O czym właściwie jest film?
- Fabuła przeskakuje od sprowadzenia jednego muzułmańskiego terrorysty aby dokonał zamachu bombowego wraz z kolegami – amerykanami zamieszkującymi New Jersey. Pierwotnie wydaje się, że każdy z nich został przemycony, co zwraca uwagę rządu na meksykańskie kartele narkotykowe. Temat muzułmańskich terrorystów znika z fabuły.
- Rząd chce doprowadzić do wojny pomiędzy dwoma meksykańskimi kartelami. W tym celu dokonuje paru zabójstw i porywa córkę bossa jednego z nich.
- Dochodzimy tutaj do podstawowego pytania. Co właściwie widzimy oglądając film?
Dlaczego do rozgrywki wybrano właśnie bossa kartelu, króla podziemia Reyes?
Film nic na ten temat nie mówi, a to jest kluczowe dla zrozumienia sprawy. Przecież kartel Reyes’a nie przemycał ludzi przez granicę i był od niej odcięty.
Widzimy za to pięknie pokazane przenikanie oficjalnej władzy reprezentowanej przez prezydenta i rząd i tzw „shadow state”, którego przedstawicielem jest Graver.
Mamy następującą sytuację:
- zawodowi „contractors”, aby było śmieszniej w części rosjanie, ubrani w amerykański sprzęt wojskowy stacjonują sobie w amerykańskiej bazie wojskowej w Terasie. Nikt ich nie niepokoi, robią co chcą.
- rząd reprezentowany przez sekretarza Ridley chce wywołać wojnę karteli aby… nie wiadomo, nie powiedzieli tego wprost ale „kontrolować” sytuację.
- zawodowcy i Graver lekceważą sobie otwarcie sekretarza Ridley’a i podejmują własne decyzje niezgodne i oficjalnymi i nieoficjalnymi rozkazami.
Trochę historii „wojny” usa z narkotykami
- służby amerykańskie kontrolują praktycznie wszystkie narkotykowe kartele.
Jest na ten temat mnóstwo dowodów poczynając od afery Iran- contras w której usa pozwalało „contras” i Norieg’e na przerzut narkotyków.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Contras
http://www.polskatimes.pl/artykul/zdjecia/941301,od-mrocznego-sojuszu-do-snowden a-to-oni-ujawniali-ciemne-tajemnice-amerykanskich-sluzb-galeria,2144552,id,t,zid .html
Mike Harari, agent mosadu był doradcą Noriegi i uważa się, że mosad miał ¼ zysków ze sprzedawanych przez Noriegi narkotyków. cia na to pozwalało ponieważ sami mieli resztę.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mike_Harari
kartel „los zetas” został stworzony przez byłych żołnierzy służb specjalnych wytrenowanych przez amerykanów do „walki” z narkotykami. Cały oddział przeszedł do podziemia a następnie założył własny kartel.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Los_Zetas
po zajęciu Afganistanu produkcja opium eksplodowała z 200 ton za talibów do 5000 ton w 2004 r. i 11 000 ton w 2015 r. Talikowie zakazali produkcji opium i karali za nią śmiercią co się teraz skrzętnie ukrywa.
http://www.bbc.co.uk/polish/worldnews/story/2004/11/041118_afghanistan_opiumland .shtml
Tak więc prawdziwe clou fabuły.
- Kartel Reyes’a się znarowił i nie chciał płacić cia „kryszy” czy wykonywać ich poleceń.
- zawodowcy kierowani przez Grawera porywają córkę nie po to aby wywołać jakąś wojnę ale po to aby mieć wpływ na Reyes’a i poprzez to skłonić go do uległości.
- dlatego mała Isabel nie zostaje zabita w czasie „sprzątania” i jest zabrana do usa.
Jest jeszcze jedna ciekawa kwestia.
Alejandro uzgadnia z meksykańskim oficerem przekazanie Isabel na granicy.
Uzasadnienie, grupa Reyes'a ma wjechać na wrogi teren innego kartelu i w drodze powrotnej obydwoje planują, że ma dojść do starcia.
Pada w rozmowie ciekawe stwierdzenie: w Meksyku nie ma sekretów czyli rozmowa ta dostanie się do odpowiednich uszu natychmiast.
Tymczasem grupa contactros jedzie tak daleko, aż im się droga asfaltowa skończyła i w piz%u dalej. Dochodzi do strzelaniny pomiędzy 3 różnymi grupami: contractros, przekupionej przez Reyes'a policji i policji federalnej.
