Gdyby powstawało więcej filmów z takim klimatem, tobym był chyba w siódmym niebie. Prawie
wszystkie sceny ukazujące alternatywną rzeczywistość (nie ważne czy to rdzawe korytarze, czy
zamglone ulice) i wszystkie sceny z potworami (których wcale niemało) zrobiły na mnie
piorunujące wrażenie. Problem w tym, że ten wspaniały klimat przerywają co chwilę kiepskie
dialogi, a całość od strony fabularnej prezentuje się fatalnie. Ja wiem, że źródło (gra Silent Hill 3)
fabułę miało jedynie szczątkową i do tego niezbyt sensowną, ale nie spodziewałem się, że twórcy
filmu aż tak dużą plamę dadzą na tym polu. Miałem nadzieję, że będzie o wiele lepiej.
oj zgadzam się... a przynajmniej mniej więcej. Klimat mnie aż tak nie zachwycił, bo w porównaniu do pierwszej części był namiastką... ale efekty dawały radę naprawdę. Ale co do dialogów... to porażka... główna bohaterka to w ogóle porażka moim zdaniem. Cały film miałam wrażenie, że wszystko było u niej na siłę...