PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775331}

Sieć podejrzeń

Spinning Man
5,7 4 574
oceny
5,7 10 1 4574
Sieć podejrzeń
powrót do forum filmu Sieć podejrzeń

Jak interpretujecie zakończenie proszę pisać ja się dość ostro ryje i to jest mój pierwszy film od dawna w którym nie dokońca moge posklejać zakończenie

ocenił(a) film na 9
lukasz222_filmweb

Profesor nadal będzie kłamał i oszukiwał żonę bo jest przesiąknięty swoją skrzywioną filozofią.
Pod koniec obrazuje to szczur kręcący się w kołowrotku czyli że kłamstwo się nadal kreci a profesor to szczur.

ocenił(a) film na 6
rafalk13

heh no według mnie nie dokońca , a co z jego zanikami pamięcie przypominającym sie biegu dziewczyny w lesie , co z jego przyznaniem się do winy , dlaczego detektyw to zbagatelizował , niby wszystko jest jak na tacy ale jakoś cieżko to zlepić w całość

lukasz222_filmweb

Detektyw nie mial dowodow na jego opowiesc, przeciez sam mu to powiedzial. Dowody mowiace ze to byl wypadek byly wygodniejsze i nie bylo potrzeby by drążyć temat. Chyba adwokat profesorka jeszcze cos wspominal o tym ze policja jest wygodna i chce szybko zamknac sprawe/miec wygodne dowody czy cos takiego.

ocenił(a) film na 6
peju

Dokladnie masz rację , ale w każdym cywilizowanym kraju jak ktoś się przyznaje do winy do jest prowadzowne odrebne postepowania a zwłaszcza już w takim wypadku gdzie poszlaki powiązywały profesorka z tą laską czyli samochod rozpiska na papierze w smietniku i samo przyznanie się do winy więc dziwne i malo wiarygodne

lukasz222_filmweb

mysle ze przyznanie sie do winy nagle jakies osoby z nikad mogloby byc dla detektywa podejrzane i taka osoba zostalaby potraktowana tak jak mowisz. ale tutaj znali sie profesorkiem juz jakis czas. detyktyw bardziej doszedl do wniosku ze gosc jest napity (kazal go przenocowac jak na wytrzezwialce i odwiezc nastepnego dnia do rodziny), sfrustrowany i ma jakis emocjonalny problem co bardziej kwalifikuje go na wizyte do psychologa niz na przesluchanie. dowody na to ze to byl wypadek mogly byc na tyle mocne ze kazda inna historia moglaby wydawac sie naciagana.

ocenił(a) film na 6
peju

Niby racja ale jęzeli on był powiązany od samego początku ze sprawą dowodami poszlakami takimi jak samochod itd a jak jest już wiadomo na całym świecie po pijaku sie mówi takie rzeczy które na trzezwo by się nie pwiedziało czyli np przyznanie do winy pod wpływem alkocholu jest bardzo prawdopodobne napewno by tego tak nie zostawili a toczyli sprawe i przesłuchanie profesorka jak już by wytrzezwiał , ale nie dokońca o to mi chodzi tylko te jego wizje jak ona ucieka i te jego zaniki pamięci o których się dowiadujemy pod koniec filmu jak to wszystko skleic w calość chyba się nie da tylko mozna tak gdybac

ocenił(a) film na 5
lukasz222_filmweb

z pierwszą ofiarą było tak jak z ostatnią, zanim doszło do gwałtu, uciekła... i dlatego zabiła się po drugiej stronie urwiska