Po co dopuszczono do tak idiotycznego scenariusza, bezpiecznie było by przekazać Isabel na granicy lub wrócić do usa.
No ale mamy następną scenę i video- konferencje Gravera wraz z ekipą z sekretarzem Ridley'em. Sekretarz mówi ciekawe słowa, prezydent się sesr%l w związku ze strzelaniną, sprawa ma być wyczyszczona a świadkowie zlikwidowani.
Użyto słowa zlikwidowani w rozmowie, którą każda z zainteresowanych stron mogła nagrać. Zarówno w biurze Ridley'a bez jego wiedzy, w bazie, w pomieszczeniu gdzie rozmawiano.
Czy ta cała "wymiana" Isabel nie była tylko inscenizacją, aby sekretarz Ridley powiedział co powiedział?
Mówiąc krótko aby "shadow state" miał na niego "haka"?
Sekretarz Ridley okazał się bardzo bojowy z dużym przełożeniem na prezydenta co mogło się okazać groźne w dalszej perspektywie dla prawdziwej władzy, sił stojących za Graverem.
cyt. "No ale mamy następną scenę i video- konferencje Gravera wraz z ekipą z sekretarzem Ridley'em. Sekretarz mówi ciekawe słowa, prezydent się sesr%l w związku ze strzelaniną, sprawa ma być wyczyszczona a świadkowie zlikwidowani.
Użyto słowa zlikwidowani w rozmowie, którą każda z zainteresowanych stron mogła nagrać. Zarówno w biurze Ridley'a bez jego wiedzy, w bazie, w pomieszczeniu gdzie rozmawiano."
Trochę się zapędziłeś z tą analizą, bo filmie nie padają takie słowa ze strony sekretarza. Dopiero po zakończeniu video-konferencji decyzję o zlikwidowaniu podejmuje Cynthia Foards. O nerwach prezydenta sekretarz też nie wspomina. Ten wątek jest poruszony kilka scen wcześniej między Graverem a Foards.
Ridley powiedział wyraźnie, że sprawa ma być zamknięta i wyczyszczona.
Na jakiej podstawie szeregowy pracownik cia podejmuje decyzję o zabiciu dziecka? Na podstawie własnych przekonań i uronień czy na podstawie rozkazów przełożonych?
W związku, że w telewizji huczy o masakrze meksykańskich policjantów, sekretarz mówi, że nie mogą podjąć ryzyka, aby przerzucić dziewczynkę z agentem przez granicę i zwraca się do Cynthii, że od tej pory to ona przejmuje pałeczkę nad operacją. Nic nie mówi zamknięciu, czy wyczyszczeniu sprawy. Riley się rozłącza, a Cynthia stoi przez chwilę jak sparaliżowana bijąc się z myślami, obchodzi nerwowo stolik i mówi, że agent i dziewczynka mają być zlikwidowani.
Nie wiem jakie stanowisko piastowała Cynthia, ale zdecydowanie nie była szeregowym pracownikiem skoro miła prywatne, ściśle tajne spotkania z generałmi i sekretarzem, więc wygląda, że miała uprawnienia do podjęcia decyzji o likwidacji.
nawieczor fantastyczna interptetacja, wszystko układa się idealnie przy takim obrocie spraw fabuła nawet miażdzy tą z pierwszej części, dzięki za to że podzieliłeś się tą konkluzją :)
Bardzo ciekawa analiza. Sam niektórych kwestii nie skumałem (o czym założyłem osobny wątek), ale ta Twoja analiza tego, co nieoficjalnie się wydarzyło, jest bardzo fajna i w sumie za jej pomocą można rozwikłać wątpliwości. Jedynie dalej nie rozumiem, dla kogo pracowała policja, która zdradziła podczas konwoju i chciała odbić (zabić?) Isabel. Wg. Matta byli to gliniarze na usługach Reyesa. Jeśli tak, to ktoś musiał być wtyką i wygadał cały plan. Tylko dlaczego zatem Matt i reszta nie zastanawiali się, kto ich wydał?
Przeczytaj mój drugi wpis, który jest powyżej na ten temat
Cały pomysł z wymianą gdzieś w meksykańskiej pustyni jest debilny, podkreśla to rozmowa Alejandro z meksykańskim oficerem. Padają w niej słowa: "w Meksyku nie ma tajemnic".
