszło mnie teraz z Housem chyba lubisz ten motyw przyjaźni między Wilsonem a Housem czytałam taką książkę "Myszy i Ludzie" film też z resztą mój ulubiony tam też jest taki motyw tyle tylko, że bardziej tragiczny i zakończenie bardzo wzruszające....
Może Twoje proroctwo kiedyś się spełni i zawładnę już nie okręgiem trzech stanów, lecz całym światem i wszyscy będą mi podlegać Buahaha <demoniczny śmiech> Nie pytaj, czy wszystko ze mną dobrze, chyba skończę z alkoholem na dziś :) Choć w sumie król zwierząt też mi pasuje, uwielbiam "Króla Lwa".
"Myszy i ludzie"-nie czytałem, nie widziałem, ale kojarzę, że w trzecim sezonie Losta Sawyer i Ben coś o tym wspominali. Pamiętam, że niezły miałem ubaw w tym odcinku z królikiem.
Zwierzątka nie mam, mieliśmy mieć pieska rasy yorkshire terrier, ale się okazało, że siostra jest uczulona na sierść. Chcieliśmy zatem kupić rasowego z włosami, zamiast sierści, ale siostra poszła do koleżanki, która ma takiego i też negatywnie się to odbiło na jej zdrowiu. Ale skoro o zwierzątkach mowa, to czasem ona się zachowuje jak patafian, więc jest to częściowa rekompensata... ;)
A na jakim zakończeniu bądź scenie wzruszyłaś się, jeżeli chodzi o filmy?
No tak alkohol nie służy zdrowiu ale ja "Zwykle nie pijam na trzeźwo" ach ten Czesław mi w głowie siedzi aż Ci link wyślę bo przy piciu tego lepiej się słucha http://www.youtube.com/watch?v=JA0UpVLoVhM
Oooo smutne, że zwierząt mieć nie możecie ja nie wyobrażam sobie bez nich życia...
Wzruszające zakończenia to właśnie na "Myszach i Ludziach", "Tajemnica Brokeback Mountain " no i mmm... w sumie nie mam teraz do tego głowy.... napiszę Ci, że w wielu sprawach pozostaję nie wzruszona :)wystarczy...???
Sawyer i Ben o jak ja ich lubię choć ten jeden to mnie w śnie pobił ale i tak go lubię...:D
A Ty co zapewne wcześnie nie wstaniesz mocno skacowany będziesz miał poranek a może popołudnie ???
Patafian myślę, że siostra nie była by zadowolona z takiego określenia...
Spokojnie, delektuję się zwykłym szampanem, nie wiem jak Tobie, mnie kac nie grozi :)
Tę piosenkę już znam, bo przecież musiałem sprawdzić Twój opis, wiesz, lepiej wiedzieć z kim się człowiek zadaje :D
Zrobię teraz z siebie debila (znowu), ale dasz wiarę, że myślałem, ze patafian, to taki rodzaj uroczej małpki? Chyba już więcej nie piję, a siostry wcale obrazić nie chciałem, mimo wszystko fajna jest. Ech, a dopiero co sam miałem ubaw z kolegi, który pisał do mnie na gg i nie mógł trafić w klawisze i wszystko mylił...
Znasz film "Moja dziewczyna" z M.Culkinem (znajomym Kevinem)? Na nim się wzruszyłem, ponadto właśnie Toy Story 3 i trochę na Love Story oraz Zielonej mili.
A co do włosów Roszpunki, wyobrażasz sobie ich mycie, suszenie, czesanie, no i ogólnie ich ciężar. Pewnie ciężko jej było poruszać głową, ale przynajmniej były przydatne.
A w południe (czy nawet popołudnie), to ja nie tylko w Nowy Rok wstaję, więc sobie nic o mnie nie myśl jak do 12. czegoś tu nie napiszę.
O nie to z Ciebie jest śpioch określając to jednym słowem co do spania ja już pasuję.... nic do mnie nie dociera choć kac mi jutro nie grozi (całe szczęście) Dobranoc i karaluchy pod poduchy :D
A to zwierzątko to pewnie pawian - nie lubię tych małp są takie brutalne... to pa....:D
Już się poddajesz? Jeszcze nawet nie świta. Pawiana pomylić z patafianem, no ładnie :D Dobrze, że siostra tu nie zagląda.