ocenił(a) film na 5
lukasz222_filmweb

+lukasz222_filmweb
Obawiam się, że wprawdzie próbujemy doszukiwać się ukrytych tajemnic i odkryć mroczne przesłanie, jednak odpowiedź jest równie banalna, jak (niestety!) cały film. Nasz bohater jest po prostu seksoholikiem ukierunkowanym na młodziutkie dziewczyny, a przy okazji mocno skrywa, nawet przed samym sobą, skłonności sadystyczne. Na szczęście są to tylko jego tzw. marzenia dzienne, dokładnie zobrazowane w scenie fantazji dotyczącej seksu ze studentką w samochodzie. Jak wiemy w rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. Dlatego wydaje mi się, że rację ma nasz kolega "rafalk13" - profesor nadaje się do zamknięcia, ale w zakładzie psychiatrycznym.
Aha, jeszcze jedno! W cywilizowanych krajach przyznanie się do winy do niczego nie obliguje organów ścigania. Gdyby na słowo wierzono wszystkim zgłaszającym się na policję świrom i na bazie ich zeznań wszczynano kolejne śledztwa, to nie byłoby komu ścigać prawdziwych przestępców. Z kolei przewód sądowy jest prowadzony w oparciu o akt oskarżenia formułowany z użyciem dowodów zgromadzonych w czasie śledztwa. Oskarżony równie dobrze może milczeć, jak i dokonać samooskarżenia, lecz nie wpływa to ani na proces, ani na wyrok.

ocenił(a) film na 6
Julian_Mach

Troszkę rozjaśniłeś sytuacje dzięki , ale mimo to jeżeli był powiązany z tą sytuacją od początku śledztwa to jego przyznanie do winy napewno by spowodowało że sledztwo by nie zostało zamknięte jako nieszczęśliwy wypadek a toczone np w kontekście nieumyślnego spowodowania śmierci , chyba że w takim kraju jak usa liczy się żeby jak najszybciej zamykać sprawy , napewno wszędzie chcą szybko zamykac sprawy no ale bez przesady po takich przeslankach według mnie zamknięcie sprawy jest karygodne

ocenił(a) film na 5
lukasz222_filmweb

+lukasz222_filmweb
Zwróć uwagę na pewien ważny, choć ukryty w fabule, fakt. Nasz bohater wprawdzie przychodzi do detektywa i przyznaje się do winy, jednak następuje to w momencie, gdy sprawa już jest wyjaśniona i tajemnica śmierci została opisana przez koronera. Tego typu zeznania są bardzo dokładnie opisane w historii kryminalistyki, a z tego, co wiem, to wiktymologia odnotowała niezliczoną ilość konfesyjnych opowieści ludzi, którzy z chorobliwych na ogół pobudek przyznawali się do zbrodni, których nie popełnili. Z tego powodu zakończenie filmu uznaję za jak najbardziej racjonalne i zgodne z procedurami obowiązującymi w śledztwie.

ocenił(a) film na 6
Julian_Mach

To jest twoje zdanie według mnie w żadnym cywilizowanym kraju by nie zamkneli śledztwa jeżeli główny podejrzany po odnalezieniu zwłok przyznaje się do winy, nieważne że uznano to za wypadek przed jego przyznaniem sprawa napewno by została wznowiona pod kątem zabójstwa , po sprawdzeniu wszystkich tropów dokładnej sekcji wtedy najwyżej by uznali to ponownie za nieszczęśliwy wypadek takie jest moje zdanie

ocenił(a) film na 5
lukasz222_filmweb

+lukasz222_filmweb
Tak, masz rację, to moje zdanie. Dodam tylko, że poparte pragmatyką niezliczonej ilości dochodzeń, w których po jednoznacznym rozpoznaniu przyczyn śmierci było ono kończone, a jego wyniki przekazywane do prokuratora. Ten zaś decydował o umorzeniu śledztwa, względnie kierował sprawę do sądu. Jeśli potem pojawiał się ktoś twierdzący, że jest sprawcą tej śmierci, to niewątpliwie sprawę ponownie badano i w zależności od stopnia prawdopodobieństwa albo wznawiano śledztwo, albo nie. W procedurze sądowej samooskarżenie nigdy nie jest traktowane jako dowód w sprawie.

