PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=270589}

Shutter - Widmo

Shutter
2008
5,5 19 tys. ocen
5,5 10 1 19255
5,3 3 krytyków
Shutter - Widmo
powrót do forum filmu Shutter - Widmo

polaroid

ocenił(a) film na 6

Gore Verbinski z pewnością nie zdawał sobie sprawy jak jego świetny remake japońskiego "Ringu" wpłynie na rozwój horrorów. Chwilę po tym, jak trochę niespodziewanie w 2002 roku, jego film odniósł sukces, nie tylko w Stanach, ale i na całym świecie, producenci z Hollywood rzucili się na filmy grozy z Dalekiego Wschodu, czym prędzej przerabiając je na własne produkcje. Jednak ciągle zapominali o tym, że nie wystarczy przekalkować dobrego pomysłu by uzyskać kolejny hit. W związku z czym ostatnimi laty mieliśmy wątpliwą przyjemność oglądania takich przeróbek jak "The Grudge", "Oko", "Puls" czy "Nieodebrane połączenie". Przyszedł i niestety też czas na tajlandzki "Shutter", który moim zdaniem jest jednym z najlepszych horrorów ostatnich lat. Jego remake jest natomiast... poprawny.

I to chyba jest najlepszy komplement jaki mógł otrzymać film Masayuki Ochiai (który zasłynął świetną "Infekcją", oczywiście remake tego filmu również jest w drodze). Od początku było bowiem wiadome, że przewyższyć tajlandzkiego "Shuttera" po prostu się nie da. Tamten film był bowiem prawie idealny. Amerykański remake trzyma się jednak dzielnie i pewnie gdybym nie widział oryginału, podobałbym mi się bardziej. Bo trzeba przyznać, że na tle konkurentów prezentuje się całkiem znośnie. Największy jego minus w stosunku do mocnego oryginału to to, że jest za bardzo rozmyty, zbyt nijaki i za mało emocjonujący. Bo to, że prawie w ogóle nie straszy jest już niestety normą dla horrorów z kategorią pg-13 i do tego pretensji mieć nie można.

Nie wiem czy to przez to, że dane mi było widzieć oryginał i mniej więcej wiedziałem w jakim kierunku potoczy się całą historia, ale wydawało mi się, że za dużo, szczególnie w pierwszych minutach, zostało tu zasugerowane. Że po kilku scenach można się domyśleć o co może naprawdę chodzić i jak ta historia się potoczy. Pomimo jednak to "Shutter" ogląda się zaskakująco dobrze. Owszem napięcie skacze tu co chwila, przez co film jest mało płynny, ale za to jest on całkiem interesujący i wciągający. Być może to i dlatego, że niektóre wydarzenia zostały zmienione w stosunku do pierwszej wersji. Szkoda tylko, że za muzykę nie był odpowiedzialny jakiś inny kompozytor niż Nathan Barr. Stworzył on co prawda poprawną, ale zbyt optymistyczną i spokojną ścieżkę, której nie udaje się przez to niestety zbudować dostatecznego napięcia.

6/10