Niby nic odkrywczego. Nie będę zdradzał szczegółów, ale to już niestety było u Amenabara. Wybierając się na ten film od początku przeczuwałem o co chodzi, i jak widać nie myliłem się. Obraz trzyma jednak klimat, nie nudzi i końcówka jest świetnie zrobiona.
Ciezko teraz w branzy czy to filmowej, czy to muzycznej cos okryc. Wszystko juz bylo w tej czy innej formie. Ale zgodze sie, ze film byl fajnie zrobiony, milo sie oglada. Tylko niestety kilka miesiecy temu czytalam ksiazke o podobnej tematyce (a w zasadzie identycznej, nie chodzi tu o glownych bohaterow tylko o dzieci) i to mi troche psulo film, bo wygladalo jak bardzo luzna interpretacja tej ksiazki (za luzna). Ale warto film obejrzec, chocby raz. Swoja drogo polecam tez ksiazke "The Secret of Crickley Hall" Jamesa Herberta. Pozdrawiam.