Więc o co chodzi? Dwaj geniusze zła Alejandro czyli deep state i meksykański ubek nie wyobrazili sobie, że policję meksykańską można kupić?
Moim zdaniem to była pułapka zastawiona na sekretarza Ridley, aby dał wyraźny rozkaz zabicia świadków.
a i wtedy oni mogą mieć kontrolę , a raczej zyskać niezależnosc i więcej brudzić?
pytanie, czemu na końcu postanowił Alejandro szkolić młodego?
I czy serio Matt wkurzony był na śmierć Alejandro ?
Gdyby tak było z tym sekretarzem, jak piszesz, to faktycznie byłoby to cennym nabytkiem na przyszłość, ale z drugiej strony Ridley okazałby się tutaj kompletnym debilem.
Jeżeli położymy też zbyt duży nacisk na to, że "w Meksyku nie ma tajemnic" to podważałoby to sens jakiejkolwiek współpracy ze "stroną" meksykańską. No bo w końcu w "jedynce" Alejandro usiekł jednak tego bossa, który okazał się wykonawcą Reyesa.
Chcieli namierzyć/zdyscyplinować Reyesa, dziewczynkę oddawali jako niby tą "odbitą" bandziorom, no bo dlaczego nie? Czuli się pewni siebie, "żadnych zasad", nikt nam nie podskoczy... A tu taka niespodzianka, Reyes okazał się twardym zawodnikiem, tym że zabili gliniarzy (nieważne, że nieuczciwych) zablokował ich kompletnie.
Matt skusił Alejandra dorwaniem Reyesa. Alejandro nie chciał zabijać dziewczynki, pewnie widział w tym jakiś atut (wydaje mi się, że chciał ją w pewnym sensie "ocalić") albo połączył obie te rzeczy. W każdym razie dorwanie/dyscyplinowanie Reyesa to temat nadal otwarty. Wydaje mi się, że w takiej grze nie da się zupełnie uniknąć takiego działania w "mętnej wodzie".
A CIA ciągle jest narażona na jakiś "rząd cieni", jak to z ludźmi, każdy szuka własnego interesu, drugi chce temu przeciwdziałać, bo widzi w tym swój interes i tym sposobem cała ta "zabawa" się kręci.
więc odpiszę tak szybko
1. Ridley okazał się kompletnym debilem organizując video konferencje kilka razy i jednocześnie wysyłając swojego specjalnego przedstawiciela. Po co rozmawiał przez sieć skoro mógł przekazać rozkazy face to face?
Kto o zdrowych zmysłach stawia takiego gadatliwego człowieka na wykonawcę tajnych operacji?
2. Alejandro w rozmowie z meksykańskim ubekiem ustalili przekazanie córki na granicy aby wciągnąć siły Reyesa w pułapkę. Kilka razy podkreślano, że oddział Reyesa ma jechać w głąb wrogiego terytorium.
Co wyszło z tych ustaleń? No właśnie nic.
Więc o co chodziło naprawdę?
3. Teza że Alejandro chciał "ocalić" córkę Reyesa jest idiotyczna. Gdyby chciał ją ocalić to zadzwoniłby do jej ojca z tej meksykańskiej pustyni i powiedział gdzie jego córka jest. Po telefonie mógł sobie pójść spacerkiem do swojej bazy w Teksasie.
Hej,
Ad1. „Okazał się”, jeśli założenie jest trafne, że rzeczywiście byli w stanie uzyskać „haka” - ja Ci tego nie odmawiam ;)
Ad2. Nic im nie wyszło, bo moim zdaniem Reyes okazał się być bardziej wymagającym przeciwnikiem. Można by też pomyśleć, że Alejandro, Matt i meksykański ubek jechali oddać (przy kiepskim obrocie spraw) życie za możliwość „zahakowania” sekretarza Riley’a. Nie żebym Ci tu sugerował zmianę Twojej opinii ;).
Ad3. Nie chodziło mi o takie płytkie „ocalenie”, ja te sceny (między nimi) odebrałem w takim głębszym sensie, po drugie, oddana ojcu, czy martwa nie stanowiła by żadnego atutu do wykorzystania. Ale to tylko mój subiektywny odbiór, tak jak Ty masz swój, i nie zamierzam nikogo przekonywać do mojego, ani wykłócać się o to.
Poza tym reżyser, czy scenarzysta mają swoją wizję, a my ją możemy oceniać w taki, czy inny sposób. To tyle.