E tam, ja lubię małpki, szczególnie takie jak ta z Piratów z Karaibów. Zresztą o małpkach też już dziś na Filmwebie pisałem.
Ciekaw jestem do jakiego momentu doszłam z Zaplątanymi, mnie urzekł od początku. Mam nadzieję, że jutro (zasadniczo, to już dzisiaj) opiszesz swe wrażenia.
"...a szczypawki do nogawki!". Dobranoc!
Hey You! - tak się chyba powinno witać fankę Pink Floydów.
I kto tu jest śpiochem...
Oooo... jeszcze trochę zaspana, za chwilę na pewno coś konkretniejszego napiszę... kończę oglądać "Zaplątanych" bo wczoraj wymiękłam :)
W sumie, skąd wiedziałam, że Cię tu znajdę???
Do napisania, za chwilę! HEY YOU !!!
To dokończ i napisz jak Ci się podoba (ewentualnie nie podoba, ale w to ciężko byłoby mi uwierzyć).
Jutro wracasz, ta? To ciesz się ostatnim dniem wolności, a ferie macie od kiedy?
Wracam w poniedziałek na szczęście zaczynam lekcje na później i mogę jechać w poniedziałek(taki przywilej :D)... Ferie od 31.01- 13.02 ale chyba jakieś warsztaty będę mieć, więc raczej dużo nie odpocznę....
I koniec seansu.... jak to bywa w bajkach wszystko kończy się szczęśliwie....
Kolory, pełno kolorów.... cóż poprawił mi się humor, trochę za wiosną zatęskniłam :) bo tak szaro za oknem:(
Historia bardzo zabawna koń Max był przeuroczy. Biedna dziewczyna całe 18 lat w wieży siedzieć.... nie dziwię się, że trochę zbzikowana była.... a wracając do jej włosów to szkoda, że zostały ścięte....
Maciej Stuhr oczywiście nie zawiódł ale do Juli Kamińskiej chyba zaczynam mieć mniej uprzedzeń....
przy okazji fajnie wiedzieć, że patelnia może służyć nie tylko do gotowania :D
A teraz coś zupełnie z innej beczki... wiesz, że jaki pierwszy dzień nowego roku taka cala jego reszta, czyli moje postanowienie się nie spełni nadal będę się lenić....
Jeśli to prawda, to ja też :)
A jaką bronią może być zwykła piosenka (patrz "Marsjanie atakują"). Mimika konia była świetna, choć kameleon też niczego sobie
Ja mam ferie od piętnastego, więc długo sobie do szkoły nie pochodzę. Poza tym, już większość ocen jest wstępnie wystawionych, teraz to jakieś ostatnie poprawy. Czyli Ty zaczynasz ferie, kiedy ja kończę...
Mmmm... jeżeli daty nie kłamią to tak... przede mną jeszcze masa sprawdzianów no i ten nieszczęsny przegląd.... Jakieś plany na ferie masz? ja już pisałam w ferie nie odpocznę nawet internatu mi nie zamkną:( i film będę kończyć:D
Znów do mnie moja urocza współlokatorka dzwoniła.... zachwycona bo oglądała Robin Hooda i aż mnie ucho boli od jej paplaniny, zastanawiała się jaki prezent zrobić 2-letniemu chrześniakowi.... w sumie nie umiałam jej doradzić bo nie przepadam za małymi dziećmi....
Kiepski ten mój powyższy post, nie ma jak na niego odpowiedzieć.
To może teraz coś z zupełnie innej beczki, oglądasz dzisiaj Hannibala? A jeśli nie, to jakie plany masz na dziś? Ja jeszcze go nie widziałem, a i książki nie doczytałem do końca. Mam nadzieję, że będzie choć odrobinę tak dobry jak Milczenie owiec.
Obejrzałaś w końcu ten Złoty wiek?
