Skoro chłopca zwłoki leżały w piwnicy przez pare miesięcy to powinno nieświeżo pachnieć.Zwłoki człowieka w trakcie rozpadu mają bardzo intensywny smród.
Więc to jedno niedopatrzenie w filmie.Trochę to nielogiczne.
I mam jeszcze pytanie:dlaczego jak wtedy matka go uderzyła gdy chciał jej pokazać domek tomasa to założył jego maskę i jak ona chciała ją ściągnąć to on jej nie pozwolił?
Może mi ktoś pomóc?
Zwłoki chłopca leżały w piwnicy bez okien, nawet drzwi były zasłonięte tapetą potem schowkiem i kolejnymi drzwiami. Tam było ciemno i zimno w dodatku więc jak miało się do tego stopnia rozłożyć żeby intensywnie cuchnęło, jak widać było na filmie zwłoki były zasuszone z powodu warunków panujących w piwnicy i braku świeżego powietrza ciągle napuszczanego do pomieszczenia ze zwłokami co pomaga jego rozkładowi. A nie pozwolił jej ściągnąć maski dlatego że chciał się z nią bawić, chciał inaczej się ujawnić.
Nie wiem, a właśnie to było na przyjęciu więc to był Tomas! Bo to właśnie na przyjęciu ten jej syn zniknął więc jeszcze wtedy żył i to nie mógł być on. Tomas pewnie chciał jej syna sobie zatrzymać i popchnął ją by go więcej nie szukała.
„Nie wiem, a właśnie to było na przyjęciu więc to był Tomas! Bo to właśnie na przyjęciu ten jej syn zniknął więc jeszcze wtedy żył i to nie mógł być on. Tomas pewnie chciał jej syna sobie zatrzymać i popchnął ją by go więcej nie szukała.”
– Simon na początku przyjęcia dostał w twarz od matki. Kierowany złością postanowił dać matce nauczkę i ją przestraszyć. Ponieważ Laura nie miała czasu na obejrzenie domku Thomasa, który syn tak bardzo chciał jej pokazać, postanowił przebrać się w strój, który najprawdopodobniej znalazł w piwnicy (czyt. Domku Thomasa, jego nowego kolegi).
Zgadzam się z tym, Simon był już w piwnicy a ten w masce to Tomas. Widać zresztą, że ma inne ubranie, nie tylko maskę, skąd Simon miałby to wziąć, w piwnicy na końcu tego nie znajduje.
Trochę odświeżam.
Ale w jaki sposób Simon zmaterializował się? W Sierocińcu duchy miały niematerialną postać... Czyżby agresywny Simon i muszelki były wyjątkiem?
Filmy robione po to żeby były mają wiele nie dociągnięć i to pewnie jedne z nich. :) Być może o tym nikt nie myślał że tak to będzie wyglądać. Przynajmniej ja tak myślę.
jak na moje, to ten film jest bardzo dociągnięty właśnie. a to, że wszyscy się zastanawiają: czy to był Tomas czy Simon; było celem twórców; żeby nie wszystko było takie oczywiste; żeby wywołać przemyślenia. poza tym gatunkowo to raczej dramat psychologiczny niż horror i jako taki, moim zdaniem, jest genialny, bo tak na prawdę bardziej przerażające niż duchy jest to, co zdarzyło się na prawdę. chłopiec nie zniknął - był bardzo blisko; brak zainteresowania ze strony innych wpędził go do tej piwnicy... przynajmniej tak to pamiętam, film oglądałam jakiś czas temu, ale właśnie takie wrażenie pozostawił.
Zgadzam się, podobnie jak "Labirynt Fauna" jest to film do przemyśleń i tak naprawdę każdy może go interpretować inaczej. Ja widzę to tak, że Simon (ubrany w maskę) chcąc odpłacić matce, wepchnął ją do wanny, a bojąc się konsekwencji schował się do "Domku Thomasa". Jest jednak jedna rzecz, która dosyć mocno mnie razi, a widzę że nikt nie zwrócił na nią uwagi. Jak to się stało, że ów "Domek Thomasa" był zapieczętowany tapetą? Przecież Simon musiał jakoś przez te drzwi wejść i nie sądzę żeby nie uszkodził przy tym tapety (chyba, że dosłownie przeniknął przez te drzwi jak duch, co wydaje się mało realne). Wątpię też żeby były one zatapetowane już po tym jak Simon się tam schował. Osoba przeprowadzająca remont na pewno znalazłaby jego zwłoki, poza tym drzwi były zablokowane przez rury (?), które Laura ustawiła tam już podczas "imprezy".