Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że kocham Eve Green, a sceny z jej jędrnymi jak dorodne pomidory piersiami wręcz uwielbiam. Film zawiera jeszcze więcej akcji, świetnej scenografii i ekscytujących scen walki niż w pierwszej części. Fabuła nawet ciekawsza i kapitalnie wkomponowuje się w wydarzenia z poprzedniej części. Niestety mimo progresu na wielu polach w obsadzie dalej nie pojawił się Cezary Pazura. Mimo tego niedociągnięcia strasznie cieszę się, że reżyser posłuchał się fanów i w roli Marva obsadził Tomasza Karolaka. Bez jego charakterystycznej przerwy między jedynkami ciężko byłoby oddać głebię granej przez niego postaci. Niestety nie obyło się bez drobnych wpadek np.: czasami postrzeleni wrogowie nie robili salta w powietrzu po postrzale co psuje realizm fizyki tak dopracowany w pierwszej części. Ciekawym, lecz kontrowersyjnym smaczkiem jest nawiązanie do postaci potężnego papieża polaka, czyli portret juniora w gabinecie senatora Roarka. Generalnie część bardziej rozwinięta, lecz przez pewne aspekty kontrowersyjna.