"Hannibala" będę oglądać już 100 raz mam go na DVD bardzo dobry film... a z książek to czytałam "Czerwonego smoka" polecam... film też niczego sobie bo z Edwardem Nortonem ... to chyba moja ulubiona część, a przed "Hannibalem: to naprawdę nie wiem co będę robić zapewne się lenić.... A ty ???
Za "Złoty wiek" nie mogę się zabrać ....ale sobie zobaczyłam plakat do "Psa andaluzyjskiego" Wiesława Wałkuskiego i jest dość ekscentryczny, nie sądzisz, ogólnie twórczość tego artysty jest jakaś mmmm..... zeschizowana ....
Teraz jakaś komedia na tvp 2 leci- ta mała dziewczynka bardzo wygadana.... zabawne sytuacje się tam kroją...
I znowu to samo :D
Albo nie piszesz tu nic przez ponad godzinę, a jak już to w tym samym czasie co ja. Cóż za synchronizacja :)
Nabrałem smaku na tego Hannibala, choć to dość dziwnie brzmi, w końcu to o kanibalu.
No nic już odpowiedz na ten post, co jest najniżej. Dopiero co pisałem o urokach Filmwebu... :D
Na ferie żadnych planów nie mam, a Ty coś oprócz warsztatów i filmu? Ja pewnie będę się lenić, leżeć w łóżeczku z laptopem.
Robin Hooda nie widziałem, ale mam wrażenie, że jakoś przeszedł ten film bez większego echa. Tak było o nim głośno przed premierą, a gdy się pojawił jakoś nagle ucichło. Z filmów Ridleya Scotta dzisiaj obejrzę Hannibala, no ale to już pisałem.
Całe szczęście nie mam chrześniaka i dzięki temu takich problemów też nie.
Nie lubisz małych dzieci? I pomyśleć, że w przyszłości będziesz matką :D No nic, zdążysz polubić, choć faktycznie bywają uciążliwe. A jak będzie za głośne, to już wiesz do czego służy patelnia ;) W sumie, nie mam pojęcia, co można byłoby mu dać, pewnie w tym wieku jakiegoś pluszaka.
Coraz gorzej sobie wyobrażam ten Twój internat...
A post nade mną napisałem zanim przeczytałem Twój ostatni, tzn. wysłałaś go w trakcie, gdy ja pisałem swój. Uroki Filmwebu :)
Nie musisz czekać, trzeba było na ten nad Tobą odpisać. Włączyłem te film i akurat była scena bardzo związana z naszą rozmową. Ojciec bodajże, mówił do swojej córeczki, że gdy była malutka to jej nie lubili, bo tylko spała, jadła i płakała. Ile lat musi mieć dziecko (a może już nie dziecko), byś mogła je lubić? 5 dni temu wspominałaś o swoich przyszłych dzieciach, pisząc odnośnie do kontynuacji Kung fu Pandy...
Ładny mętlik nam się tu zrobił, na szczęście widać, który post jest sprzed ilu minut, to nieco ułatwia sprawę. Trochę mnie wkurza tutejszy system drzewkowy.
A z Thomasa Harrisa przeczytałem Milczenie owiec (świetne!) i zacząłem Hannibala, ale nie przebrnąłem. To samo z Hannibalem. Po drugiej stronie maski.
Ech, odpowiedz na co chcesz, zasadniczo masz dwa posty do wyboru :)
Zasadniczo to sobie przysnęłam:) na dość dużo pytań muszę Ci odpowiedzieć a z komedii już się wykręciłam ;)
Ja i dzieci to totalna porażka:/ poza tym nie mam zamiaru rodzić.... może zaadoptuje kiedyś jakieś dziecko :D w roli maki siebie nie wyobrażam...
Na ferie nigdzie się nie wybierasz .... łeee leń z ciebie :D ja się będę męczyć i harować jak wół a Ty w łóżeczku będziesz sobie leżał.... wstyd i hańba!!! aż Ci zazdroszczę....:D
Co do Robin Hooda to też nie widziałam, ale mojej koleżance on się podoba dlatego nie przepuści z nim żadnego filmu.. w sumie to przystojniak z niego... nie jest taki zły.... ale ja i tak wolę wersję z Kevinem Costnerem :D
"Coraz gorzej sobie wyobrażam ten Twój internat" do takich warunków można się przyzwyczaić żadne Babojagołaki tam nie mieszkają ..... beż obaw :D da się żyć
chyba w złej kolejności zacząłeś czytać książki Harrisa o ile mi wiadomo "Milczenie owiec" to 3 bądź 2 część...
