Boję się takich momentów i zamykam oczy, ale teraz nie daje mi to spokoju. Proszę, niech mi ktoś powie, co było w tym pudełku? Dlaczego zazdrość?
Proszę.
W takim razie nie rozumiem.
Skoro morderca od samego początku kierował się logiką wyprzedzającą działania policji i trzymał się tych swoich "ideałów" i zabijał tych, któzy byli "winni"...
Żona Millsa nie była winna zazdrości Doe. Zabił ją w imię własnej pychy i ukarał się za nią ręką Millsa.
W środku nocy mam takie zachwycająco pokrętne rozumowanie.
Żona Mills'a Tracy była niewinną ofiarą nie jego pychy lecz zazdrości.
Zabił ją z zazdrości(sam w to uwierzył i wczuł się w to, psychopaci tak potrafią) jednocześnie planując reakcję Mills'a
Idąc przedstawionym przez Ciebie tokiem rozumowania to cały jego plan, nauczanie mogło być pychą a nie tylko wybrane elementy.
Moim zdaniem jednak to nie pycha tylko jego chory plan szaleńca próbującego krwawo nauczać ludzi swojego kazania.
Wynika to z jego chorych wręcz maniakalnych emocji i reakcji na świat(opis w zeszytach np. o człowieku na którego zwymiotował)
Próbował zagłuszyć niezdrowe emocje, zrobić coś z tym złym zepsutym światem
W pudełku była głowa Tracy, ale nie pokazana(Sommerset odskakuje z przerażeniem), wynika to z rozmowy prowadzonej w tym samym czasie między Mills'em a Doe
Zazdrość była szóstym z kolei grzechem popełnionym przez samego Johna Doe(jak sam mówił zazdrościł mu żony, domu itp.) który to zaplanował i chiał zostać za to ukarany przez Mills'a popełniającego jednocześnie grzech gniewu(w gniewie rozwala Doe'a).
A... teraz dopiero rozumiem.
Dziękuję za wytłumaczenie mi filmu, sama moglabym nie pojąć, tylko jakieś rewelacje stare wymyślam...
Niewinność Tacy była wpisana w grzech zazdrości Doa, zabił ją nawet niewinną po to by popełnić grzech zazdrości(w tym momęcie ma świadomość tego że sam czyni zło więc sam się każe podkładając się Mills'owi)i jego perfekcyjny plan moralnego nauczania spełnia się.
To był jej łeb. Odrąbany łeb. Zabił ją z zazdrości. Zazdrościł Millsowi żony i życia więc ją zabił. A Mills w odwecie - czyli popełniając grzech gniewu - zabił go. W ten sposób misja została ukończona.