Shellie nie żyje co teraz będzie??? Bez Niej nie wyobrażam sobie Sin City
Ty sobie nie wyobrażasz, ale twórcy pewnie sobie wyobrażą i film będzie.
Szkoda mi Brittany Murphy, podobała mi sie.
No właśnie, wczoraj Brittany była jeszcze w obsadzie, dzisiaj już ją usunęli, więc wynika z tego, że zdjęcia jeszcze wcale nie ruszyły. Czekam na ten film od premiery 1. części, ale się chyba nie doczekam jak tak dalej pójdzie. Co do roli Brittany- oprócz Jaime King i Alexis Bledel jest jedyną żeńską postacią z jedynki, która utkwiła mi w pamięci.
Tak, Brittany i Alexis były niesamowite w tym filmie.
Szczerze mówiąc Gail w ogóle mi się nie podobała, a Nancy jakoś zabrakło charakteru, taka słodka sierotka, Miho była jednak całkiem niezła :p
ale jestem blondynka
juz wiem
myslala na poczotku ze w filmie umarla i sie zastanawiam kiedy a ona naprawde umarla
Nie o to chodzi.
Brittany dodawała filmowi szyku, pikanterii nie musząc się obnażać jak piękne Carla Gugino, czy Jaime King, nie musi tańczyć na parkiecie jak Nancy. Nie musi w ogóle robić zbyt wiele.
Wystarczy jej chropawy głos.
Shelly w wykonaniu BRITTANY MURPHY miała charakterek, którego brakło pannom w Sin City. Zalotna, swiadoma swej urody, ale i tego że ustępuje Nancy.
Widzi, jak mężczyźni się ślinią patrząc na słodką jak Hanna Montana Jessicę Albę, ale nie wydaje się jej zazdrościć. Potrafi wyrwać Clive'a Owena. Po co jej reszta.
Brak Brittany to wielka strata dla świata Sin City.