Pewnie, że w złej, zasugerowałem się kolejnością powstawania filmów, poza tym Milczenie owiec najbardziej mnie interesowało. Szkoda, że w Hannibalu nie będzie Jodie Foster, no ale jest jeszcze Hopkins, choćby dla niego warto to zobaczyć.
W czasie ferii będę miał wykłady teoretyczne i z tatą będę próbował jeździć po osiedlowych mało uczęszczanych (oby) uliczkach. Także pociesz się, coś jednak robić będę.
Ty, no sorry, ale jak pisałaś "Mieszkasz w 3 albo 2 osoby w pokoju.... masz łóżko, biurko, szafę (zdecydowanie za małą).... i tyle wracasz ze szkoły jesz obiad na stołówce, albo na mieście i żyjesz z dnia na dzień...", to mi się to z więzieniem skojarzyło :D No ale cieszę się, że tak źle nie jest, a szafa to chyba dla dziewczyny jaka by nie była, to i tak zawsze będzie za mała ;)
Robin Hood: Książę złodziei - lubię ten film i piosenkę przewodnią Bryana Adamsa, a tego nowego nie widziałem, więc nie wiem, który lepszy. Ale do tytułowej postaci Costner jakoś bardziej mi pasuje i nie wiem po co robili nową wersję, skoro ta z 1991 się nie zestarzała.
Kiedy pisałaś o tej adopcji, przypomniały mi się okrzyki kolesia do Brada Pitta, by go adoptował: http://www.youtube.com/watch?v=zuOBfGoHToI (końcówka). No tak, jak adoptujesz dziecko mające już parę latek to przynajmniej ominiesz najgorsze :) W sumie niezły pomysł...
"wykłady teoretyczne i z tatą" -jak to brzmi.... na początku przeczytałam teologiczne ale mnie dziś wzrok zawodzi :/
moja koleżanka jeździ z tatą do szkoły i stwierdziła, że choć ma prawo jazdy to właśnie przez ojca nic się nie nauczyła bo wciąż ją stresuje....
A internat to nie jest żadne więzienie możemy wychodzić gdzie chcemy... nie trzymają nas pod kluczem.... ale dość gadania o internacie choć przez jeden dzień chcę o nim zapomnieć i tak pojutrze czeka mnie powrót do przyszłości, wiesz zawsze lepiej jest w domu :D nie ma takiej rutyny jak w szkole....
Robin Hood: Książę złodziei- to już poniekąd moja tradycja (jak Kevin) tyle tylko, że Robin leci pod koniec wakacji...:D nie wiem dlaczego ale za każdym razem kiedy to oglądam to zawsze kibicuję Szeryfowi jakoś Alan Rickman lepiej wypadł niż Costner ...
Co do Hannibala - to żal mi go trochę miał tak poranione dzieciństwo, że to wpłynęło na jego psychopatyczne zachowania ale cóż nie będę się na ten temat rozpisywać bo żaden psychiatra ze mnie..... :)
W sumie to dziwnie zrobiłeś, że nie dokończyłeś czytać "Hannibala" znam zakończenie i jest zupełnie inne niż w filmie he he he ;P
" can you adopt me Brad ? " ja nie chciała bym być zaadoptowana przez tą parę, a poza tym nie chcę zaadoptować dziecka bo jest na to moda, mam wrażenie, że Jolie i Pitt robią to trochę na pokaz "jacy to my nie jesteśmy wspaniali i dobroduszni dla potrzebujących"
Fakt, zadziwiająco dużo jest tych adopcji wśród tamtejszych sław.
Alan Rickman jest świetny, ja mu kibicowałem w Szklanej pułapce, Harrym Potterze, Sweeney Toddzie, no ale jakoś mu nigdy nie wychodzi... W dzieciństwie zresztą, zawsze miałem nadzieję, że Tom w końcu złapie Jerry'ego, taki to ze mnie był dziwny dzieciak.
