Myślałam, że to będzie zwykły horror, ale jednak się zdziwiłam. To naprawdę dobry film. Jednak jak dla mnie, to trochę nie horror, tylko taki troszkę smutny. :( Gdyby nie to, że mam 2,5letnią Córeczkę, to może by mnie tak nie ruszył. Jednak gdy ma się Dziecko, na wszystko patrzy się troszkę inaczej. Filmy, w których pokazuje się jakiekolwiek, chociażby najmniejsze cierpienie małych istot, każda normalna matka ogląda z szybszyn biciem serca i z lekką obawą co też za niebezpieczeństwo może na nie czyhać. Tak było ze mną. Oglądałam ten film w kinie. Na samym początku - film jak to film. Nic nadzwyczajnego. Jednak potem, gdy okazało się, że tym małym chorym dzieciom ktoś zrobił krzywdę, od razu gorąco mi się zrobiło, a w oczach stanęły mi łzy. A już w ogóle ryczeć zachciało mi się gdy Laura przytulała swojego martwego synka. Cały film naprawdę wywołuje lekki dreszcz na skórze i strach o to jaka jest ostatecznie prawda. Po seansie siedziałam jeszcze chwilę w fotelu i błagałam o to, żeby się nie rozpłakać. No i oczywiście ta myśl - skąd się biorą takie okropne psychopatyczne osoby jak ta Benigna?! No bo przecież ludzie, którzy krzywdzą dzieci naprawdę istnieją...