Właśnie,tym bardziej że chyba każdy wie że policję meksykańską można kupić...co poruszane było w niejednym filmie.
dorzucę parę linków:
1. zarzuty wobec CIA w wikipedii
https://en.wikipedia.org/wiki/Allegations_of_CIA_drug_trafficking
2. książka "drugging America" opisująca operacje CIA
https://books.google.pl/books?id=NYAavQULoHwC&pg=PT36&lpg=PT36&dq=Ed warda+P.+Cutolo&source=bl&ots=rLkxkTxbJq&sig=23q9eN_cvPtSYFvO22Sj2tD Batw&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwj9n6az99XcAhVEmbQKHZHLBp8Q6AEwCnoECAUQAQ# v=onepage&q=Edwarda%20P.%20Cutolo&f=false
3. Operacja "watch tower" polegająca na ustawieniu wież do nawigacji lotniczej w Kolumbii i Panamie, tak aby samoloty przemytników mogły jak po sznurku latać do bazy Albrook w USA.
https://wikispooks.com/wiki/Operation_Watchtower
4. zeznania pułkownika CIA Edward Cutolo, który zginął w wypadku samochodowym w bazie wojskowej w USA po tym jak zaczął zeznawać w sprawie operacji "watch tower"
https://wikispooks.com/wiki/Edward_Cutolo
5. artykuł o C.I.A. – (Cocaine Import Agency) i ich wpływie na produkcję opium w Afganistanie. Pada tam wielkość areału produkcji opium w roku 2001 czyli za strasznych talibów w wysokości 8000 ha a po interwencji USA rok później areał rośnie 10X do 80 000 ha. W artykule opisana jest historia płk Cutolo.
https://steemit.com/news/@scubasteve/c-i-a-cocaine-import-agency-the-fake-war-on -drugs
6. Książka "defrauding America" opisująca rolę CIA w szmuglu narkotyków i historię płk Cutolo
https://books.google.pl/books?id=WYYbzK8qIMQC&pg=PA390&lpg=PA390&dq= Edwarda+P.+Cutolo&source=bl&ots=wYEwzuZd6C&sig=_39gU0whTRpZA2Rdr21uT QBiet8&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwj9n6az99XcAhVEmbQKHZHLBp8Q6AEwD3oECAAQA Q#v=onepage&q=Edwarda%20P.%20Cutolo&f=false
7. Jeszcze ciekawsza jest operacja Orwell prowadzona przez CIA wobec polityków i sędziów w... USA
Opisuje to książka "Bagman: The Secret Life of Col. Albert V. Carone"
https://books.google.pl/books?id=ifSnu-6-8YgC&pg=SL3-PA8&lpg=SL3-PA8&dq=operatio n+orwell&source=bl&ots=u-sdSclE_u&sig=vzvjUUtQ7CkEbsRwNRXbucmDk-Y&hl=pl&sa=X&ved =2ahUKEwiMk7z7_dXcAhWGZlAKHdJjBxgQ6AEwBnoECAQQAQ#v=onepage&q=operation%20orwell& f=false
historia dziennikarza The Mercury News (1996) Garego Webb.
Webb opublikował w serii artykułów "Dark Alliance", że CIA sprzedaje kokainę murzynom na ulicach LA.
Artykuły wywołały nagonkę prasową na Webba prowadzoną pod przewodnictwem Los Angeles Times, która doprowadziła do samobójczej śmierci Webba w 2002 r.
Wszystko co opisał G Webb okazało się prawdą, zyski ze sprzedaży kokainy szły do contras w Nikaragui.
https://en.wikipedia.org/wiki/Gary_Webb
jesli nie wiesz dlaczego WYBRANO Reyesa... to malo uwaznie ogladales film... ogladnij poczatek i watek Jemenu.
Uwielbiam takie komentarze pełne wyższości i przekonania komentującego, że posiada jakieś tajną wiedzę.
Przypomnę, że granicę z usa opanował w filmie Matamoros cartel i nie poniósł on żadnego odwetu za przemyt
muzułmańskich terrorystów. Taka teza o odwecie wobec Matamoros nawet nie została zasugerowana w filmie.
Dlaczego?
a tutaj masz DLACZEGO Reyes. a ten pirat nie atakował jego statków i sprowadzali nacjonalistow z Jemenu.
"[8418][8441]Pieniądze przyszły z obozu Quassim Al-Raymiego,
[8443][8456]co nie dziwi.