O zakończeniu Hannibala porozmawiamy, gdy go obejrzę, a póki co relaksuję się oglądając Fineasza i Ferba. Jeśli ie wiesz co to jest, to nie patrz dla której telewizji jest on robiony, bo możesz się do tej kreskówki uprzedzić, a i na mój temat zmienić zdanie :) Ale wierz mi, sporo moich znajomych to ogląda, choć każdy przyznaje się do tego tylko tak po cichu. Taki dowód na to, że wbrew powszechnej opinii obecny Disney tak zupełnie się nie sprzedał, jak tania kurtyzana.
Nie do końca rozumiem, czemu Twoja koleżanka jeździ z tatą skoro ma prawo jazdy? Ja po prostu będę się wstępnie uczył. Zostały Ci jakieś trufle z wczoraj? Ja znowu je zajadam...
A jeszcze wracając do Losta, czy Ciebie też wkurza, że twórcy nie dokończyli niektórych wątków? Chociażby z tym jasnowidzem, u którego była Claire przed odlotem albo sprawa, że na wyspie nie mogły rodzić się dzieci. A w tym przypadku komu kibicowałaś?
"W dzieciństwie zresztą, zawsze miałem nadzieję, że Tom w końcu złapie Jerry'ego, taki to ze mnie był dziwny dzieciak. " o jak miło przeczytać, że w tej kwestii nie jest się osamotnionym..... a ja myślałam, że jestem nienormalna....:D ale co tam kiedyś nawet myślałam, że Jerry to dziewczyna :D ale wtedy byłam mała i siostra mnie uświadomiła.... i chwała jej za to :D teraz mnie od barana przezywa( a jest starsza ) bo skręciły mi się włosy :( i stwierdziła, że post'owy maniak ze mnie....
Dobra o "Hannibalu" już Ci nic nie napiszę, przynajmniej wiem, ze wieczorem będzie temat do rozmowy...:D
Fineasz i Febr ale mnie tym zaciekawiłeś....:) aż musiałam sprawdzić chyba na Disney xd leci ??? chociaż nie wiem, gdzie bo kreskówki rzadko zdarza mi się oglądać... ale sprawdziłam na yt i he he he ;) dobra nie zmienię zdania nadal się fajnie z Tobą piszę.... jakiś świąteczny odcinek obejrzałam, ale chyba jak na współczesna kreskówki to nie jest takie złe...
Z moją znajomą jeździ tata bo cudem zdała prawko... i się o nią boi ;)
nie nie jem trufli już się nimi wczoraj nasyciłam.. zrobię sobie tosty na kolację z serem i szynką.... przesłać ci jednego???:D
Co do Lostów to napiszę Ci później bo idę się najeść... ale im bardziej coś było dla mnie nie zrozumiane tym chętniej ich oglądałam...a rzadko się wkręcam we wszystkie sezony jakichkolwiek seriali... do napisania...;D
Tak mnie naszło na liczenie, dzięki czemu wiem, że Ty napisałaś w tym temacie tylko 68 postów (phi, co to jest...), a ja 76, tzn. ten jest 77. I kto tu jest postowym maniakiem? ;)
Ok, świąteczny odcinek nie jest może najlepszy na początek, poza tym zwykle trwają one 10minut i po prostu są zabawne. W przeciwieństwie do innych są naprawdę pomysłowe, no i mają przekomiczne cytaty/dialogi, typu: "- podwoję wam pensje!; - ale my nie mamy pensji..; - to je wam potroję!" albo tekst szalonego doktora Dundersztyca "wprowadzę absolutny chaos w CAŁYM... najbliższym otoczeniu!". Tak, leci to na Disney Channel, oczywiście musiałaś sprawdzać... No nic, jeżeli to Cię nie odstrasza, załączę link do pierwszego pilotażowego odcinka, jak on się nie spodoba, to już nie ma co próbować dalej
http://www.youtube.com/watch?v=7P31Z8sA3bM
Jerry faktycznie miał taką dziewczyńską buzię, pewnie przez te rzęsy. Wredna mysz była z niego, no ale dość już o kreskówkach, bo uznasz, że jestem jakiś niedorozwinięty.
