jestem za... to jest żenujące, aż sam się zastanwiałem czy przypadkiem ja mam zakodowaną złą odmianę słowa bohaterka...
Podpisuję się pod tą propozycją obiema rękami i nogami. Szlag mnie trafia jak ludzie się potem zaczynają tłumaczyć różnymi dysmózgowiami i twierdzą, że to ich usprawiedliwia :/