lukasz222_filmweb

w dodatku detektyw jako argumenty za tym ze to byl wypadek podał:
miala wybite nadgarstki od upadku - Evan chwilę wczesniej powiedzial ze sciskal jej mocno nadgarstki zeby poczuc ze przejął kontrolę
wiec rownie dobrze co od upadku mogla miec uszkodzone od jego uscisku
zmarla bo skrecila kark - skad wiadomo ze spadla a nie on ją zrzucil tak jak sie przyznal?

w scenach bylo widac ze rownie dobrze moglby sie z nią widziec jak i jedynie wyrzucic notatki i odjechac, ale kto zatrzymuje sie w srodku drogi po corke zeby wyrzucic jedną kartkę, mogl to zrobic na miejscu

lukasz222_filmweb

Przestań. Co to znaczy "nie uznano by"? Przecież Detektyw mógł położyć na to lagę. Sprawa zamknięta, a jedyne czego wysłuchał to jakichś PIJACKICH bredni poddenerwowanego człowieka. Olał go, zbagatelizował i sprawy jego przyznania się nie przekazał nawet dalej. Więc co tutaj jest "niemożliwe"?

Nawiasem. Czy żona detektywa nie żyje? Widać jej zdjęcie wożone ze sobą i jakieś kwiaty przed jej domem. Co to było?

BUNCH

szedł odnieść zdjęcie dziewczyny rodzicom

elcia303

A no tak, racja. Ten wątek też był.
Nawiasem ten film ma świetne wątki przyczynowo-skutkowe. Nic co dzieje się na ekranie nie dzieje się bez powodu.
Na przykład ... Bohater przychodzi ale zapomina po co pytając o to żony. Potem podchodzi na koniec dnia do niej a ta nawązując odpowiada "czy też nie wie po co przyszedł". On mówi, że doskonale już wie (przymilać się). Całą sytuacje rujnuje mysz. Jest ona powodem kupna pułapki, pzez pułapkę ginie królik. Przez to dziewczynka nie lubi już ojca i robi scenę przed policjantem. I tak dalej. Aż w final dostajemy kołowrotek który ma nam coś sugerować.

BUNCH

akurat mi rzuciła się scena z krzesłem :) udowodnienie czegoś oczywistego , co jak sie okazuje wcale łatwe nie jest- co można odnieść do głównego motywu w filmie :)

elcia303

Elcia, tak! BARDZO mi się ten film podobał :)

ocenił(a) film na 6
Julian_Mach

Julian_Mach
"Na szczęście są to tylko jego tzw. marzenia dzienne, dokładnie zobrazowane w scenie fantazji dotyczącej seksu ze studentką w samochodzie."

O jakiej scenie dokładnie mówisz?

ocenił(a) film na 5
jaca_cool

+jaca_cool
Mówię o scenie seksu ze studentką w samochodzie. Pod koniec filmu, dość brutalnie się z nią (Afroamerykanką, jak przypuszczam) obszedł, ale jest to ewidentnie jego fantazja, czyli w tym przypadku marzenie dzienne, które trudno autorowi odróżnić od jawy. Dlatego film odebrałem jako wielkie, patologiczne marzenie dzienne głównego bohatera, który wydał mi się seksoholikiem - teoretykiem, snującym różne wizje związane ze spotykanymi młodymi panienkami. Jego samooskarżenie było konsekwencją owych marzeń, które w pewnym momencie uznał za prawdę. Jako człowiek mimo wszystko uczciwy postanowił pójść na policję i wyznać prawdę, oczywiście "prawdę" we własnym mniemaniu. Policjant go wysłuchał, bo miał taki obowiązek, a następnie wyjaśnił, że śledztwo jest już zakończone i przyczyna śmierci ustalona.
Taka jest moja interpretacja filmu, choć oczywiście mogę się mylić, jednak uważam ją za najbardziej prawdopodobną i zgodną z profilem psychologicznym głównego bohatera.