Aż dziwne, że tyle czasu spędzasz przed laptopem. To znaczy, ja tam się bardzo cieszę, ale mówiłaś, że to ona jest bardziej uzależniona od kompa, więc jak to jest? Już nie musi podlewać grządek, zbierać plonów i takie tam?
Tosty mi proponujesz? Hmm, aż mam Ci ochotę adres napisać i byś spryciulo jedna wyciągnęła imię ode mnie :D Ja przed chwilą kotlet zjadłem i jako tako jestem najedzony, Tobie zaś pozostaje mi życzyć smacznego :) Aż poszedłem zajrzeć do lodówki, ale nie ma w niej sera <zły> Będę musiał cieszyć się z tego co mam, a zostało mi trochę słodyczy ze Świąt. <mniej zły> A tata mi jeszcze śledzie proponuje...
Do napisania Baranku ;D
" Maaamo!!! Fineasz i Ferb znowu hałasują" czy wszystko im tak uchodzi płazem???
spryciula piszesz... poczułam się trochę jak mała dziewczynka...;)
no ale wiesz ja mam chleb tostowy, ser i szynkę mogę Ci jednego ewentualnie dwa przesłać :D he he he...
Dundersztyc aż taki chyba demoniczny nie jest...:) a poza tym ja lubię czarne charaktery... ;)
A się rozpisałeś, ale przynajmniej statystykę postów zrobiłeś...
Ja uzależniona to nie możliwe piszę ci jeden post na godzinę chyba to nie jest uzależnienie... a moja kochana siostra jak zwykle mnie irytuje... :)
Baranku - bardzo miłe szczególnie, że dziś nawet się postarałam (mimo iż byłam zaspana) i je wyprostowałam <chamskie są i mnie nie lubią>
znasz Pidżamę porno tak mnie teraz na nich naszło... sobie właśnie słucham.... "Ezoterycznego Poznania" w gruncie rzeczy ładne miasto....
słodycze ze świąt u mnie wisi jeszcze coś na choince... ale nie chce mi się jeść....
śledzi ze słodyczami raczej nie proponuję, nooooo ale się o jedzeniu rozpisałam wyjdzie na to, że jestem jakimś żarłokiem :D
wracając do Lostów to z koleżanką miałyśmy dość połączoną teorię co do czarnego dymu, otóż obie wtedy grałyśmy w POP WW i stwierdziłyśmy, że to Dahaka musi ich wszystkich atakować bo nie cofnęli piasków czasu.... A ty co teraz oglądasz???
Teraz już nie opłaca się mi nic oglądać, bo i rak bym nie zdążył zobaczyć przed Hannibalem. Propozycji taty nie przyjąłem, za to w czasie seansu chętnie coś słodkiego sobie po-podjadam :)
Moje imię jest warte aż dwa tosty? Czuję się dowartościowany, choć już się najadłem. No nic, kombinuj dalej, DUŻA spryciulo ;)
"czy wszystko im tak uchodzi płazem???" - tu się nie będę rozpisywał - TAK.
Oczywiście wpisałem na yt ten Ezytoryczny Poznań i sobie słucham, choć tego miasta też nie znam. Ale może to i dobrze, skoro "miastem rządzi mafia".
A kto nielubi czarnych charakterów? Hannibal Lecter też raczej do nich należy i też mu będę dzisiaj kibicować.
Narzekasz na swoje włosy, a co ma Roszpunka powiedzieć? Przypominam, że zazdrościłaś jej włosów... Poza tym, dziś raczej siedzisz w domu, więc nie muszą być poukładane.
Na choince, zakładając, że nikt nie wyjadł, też coś słodkiego powinno wisieć, więc już wiem, gdzie mam się udać, gdy niczego nie znajdę w kuchni :)
No dobra, jak wyślę ten post teraz, to może jest szansa, że przed filmem jeszcze coś tu odpiszesz, sprytny Baranku ;D
Ni...