[8459][8490]Statek to frachtowiec z Panamy,|La Victorina,
[8493][8522]zarejestrowany na meksykański holding|Grupo Duro.
[8524][8564]Dokował w Veracruz osiemnastego.
[8566][8583]/Firma Carlosa Reyesa."
i czego ma to dowodzić?
Do usa muzułmanów przemycili... kto?
Matamoros
Ponieśli za to konsekwencje? Nie
Rozmawiano aby rozwalić Matamoros i od tego zacząć wojnę karteli? Nie
Do tego Matamoros wiedzieli kogo przemycają bo muzułmańscy biggoci modlili się 6 x dziennie i
było to widać w przeciwieństwie do statku gdzie można było modlić się w ciemności i ciszy.
więc?
do Meksyku terorystow przemycal Reyes. jak widac nie czytasz ze zrozumieniem i nie ogladasz ze zrozumieniem.
a w filmie porwano corke Reyesa zrzucajac wine na Matamoros by Reyes wszczal wojne z nimi i sie pozabijali miedzy soba...
To się zaorałeś sam. Złoto.
Do Meksyku przemycał Reyes a do usa Matamoros.
więc kto odpowiadał bezpośrednio za przemyt terrorystów do usa?
Matamoros
a posrednio Reyes wiec... USA chcialo wszystkich wykosic.
jak? wszczac wojne miedzy kartelami. cego tu nie rozumiesz? USA nie chodzilo tylko o Matamoros tylko o wszystkich.
Doszlo do wojny pomiedzy kartelami? Nie
Uprzedzone Matamoros wyprowadzilo konwoj poza miasto i doprowadzili do wojny najemnicy - sprzedajna policja meksykanka i Reyes.
Najemnicy zgodzili sie wyjechac na pustynie? Tak
Wiec dlaczego zepsuto/zniweczono blyskotliwy plan politykow usa?
gdybys uwaznie ogladal... to sam najemnik Graves ustalal warunki ze swoim czlowiekiem ktory mial ich eskortowac. zostal zdradzony.
Masz tutaj linka do wydarzenia sprzed miesiąca.
W Nowym Meksyku odkryto bazę jihadu, w której trenowano dzieci do samobójczych zamachów.
https://wiadomosci.wp.pl/wstrzasajace-doniesienia-przetrzymywane-dzieci-byly-szk olone-do-atakow-na-szkoly-6282492964992641a
Podejrzani zwolnieni za kaucją i zniknęli.
Tyle usa obchodzą naprawdę muzułmańscy jihadyści.
mowimy o filmie a nie rzeczywistosci. poza tym... wrzucac linka z WP to rownie dobrze mozesz sam napisac art o jakim sobie marzysz...
Jestes widze uposledzony net'owo skoro nie potrafisz wpisac hasla w google i spradzic, zamiast pisac o wiarygodnosci wp.
Ta sprawa odbila sie szerokim ehem wiec...
więc twierdzisz mędrcu forumowy że:
- film opowiada fikcyjną historię w fikcyjnym świecie
- usa nie istnieją
- meksyk nie istnieje
- przemyt ludzi do usa nie istnieje
- przemyt narkotyków do usa nie istnieje
- cia nie wysługuje się najemnikami
- jihad nie istnieje
itd
tak?
Niestety ale skakanie z wątku na wątek mnie również irytował, tak jak i w pierwszej części.
Aczkolwiek... jeśli dobrze zrozumiałem to cała akcja nie miała sensu bo wylecieli zbyt pochopnie z decyzją nastawienia przeciwko sobie karteli a okazało się, że zamachowcami byli amerykanie. Więc w momencie gdy ich zidentyfikowano, oni już narobili wystarczająco niepotrzebnego zamieszania. Tak?
- Inną kwestią jest kolejne z dupy urwanie wątku na koniec filmu. Zabrali tą dziewczynkę helikopterem i co...? I koniec? Przeskok w czasie, z dupy? Mimo, że miały być z tego poważne konsekwencje?
- Dlaczego meksykańska policja ich zaatakowała? Przecież mieli ich eskortować, byli chyba dobrze poinformowani i "zgrani"? Skąd ten nagły zwrot?
- Dlaczego nagle odwrócono się od Alejandro? Z Mattem byli chyba najlepszymi "ziomalami" i nagle mieli go sprzątnąć? To po cholerę go w ogóle usilnie rekrutowano do tej misji?