Julian_Mach

Tylko jak rozumieć znowu jego "wizję" tej dziewczyny w wodzie jak tonie.
To raczej zgadzałoby się z tym, że jednak on ją widział jak ona idzie na dno...co raczej trudno powiązać z jego fantazjowaniem dotyczącym seksu.
Film w ogóle miałki...wiele niedomówień sprawia, że właściwie nic nie jest pewne i oczywiście mogłoby to być walorem filmu jak często w innych produkcjach, tak tutaj według mnie nie zdało egzaminu i film bardzo przeciętny..

ocenił(a) film na 5
cyngiel_

+cyngiel_
W sumie chyba masz rację. Film jest miałki, a tymczasem my łamiemy sobie głowy i dociekamy, co kryje się za kadrami. Oczywiście wolałbym analizować coś wartościowego, tylko co, bo ostatnio nic mi się nie rzuciło w - że tak powiem - oczy. Jakaś podpowiedź?

Julian_Mach

Twoja interpretacja na temat tego, że to były tylko wizje nie ma najmniejszego sensu jeśli chodzi o ten film. Jak zauważył cyngiel skąd wizja na temat tego, że ona tonie? Po drugie po tym jak wywalił z auta tą studentkę zaczął walić pięścią w kontener na śmieci ze złości przez co zranił sobie rękę. Zauważyła to jego żona oraz detektyw, czyli to nie mogła być tylko wizja.

Julian_Mach

Co do ostatnich "dzieł" kinematografii, to ręce opadają...
Trudno w ogóle coś sensownego obejrzeć.
Mnóstwo potworków na bardzo niskim poziomie.
Poza jakimiś sprawnie zrobionymi gnieciuchami akcji, posucha w ambitniejszym kinie.
Nie wiem dlaczego, sporo filmów z fajnym pomysłem na samym początku wraz z upływem czasu "brnie" nie w tę stronę...

użytkownik usunięty
lukasz222_filmweb

Film wg mnie bardzo dobry, bez tzw. fikołków i cudowności.
spoiler:




Myślę, że zabił. Po wyjaśnieniu sprawy wydaje się, że powinien chcieć wyjść na prostą, ale kolejna sprawa już ujrzała światło dzienne; kręci się w kółko jak ta mysz.

lukasz222_filmweb

Kontynuując... Co więcej, jest jeszcze w filmie motyw nieotwartego listu pochodzącego zapewne od uczennicy Evana z poprzedniego miejsca ich zamieszkania. Czemu go nie otworzył? A pamiętacie gadkę detektywa o "zachowywaniu sobie pamiątek"? Tak jak moneta dla alkoholika (w odniesieniu do zapałek z numerem telefonu). Być może nasz wykładowca nie chciał otworzyć listu bo bał się prawdy. Jednak w liście mógł znaleźć przeprosiny (podobnie jak czarna go przepraszała). Wykłądowca sam nawet mówił, że nie pamięta czy do czegoś doszło czy nie więc treść listu mogłąby rozwiać wątpliwości. Albo na dobre (przeprosiny) albo na złe (jakieś wyznanie miłości itd). Jednak nasz bohater już zrobił sobie kolejny skandal w nowym miejscu pracy, tym razem znowu z czarną. Z nią już mial epizod ale pijany uległ emocjom (coś jak każdy nawalony singiel który dzwoni do byłej gdy wejdzie mu kolejny kielich i zaczyna mieć ochotę). Fajnie symbolizuje popełnianie tych samych błędów ten kołowrotek z myszą na końcu :)
ALkoholik zawsze będzie pił a seksoholik rozglądał się za łatwym seksem.

