po prostu śmieszna i dobrze wedle założeń reżysera zharmonizowana. Nie ma jakichś wystrzałowych numerów, ani "solowej jazdy" w stylu Louisa de Funesa - wiele sytuacji opiera się na prostym humorze sytuacyjnym, ale i takie filmy są potrzebne, zwłaszcza do dobrego trawienia po obiedzie w niedzielę.
No i przyjemność...