Całościowo film miał więcej sensu niż jedynka ale ogólnie rzecz biorąc mam jakieś wrażenie, że reżyser bardzo próbuje z tych filmów zrobić takie kino "Incepcjowe". Myśli, że jak zacznie 10 wątków i żadnego nie skończy to widzowie będą mieć takie same wrażenia i emocje jak na Incepcji. A g* prawda bo więcej irytacji niż satysfakcji się z tego czerpie.
Jak zauważyłeś wątki filmu są od siebie oderwane logicznie i oglądając film miałem wrażenie, że co innego widzę a co innego słyszę.
Przykład 1
- Na pograniczu usa przemycany jest jihadi z somali który wysadza się w powietrze zabijając kilku ze straży granicznej.
Naje to asumpt do spotkania tajnych agentów z politykami czyli Graver i sekretarz Riley i decyzji o obciążeniu za sytuację jednego kartelu czyli kartelu Reyesa i decyzji o prowokacji i wywołania wojny karteli na terenie meksyku.
Fakty są takie:
Reyes przerzucił jihadi do meksyku, a drugi kartel Matamoros który rządził na granicy przerzuca przez granicę do usa.
Tym czasem sam udział kartelu Matamoros w przerzutach ludzi przez granicę "human trafficing" jest ukryty w dyskusji, nikt nie zamierza ukarać Matamoros za udział w przemycie i dalej w filmie Graver układa się z Matamoros co do wywołania wojny klanów (spotkanie z oficerem policji w centrum handlowym)
więc co tutaj na prawdę się dzieje?
Przykład 2
Przekazanie zakładnika czyli córki Reyesa zostało umówione na granicy. Chodziło o to aby wciągnąć żołnierzy Reyesa na teren Matamoros i zmuszenie ich do walki. Tym czasem konwój najemników i policji meksykańskiej, wyjeżdża z przejścia granicznego, wyjeżdża z terenów zabudowy miejskiej na pustynie gdzie dochodzi do bitwy pomiędzy skorumpowanymi policjantami meksykańskimi plus żołnierze Reyesa i najemnikami.
Więc można dojść do wniosku, że wszystkie strony sabotowały plan sekretarza Riley'a aby do wojny karteli nie doszło. W efekcie cały pomysł wojny karteli został skompromitowany a sekretarz Riley zmuszony do wydania rozkazu aby zabić córkę Reyesa czyli wszyscy mają na niego haka na całą jego karierę.
I tak:
-Matamoros zręcznie doprowadzili do tego, że nie są stroną starcia.
- Matamoros musieli dogadać się z Reyesem w sprawie aby żołnierze Reyesa nie atakowali konwoju w mieście i zgodzili się na starcie na pustyni.
- Matamoros pozwolili na podmianę kilku policjantów z sił specjalnych na żołnierzy Reyesa lub co najmniej policja meksykańska się na to zgodziła i nie poinformowała strony amerykańskiej
- Reyes za małe relatywnie pieniądze, koszt kupienia kilku glin lub zastąpienia ich swoimi ludźmi miał szansę odbić córkę i zabić Alejandro.
- Wreszcie najemnicy zgodzili się na zmianę planów przekazania córki Reyesa, wręcz wygląda na to że mieli taki drugi wariant planu rozwiązania tej sytuacji niekorzystny dla siebie ponieważ doprowadzili do bitwy na pełną skalę z wykorzystaniem rpg i rakiet z drona.
Więc wszystkie strony tego przekazania córki Reyesa zgodziły się na sabotowanie plany sekretarza Riley'a i wojny na granicy.
Ciekawe co?
W moim rozumieniu to Reyes jest głównym, i piekielnie inteligentnym, rozgrywającym na "planszy", więc dla mnie w filmie nie ma jakiś wielkich dziur w fabule, czy braku sensu, bo to Reyes ich rozgrywa.
Sheridan myślał o trylogii (patrząc na box office to jakoś cienko to widzę) - myślę, że całość ładnie spina właśnie postać Reyesa.
Ale niektórzy wręcz zafiksowali się na takim wyłącznym porównywaniu filmu do "Jedynki", tak jakby np. nie byłoby im fajnie zobaczyć innych epizodów z życia Matta i Alejandro, czy trylogii. W końcu wojna trwa i będzie trwać nawet jak przeminą Matt i Alejandro, czy Reyes.
Nie pisałem, że mityczny.
