Mówił o tym lekarz z psychiatryka, że była niebezpiecznym pacjentem i zawijali ją w kaftan. Nie wiem dokładnie jak to rozumieć i wytłumaczyć. Wydaje mi się, że próbowała się wyrywać z tych kaftanów i robiła sobie krzywdę. Ogólnie dziwne te blizny, bardziej bym powiedziała, że się cięła...
A opaski miały tylko jeden cel, mianowicie były po to, aby ukryć blizny. Bo opiekunki w sierocińcu i rodzice, mogli by się czegoś domyślić, a ona jako sprytna socjopatka nie pozwoliła na to. Jeżeli napisałam coś nie tak, to śmiało możecie mnie poprawić.

dziewczynka z problemami, ty od razu że spcjopatka:) nieładnie nieładnie....

Dziewczynka :-D a to zupełnie inna sprawa! :-)