Pierwszy przykład z brzegu
Jak to możliwe, że Begnina zabiła pięcioro dzieci i nikt tego nie zauważył - nikt ich nie szukał?
policja wiedziała tylko o śmierci Thomasa a nie tajemniczym zniknięciu tej piątki.
Dokładnie. Też się nad tym zastanawiałem. Chyba zmniejszę ocenę, bo to jest naprawdę niekonsekwencja.
Mnie bardziej dziwi fakt, że Laura skopała drzwiczki w stodole tą nogą, która była wcześniej złamana :D.
Tak, ale przecież tam mija kilka miesięcy między poszczególnymi zdarzeniami, noga zdarzyła wydobrzeć.
było to powiedziane - status dzieci był jako "zaginionych" i wkrótce potem sierociniec zamknięto właśnie z tego powodu (dlatego wszystkie te rzeczy po "starym" sierocińcu zostały składowane w tej szopie obok)
Dokładnie. O ile film świetny, o tyle to wielka luka. Jeżeli Benigna otruła dzieci i spaliła zwłoki, to jakim prawem jej nie zatrzymano i nie skazano na dożywocie. Przecież ona jedyna miała motyw. A ona uciekła i po latach wróciła, bo przypomniało jej się, że technika poszła do przodu i prawda wyjdzie na jaw? Gościara od początku stuknięta, ta maska bardziej straszyła niż zdeformowana twarz jej syna. No ale powiedzmy, że tak w tamtych czasach było lepiej. Masakra. A gdzie inne wychowawczynie? Mogli chociaż o tej historii opowiedzieć.