Ogólnie dużo było zagadek, niespodzianek, skojarzeń i tropów w filmie. Nawet sam motyw że nagle umył nigdy niemyte auto mógł nam coś mówić na temat tego że chce tuszować ślady. A pijany pewnie pomylił wątki uderzenia dziewczyny w głowę (pomyliły mu się już te kobiety, czarna uderzyla się w głowę na parkingu, widzieliśmy też jak naprzemiennie pokazywane są ujęcia z czarną i biała dziewczyną w momencie gdy przyznawał się do winy. Więc pewnie w stanie upojenia już sam nie pamiętał co dokładnie z którą zrobił. I nie dziwota że pijackie gadki zbagatelizował detektyw). Film super!

BUNCH

Czytałam książkę i nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się że w książce koperta została jednak otwarta i była od joys,książka ogólnie była bardziej jakby zagmatwana i ciężko mi się przez nią brnelo

ocenił(a) film na 5
lukasz222_filmweb

Profesor podczas wizyty na policji, gdy przyznawał się do winy powiedział że ma problem z pamięcią, z jednej strony został oskarżony o kontakty z studentkami, z drugiej strony sam twierdzi że jest niewinny, że tak nie było, do niczego nie doszło.

Film nie wyjaśnia co tak naprawdę zaszło i buduje napięcie na niewiedzy, abyśmy potem główkowali co tak naprawdę się wydarzyło, interpretacja goni interpretacje, a faktem jest że, przychodzi rodzina na terapie: dziecko opowiada o jednym zdarzeniu które miało miejsce w domu, mama nagle przerywa i mówi: to nie było tak! jednak terapeutka prosi aby dziecko dokończyło swoją historię. Okazuje się że dziecko przeżyło tą sytuacje zupełnie inaczej niż matka, niż każdy członek rodziny. Czy ono kłamało? nie, mówiło nieprawdę? nie.
Każda osoba przeżywa wydarzenia po swojemu, moja prawda nie jest twoją prawdą.
Więc profesor jest jak każdy z nas.
Dokładnie tak samo jest w związkach, dla ciebie pocałunek w czoło przed wyjściem partnera/partnerki to okazanie uczuć, ale dla niej/niego okazaniem uczuć jest słowo "kocham" lub kinestetyczne, przytuleniem. Druga strona może nie zrozumieć, jak ważne jest dla nas konkretny sposób okazania uczuć, wtedy ktoś może powiedzieć: ty w ogolę nie okazujesz mi uczuć!
Czy to prawda? i tak i nie :)

lukasz222_filmweb

ludzie, przeciez trzeba zaznaczać że się spojleruje..

ocenił(a) film na 6
Shadow_dawnego_ggggggg

Dlatego nigdy nie czytam przed oglądaniem, bo zawsze coś niepotrzebnego przeczytam i potem żałuję

ocenił(a) film na 7
lukasz222_filmweb

Według mnie chodzi o to że: rok temu miał romans z tą murzynką i o tym zapomniał. Byli potem razem na kawie jak go podwoziła i ona o tej historii wspominała, mówiła coś w stylu że najgorsze rzeczy które nas spotykają robimy sobie na własne życzenie. No ale on nie miał za bardzo pojęcia o czym ona mówi i myślami był gdzieś indziej. Po tym zdarzeniu w samochodzie ona wysłała mu list, ale on się bał go otworzyć, bo sam nie pamiętał co z nią robił. I ten list tak rok czasu przeleżał w jego domu aż znalazła go żona. I sęk w tym że nigdy żony nie zdradził (poza całowaniem w aucie). Ani 5 lat wcześniej, ani nad jeziorem, ani w samochodzie ( bo przecież wyrzucił ją z auta jak się zorientował co robi), no ale on sam tego nie jest pewien bo ma problemy z pamięcią.

lukasz222_filmweb

dla mnie film byl niezly do momentu sceny ktora takze otwierala film wogule jakos nieco po godzinie zaswitala mi mysl ze zabojca bedzie jednak jego zona ktora nie potrafila mu wybaczyc kolejnej zdrady no bo jak przemilczec fakt ze znalazla szminke od tej panny lub innej dziewczyny

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones