Kuba z Wieżowców też ma dziewczynę i po spotkaniu Michała odkrywa fascynację mężczyzną. Podobnie Marc po spotkaniu Kaya w Sile przyciągania.
Racja c: ale moim zdaniem w Wieżowcach to jakoś lepiej zostało przedstawione(po prostu bardziej mi podpasował).
Podobieństw mnóstwo, tylko zakończenie mniej dramatyczne (jeśli można tak w ogóle powiedzieć). Bo nawet rozstanie z żoną, dzieckiem, utrata kochanka nie jest tak smutne i beznadziejne jak utknięcie w chorej sytuacji, chorej relacji, która już na samym początku jest stracona.
Wg mnie lepszy film to "Siła przyciągania", tak w warstwie aktorskiej, jak i fabularnej. Oba filmy mają jednak niedociągnięcia.
A no nie sposób nie odnieść się do polskiej produkcji tym bardziej, że nawet niektóre sceny w filmach były bardzo podobne (jak np motyw brania "od tyłu" , byle gdzie, na szybko).
Jednak... w polskim filmie te rozterki emocjonalne są bardziej widoczne. Lepiej zarysowane, jest w nich jakaś logika. Tutaj... Cóż nawet nie wiem kiedy i dlaczego to się zaczęło ani tak na prawdę czym był ten związek. Po za zmysłowym przyciąganiem film nie zaprezentował żadnych emocji czy uczuć, które przynajmniej spróbują wytłumaczyć głównego bohatera.
tak to jest tylko zwykły film o zdradzie, gdzie poszkodowana jest żona i kochanek a mąż.... jest po prostu bezczelny w swoich kłamstwach i jedyne co widzę to wyrachowanie z delikatną nutką samorefleksji i nostalgii nad własnym stanem.
Niestety nie płynące wieżowce oglądałem dawno ale nie rozumiem czemu tamten film ma gorsze noty. Może jest trochę bardziej... wulgarny bo pokazuje penisa tu czy tam ale przynajmniej pod względem podszycia emocjonalnego bohaterów, wydawał mi się o wiele lepszy.