Służby USA (czy "rząd cieni", jeśli Twoja teza jest prawdziwa), jak było widać, ich próby dyscyplinowania Reyesa spełzły na niczym.
Dziwne, że tak radykalnie to ująłeś, zważywszy na to, co sam napisałeś na koniec swojego pierwszego wpisu: "ale po to aby mieć wpływ na Reyes’a i poprzez to skłonić go do uległości".
Nawet nie wykluczam tego, że i z tym twoim "hakiem na Rileya" może być coś na rzeczy. W każdym razie dzięki za przedstawienie ciekawych przemyśleń.
U góry piszesz o "dyscyplinowaniu" Reyesa a poniżej o "dyscyplinowaniu" Rileya a przecież to są dwa różne wątki filmu, odnoszące się do różnych sił w tym układzie.
Nie rozumiesz. Sam najpierw wspomniałeś o "dyscyplinowaniu" Reyesa a w innym wpisie o "shadow state".
Dla mnie Reyes się nie dał i tyle, bez względu na to, jakich tez byś nie postawił.
ps. O Riley'u wspomniałem tylko mimochodem, bo doceniam Twoje wpisy.
@nawieczor - ciekawa jest twoja koncepcja ale myślę że gdyby scenarzyści właśnie taką zrealizowali w filmie to jednak w którymś momencie byłoby to pokazane. Wątek polityka kończy się tylko na tym że pali się mu pod tyłkiem i każe zamknąć akcję, nic więcej (może w trzeciej części pociągną to dalej?). Fakt że w filmie jest dużo dziwnych zachowań bohaterów. Nie napisałeś o jeszcze jednym - Alejandro gdy jedzie z małą do granicy to wsadza jej GPS do buta mimo że wie iż w ten sposób podpisuje na siebie wyrok. Po co?
a dlaczego podpisuje "na siebie" wyrok w tej chwili?
Wcześniej przecież odmówił zabicia córki Reyesa więc w momencie (rozmowy przez telefon) "podpisał na siebie wyrok".
No tak, ale po co daje się namierzać egzekutorom GPS-em, skoro chce uratować małą i siebie jak mniemam?
Tak logicznie jeżeli:
- konkurencja córeczkę odstrzeli to Alejandro powie, że się brzydził zabójstwem dziecka i wystawił go (wersja dla najemników i oficjalnych polityków)
- jeżeli córeczka mu ucieknie w czasie przejścia przez granicę to ją znajdzie przez gps lub znajdą ją najemnicy i będzie można ubić jakiś deal.
- sekretarz Riley to polityczny pionek i jego rozkazy nie mają odpowiedniej mocy
opcja zabicia jej jest nieodwracalna, Alejandro ani nikt poza Riley'em korzyści z tego nie ma
OK, czyli zakładasz że Alejandro uważał że Graver złamie zakazy? Może tak było a może nie, film tego nie pokazuje niestety.
Druga sprawa to jatka na granicy - czy Graver i Alejandro ryzykowaliby swoje głowy dla całej intrygi pisząc się na uczestnictwo w strzelaninie? Trochę nierealne.
Ale jak napisałem twój scenariusz jest ciekawy i szkoda że filmowcy nie poszli w tym kierunku. Pierwszy film pokazywał stopniowo mistyfikację - oficjalną akcję jednej służby która okazuje się przykrywką dla nielegalnej akcji drugiej. Dwójka mogła pokazać nielegalną akcję służb której celem okazuje się złapanie polityka na haka przez deep state.
Za jakiś czas obejrzę jeszcze raz oba te genialne filmy.
Po pierwsze Alejandro wyraźnie uznał, że prawdziwe rozkazy wydaje ktoś inny - "shadow state" i sekretarz Riley jest tylko politycznym figurantem. Jedyną władzą Rileya było to, że płacił najemnikom więc wydawał im rozkazy. Ale nie Alejandro który był z "innej parafii" w tym systemie.
Jeżeli popatrzymy na cele pokazane na początku filmu, to priorytetem było uzyskanie wpływu na kartel Reyes'a poprzez porwanie jego córki i wciągnięcie go w wojnę karteli.
Po drugie Graver czy Alejandro niczego nie ryzykowali na etapie planowania. Umówione było przekazanie zakładnika na granicy i powrót do bazy. Żołnierze Reyesa mieli się strzelać z żołnierzami Matamoros i policją meksykańską. (spotkanie z oficerem policji w centrum handlowym)